Jeśli chodzi o stroje sportowe, to stawiam im kilka warunków. Musi być wygodnie (nie uwierać, drapać, spadać, podwijać...), praktycznie (dobrze znosić ciągłe traktowanie pralką i suszarką, nie farbować) i w miarę przyzwoicie wyglądać (pojęcie względne :D).
Jak wiecie staram się dążyć do minimalizmu, więc moja kolekcja sportowych ubrań jest dość skromna. Udało mi się jednak dopracować zaufane zestawy, które są ze mną na dobre i na złe.
Zacznę od butów. Jedne używam do treningów w domu, a drugie na zewnątrz. Obie pary pochodzą z Adidasa. Te z lewej kupiłam rok temu, ich model to Duramo 5. Jestem bardzo zadowolona, świetnie stabilizują stopę i są wygodne. Te z prawej to Response 20 – to buty tzw. trailowe i kupiłam je z myślą o bieganiu i spacerach w terenie. Też dobrze się spisują, jednak nawet przy zwykłej rosie przemakają, co jest bardzo irytujące.
Do domowego cardio potrzebuję czegoś bardzo lekkiego. Najczęściej zakładam mój ulubiony usztywniany top z H&M - mam go już ok. 3 lata. Spodenki również pochodzą z H&M i mają jakieś... 8 lat! Muszę przyznać, że jakość sportowych ubrań z H&M jest genialna – setki prań i treningów, a ciągle wyglądają bardzo dobrze. Do tego zegarek sportowy (uwielbiam liczyć czas :D) oraz wspomniane wcześniej buty.
Podczas treningów siłowych najczęściej ćwiczę w dłuższych spodniach, by się za bardzo nie poobijać. Legginsy ze zdjęcia to Lonsdale – niesamowicie wygodne i są fajnie dopasowane. Niestety szukam ich godnych zastępców, gdyż prują się na bocznych szwach i mam już dosyć ich ciągłego zszywania. Do tego zakładam zwykły bawełniany top (z bazarku w Polsce) i „domowe” adki.
Jogging na dworze to już większy ekwipunek. Jako że jestem zmarźluchem, potrzebuję wielu warstw. Zawsze są to długie spodnie, top ze stójką (bazarek w Polsce), ciepła bluza, czapka, adki terenowe, zegarek oraz mp3.
Na koniec zbliżenie na akcesoria, których posiadam aż dwa :D Wystarczają mi one całkowicie. Prosty zegarek Casio kupiłam za ok. 8 funtów - posiada stoper i podświetlenie, więc do biegania czy cardio spisuje się wyśmienicie. Słuchać muzyki zdecydowanie wolę na MP3 niż np. w telefonie. To maleństwo wrzucam do kieszeni lub wieszam na smyczy, zakładam słuchawki i mogę sobie biegać czy spacerować do woli.
To w zasadzie cała moja kolekcja sportowych ubrań i akcesoriów. Mam jeszcze 2 zapasowe pary spodni (jedne na lato, drugie na mróz) oraz dodatkowy top. I to wszystko. Kiedyś miałam więcej, ale teraz zawartość mojej szafy jest już bardziej po stronie minimalizmu.
To w zasadzie cała moja kolekcja sportowych ubrań i akcesoriów. Mam jeszcze 2 zapasowe pary spodni (jedne na lato, drugie na mróz) oraz dodatkowy top. I to wszystko. Kiedyś miałam więcej, ale teraz zawartość mojej szafy jest już bardziej po stronie minimalizmu.
A co Wy najchętniej zakładacie do ćwiczeń? Macie jakieś swoje sprawdzone zestawy?