1) AU PAIR – byłam 3 razy wakacyjną au pair. Raz w Luksemburgu (rok 2006, zaraz po maturze) i dwa razy w Irlandii (wakacje 2008 i 2010 roku). Fajna sprawa, bo mieszka się dłużej w obcym kraju, masz wyżywienie i zamieszkanie, poznajesz kulturę, nowe osoby i ćwiczysz język, a w dodatku można jeszcze sobie trochę zarobić. Ale łatwo nie jest, najważniejsze by znaleźć fajną host-rodzinę. Wyjazdy załatwiałam sama poprzez strony internetowe z profilami rodzin.
2) AUTOSTOP – kiedyś byłam bardziej szalona niż teraz, obecnie bałabym się podróżować takim sposobem, jednak fajne wspomnienia pozostaną. W ten sposób podróżowałam (przede wszystkim z jedną koleżanką) po Polsce, byłam też w Austrii, Niemczech, Holandii, Francji, Monako i Czechach. Noclegi głównie na campingach.
3) TANIE BILETY – takim sposobem byłam na Węgrzech, bilet autokarowy do Budapesztu kosztował w jedną stronę chyba 60 zł. Nocleg u znajomej koleżanki, która była na wymianie studenckiej w Budapeszcie.
Zamieszczam kilka zdjęć z moich niektórych wojaży.
1) LUKSEMBURG 2006 - podczas pobytu au pair (tu nie zamieszczam zdjęć ze sobą, bo wyglądałam wtedy nieciekawie :))
2) Południowa FRANCJA i MONAKO 2009 - autostopem:
3) WĘGRY (BUDAPESZT) maj 2010 - autokarem:
Irlandzkie dzieciaki, którymi się zajmowałam.
Tworząc tego posta ogarnęła mnie trochę melancholia. Ostatni większy wyjazd miałam w 2010 roku (ten do Irlandii). Od 2 lat prawie nigdzie nie jeżdżę, w sumie sama nie wiem dlaczego tak się stało. Jak byłam młodsza to ciągle gdzieś wybywałam, teraz jakoś zasiedziałam się w domu. W te wakacje z powodu pracy nigdzie nie pojadę, ale chcę to w przyszłości zmienić i poznać jeszcze kawałek świata.
Pozdrawiam Was serdecznie w to lipcowe, chłodne popołudnie!
ładne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńslicznie tam :D
zazdroszczę tylu odwiedzonych miejsc :) na autostopową podróż bym się chyba nie zdobyła :)
OdpowiedzUsuńJeju ale Ci zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńAutostopem jednak bym się nie odważyła. Ale znajoma z Czech opowiadała mi jak dwa razy była własnie w Luksemburgu jako au pair i też dobrze to wspomina. Ja natomiast ze swojej strony mogę polecić wyjazdy do USA na obozy dla dzieci. Fajna sprawa, zwraca się koszt biletów a jeszcze można zarobić i zwiedzić :)
OdpowiedzUsuńCamp America i Work&Travel rzeczywiście są podobno super (szkoda, że tylko dla studentów), Stany to moje marzenie:)
UsuńBardzo mi sie podoba, ze jestes taka zaradna dziewczyna! Super!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! No i bardzo przydatne rady :) Bycie Au Pair jest podobno świetną sprawą, i dobrą okazją do poznania nowego miejsca od podszewki, przebywając z osobami tam mieszkającymi! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńKurcze te wyjazdy au pair brzmią ciekawie:)
OdpowiedzUsuńAle mnie mój facet nie puści na 3 miesiące ;P
też uważam, że takie sposoby na poznawanie świata są super, ja tak poznałam NY będąc opiekunką trzech psów :)
OdpowiedzUsuńO matko, uwielbiam psy, to byłby ideał pracy dla mnie:) I to jeszcze w NY!
Usuńo rany to tez wymarzone zajecie dla mnie!!!! kocham zwierzeta i jeszcze NY bym sobie zobaczyla.....- swietny ten wpis:))))))))))pozdrawiam
Usuńbardzo fajna notka dla wszystkich miłośników podróży o cienkim portfelu :)
OdpowiedzUsuńchyba bym się nie odważyła ani na au pair ani na autostop ;d a szkoda, pewnie trochę tracę ;)
OdpowiedzUsuńjak widać do odważnych świat należy... ;)))
OdpowiedzUsuńŁał, ja nie odwazyłabym się na podróżowanie autostopem :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci odwagi, ja też chciałabym gdzieś pojechać, ale brakuje mi takiego powera, żeby się odważyć i wyruszyć :)
OdpowiedzUsuńwow zwiedziłaś "kawał świata" i to faktycznie tanim kosztem a najwspanialsze jest to, że z każdej podróży pozostają wspomnienia i doświadczenia... z jednej strony zazdroszczę z drugiej podziwiam ja bym nigdy nie zdecydowała się na podróż autostopem nie w tych czasach...
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :). Faktycznie byłaś szalona, ja autostopem bym się nie odważyła pojechać z nikim :P. Ale masz za to fantastyczne wspomnienia, które zawsze będziesz miała przy sobie, niezależnie od tego gdzie będziesz :)
OdpowiedzUsuńswietny pomysl :) trzeba byc odwaznym kochana, ale jak widac Ty do grona takich osob nalezysz :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Fella.pinger
To prawda, ze jest sporo sposobow na tanie podrozowanie. Zaraz po skonczeniu studiow pojechalam do Hiszpanii na dwa miesiace. Duzo w kieszeni nie mialam...a byly to jedne z bardziej uznanych wakacji w moim zyciu :)
OdpowiedzUsuńto prawda, takie wakacje, gdzie brak jest luksusów bywają najfajniejsze i najdłużej zostają w pamięci:)
UsuńPodziwiam!
OdpowiedzUsuńTrzeba dużo odwagi by tak podróżować. Ja nie miałam takich "okazji". Teraz zaczynam swoje przygody z podróżowaniem. Dodałabym do Twojej listy promocyjne tanie linie lotnicze. Można zarezerwowac na pól roku do przodu i można dostać wtedy bilet za stówkę :)
tanie linie jak najbardziej popieram :) szkoda tylko, najczęściej że albo trzeba coś zaplanować na pół roku wprzód albo wybrać last-minute..
Usuńmonako <3
OdpowiedzUsuńJa też jakoś nigdzie nie jeżdżę :( Trzeba to nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńOdważna jesteś! :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńzwiedziłaś kawał świata ;))
Zawsze chiałam pojechać tak daleko autostopem! Tylko brakowało mi osoby chętnej :P
OdpowiedzUsuńJa niestety tez przez prace zadko wyjezdzam i staram sie to zmiennic z marnym skutkiem. Pozostaje mi zwiedzanie UK na dzien dzisiejszy:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
ja też już dawno nigdzie nie byłam, a Francja się nie liczy, bo tu mieszkam. Marzy mi się jakaś plaża, morze, leżaczek...:))
OdpowiedzUsuń