Ostatnie dwa miesiące, podczas których starałam się z ćwiczeniami i dietą, zaowocowały pozytywnymi zmianami w moim ciele i samopoczuciu.
Zamieszczam aktualne zdjęcia sylwetki:
Mój brzuch miewa lepsze i gorsze dni, na zdjęciu akurat te lepsze :] Ogólnie jednak wszystko zmierza w dobrą stronę. Przestałam czuć się zapuszczona i powoli wracam do starej sylwetki, którą miałam jeszcze mieszkając w Polsce (tak wyglądałam dokładnie rok temu – klik).
Tęskni mi się za treningami siłowymi, ale na razie jeszcze muszą poczekać. Póki co sumiennie wdrażam plan wrześniowy i też jestem zadowolona. Mam nadzieję, że u Was też wrzesień też upływa pozytywnie :) Pozdrawiam i do usłyszenia!
Moim zdaniem sylwetkę masz perfekcyjną:) Serio:)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :) Pracuję jednak nad brzuchem, bo bywało z nim znacznie lepiej:)
UsuńBardzo ładna figura!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę brzuszka, jest płaski, nie to co mój.
OdpowiedzUsuńPrzez rok może trochę boczki się uwidoczniły u Ciebie, ale je najłatwiej stracić. :)
U mnie też nie zawsze jest płaski, czasami mam taki jak bym była w ciąży :) Głównie jak przez kilka dni jem za dużo pieczywa i węglowodanowe kolacje...
Usuńładną masz pupę dziewczyno :). wydaje mi się, że lekko się garbisz, myślę, ze brzuch by lepiej wyglądał zdecydowanie jakbyś zasysała łopatki tzn. otwierała mostek :)
OdpowiedzUsuńNiestety nawyk garbienia powoduje moja obecna praca, kiedyś w ogóle się nie garbiłam :( Ale staram się pamiętać o prostowaniu :)
Usuńdopiero trafilam na Twojego bloga, ale ciekawie tu bardzo i zostaje :), cialo masz piekne :)! Gdzie mieszkasz w UK? Ja w Southampton :), emigranci laczmy sie :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :) I pozdrawiam Southampton! Ja mieszkam pod Londynem, po stronie zachodniej:)
UsuńNie jest źle :) powodzenia.
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz teraz :) ale i zdjecia sprzed roku są dobre, również fajnie wyglądałaś ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam problem z "ciążowym" brzuszkiem, ale od czterech tygodni praktycznie nie jest pszenicy (zdarzyło się np. wczoraj urodzinach znajomej), ale widzę znaczną poprawę brzuszka, no i nie czuję tego "kłucia". No i 2 kg schudłam w 3 tygodnie nie robiąc nic, łącznie z jedzeniem o 22 czekolady w czasie PMSu ;)
OdpowiedzUsuńJa też zauważyłam, że nadmiar produktów pszennych na mnie źle wpływa. Przez pewien czas żyłam tylko na pszennym chlebie, płatkach pszennych itp. i nie wpływało to na mnie dobrze.
UsuńMyślę, że sama pszenica nie jest zła, ale problem w tym, że po prostu większość produktów pszennych jest wysoko przetworzona. Jak zaczęłam spożywać inne zboża w czystej postaci, np. gotowaną kaszę gryczaną, odczułam znaczną różnicę :)
Widać poprawę od ostatniej aktualizacji :) Ja mam ciągle problem z brzuchem i uświadomiłam sobie, że może to po części wina tego, że jem sporo pieczywa (nawet 3 razy dziennie).
OdpowiedzUsuńNo to mamy coś wspólnego - słabość do pieczywa :)
UsuńŚwietna figura ;) Ale powodzenia w dążeniu do tej wymarzonej :)
OdpowiedzUsuńsuper brzuszek, ja pracuję nad nogami ale ciężko mi z cellulitem
OdpowiedzUsuńNa poczatku nie wierzyłam w hasło 70% dieta, 30 % ćwizczenia, ale teraz wierze w to w 200 %. Jedno bez drugiego też nie da rady :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) Jedno i drugie się dopełnia.. Ja jeszcze od siebie dodam, że trzecią częścią tej układanki jest sen i regeneracja. Ciężko o zadowalające efekty, gdy zaniedbujemy jakiekolwiek z tych trzech elementów.
UsuńMożna pozazdrościć Ci tej figury :) Ja też od niedawna o taka walcze i mam nadzieję, że mi sie uda :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, na pewno Ci się uda:)
UsuńJest dobrze! :) Trzymam kciuki za dalsze szlifowanie sylwetki :)
OdpowiedzUsuńJest super! :)
OdpowiedzUsuńJa też tęsknię za silowymi, ale mam kontuzję z kolanem :( wg mnie i tak masz super sylwetkę
OdpowiedzUsuńEhh to współczuję... Ja z kolei mam problemy z kręgosłupem i też muszę być ostrożna przy jakichkolwiek ćwiczeniach...
Usuńbardzo fajnie wyglądasz:]
OdpowiedzUsuńjest dobrze, zwłaszcza z profilu :) niewiele Ci już brakuje do dawnego brzucha
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki zatem za osiągnięcie wymarzonej sylwetki:)
OdpowiedzUsuńWidzę triceps :D:D gratki :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o kwestę brzucha dla mnie zawsze jest dla mnie u mnie takim "wyznacznikiem" sylwetki. Kiedyś spędzał mi sen z powiek, teraz walczę z nogami i boczkami. Najśmieszniejsze jest to że kiedy ćwiczyłam przede wszystkim brzuch nogi miałam idealne a w tym roku kiedy postawiłam na ćwiczenie nóg to na odwrót. Girki mi się nabiły a na brzuchu widzę efekty. Aktualnie odpuściłam katowanie nóg i powróciłam do częstszych treningów na brzuch.
Też to zauważyłam, że jak czasem "odpuszczamy" danej części ciała i tak się na niej nie skupiamy, to ona wtedy dopiero zaczyna się zmieniać :)
UsuńCudowną masz sylwetkę <3
OdpowiedzUsuńWygladasz swietnie! Tylko pozazdroscic ;)
OdpowiedzUsuńświetna figurka i pięknie wyrzeźbiona talia, ach gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńsylwetke masz swietna - i nie jest to tylko moje zdanie - o czym swiadcza wpisy wyzej:)
OdpowiedzUsuńAle z innej beczki - kiedys pisalas o ksiazce bOgaty ojciec, biedny ojcie- wlasnie ja koncze - faktycznie warto przeczytac -dzieki za polecenie!!!
pozdrawiam serdecznie agata
Super, cieszę się, że Ci się spodobała! Ja z kolei teraz poluję na polecone przez Ciebie książki Dominique Loreau :)
UsuńMega fajny blog! Ja dopiero zaczynam, postanowiłam dokumentować, żeby nie skończyło się na tygodniowym postanowieniu. Zapraszam! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWow! Też bym chciała mieć taki brzuch .! Dopiero zaczynam :) Ale mam nadzieje że uda mi się wytrwać .!:)
OdpowiedzUsuńhttp://sweet-cherry-lady.blogspot.com/
Śliczna sylwetka.
OdpowiedzUsuńBoski brzuch ! :) Pozazdrościć...
Świetna sylwetka, mi jeszcze troszkę brakuje do takiego stanu :) Ale pracuję ciągle i jest coraz lepiej !
OdpowiedzUsuń