Dawno nie pojawiały się tu potrawy typowo na bazie jajek. Trzeba to koniecznie nadrobić, bo jak wiadomo dzień bez jajek to dzień stracony – przynajmniej mój ;)
Powyższe muffiny są w wersji wytrawnej i zawierają same czyste, proste składniki. Czas przygotowania to ok. 10 minut.
Składniki na 12 muffinów:
8-9 jajek
2-3 łyżki mielonego siemienia lnianego
warzywa wg uznania (np. krótko gotowana fasolka, groszek, kukurydza, szpinak, cebula)
ew. dodatki wg uznania (np. łosoś, makrela, tuńczyk, kurczak, ser)
Przygotowanie:
1. Do foremek włożyć dodatki wg upodobań. Ja zrobiłam 3 rodzaje: zielona fasolka i cebula / groszek i kukurydza / makrela wędzona.
2. Do miski wbić wszystkie jajka, dodać sól i roztrzepać z siemieniem lnianym. Wylać mieszankę do foremek.
3. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C, piec aż muffiny się przyrumienią (ok. 10-15 minut).
Do pieczenia kupiłam sobie ostatnio sylikonowe foremki i są naprawdę super. Bardzo wygodne w użyciu – nic do nich nie przywiera, łatwe do czyszczenia no i są wielokrotnego użytku.
Są naprawdę pyszne. Bez obaw można zjeść ich kilka :) Tak orientacyjnie można liczyć 1 muffin = 0,75 jajka + 2 g siemienia (64 kcal, 5,2 g białka, 4,6 g tłuszczu) + wartości dodatków jakich użyjemy.
Łatwo je przechowywać i zabrać ze sobą kiedy wychodzimy z domu. Dobrze smakują zarówno na ciepło jak i na zimno. No i pasują do nich praktycznie wszystkie wytrawne składniki – ja na następną partię mam w planach łososia i szpinak.
Pozdrawiam i smacznego :)
Przede wszystkim są pożywne :)
OdpowiedzUsuńTo podstawa! :)
UsuńPyszne :) Robiłam na imprezę domową z okazji Dnia Babci i Dziadka i wszyscy byli zachwyceni :) Tylko dłużej piekłam, ale to kwestia pieca.
OdpowiedzUsuńTak, piec najlepiej na oko. Ja mam dość mocny piekarnik, więc szybko wychodzą, ale i tak nigdy nie liczę czasu tylko sprawdzam czy już są gotowe :)
Usuńwyglądają smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńWow, genialny pomysł. Chętnie bym takie spróbowała.
OdpowiedzUsuńOoo Kochana, zrobiłaś mi smaka :D Dawno temu bardzo często takie robiłam, ostatnio jakoś nie.. Pora wrócić do starych nawyków :D Miłego! :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam piec muffinki!
OdpowiedzUsuńNa razie robiłam "mass produkcję" muffinów na słodko oraz z farszem z wysokobiałkowej fasolki Adzuki - też na słodko (nieźle później roznosi układ trawienny...;-)).
Takich jeszcze nie próbowałam, ale są rewelacyjne!!!
Groszek, kukurydza, makrela, łosoś...przecudowne zdrowe posiłki po treningach i dla całej rodziny. Aż ślinka cieknie;-))
Muffiny fasolowe? Brzmi ciekawie :)
UsuńTeż je kiedyś robiłam - są świetne! Można fajnie modyfikować, szybko się je robi, a do tego są super pomysłem na lunch box ;)
OdpowiedzUsuńLubię mega mega mega, jadłam na urodzinach u koleżanki coś mniej więcej podobnego :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Na pewno zrobię! Zresztą już dodaję do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńJa czasami do takich jajecznych mufinek dodaję również wędlinę, bo moja rodzina należy do grona mięsożerców, przez co trochę kręcili nosem :P. Nigdy nie piekłam ich z dodatkiem siemienia lnianego, ale to znakomity pomysł ze względu na dodatkowe źródło błonnika.
OdpowiedzUsuńTak, a w dodatku siemię fajnie dodaje smaku, nie czuć samego jajka :)
UsuńAle apetyczne! Na pewno zrobie:)
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie! Chyba skuszę się dziś wieczorem, tym bardziej, że proste i szybkie do zrobienia. :)
OdpowiedzUsuńNa kolację idealne :)
Usuńmmmmmm wyglądają bosko! zostało coś jeszcze dla mnie? :D nie wyobrażam sobie dnia bez jajek, u mnie to również dzień stracony ;)
OdpowiedzUsuń''Tak orientacyjnie można liczyć 1 muffin = 0,75 jajka + 2 g siemienia'' Jak to liczyłaś? Ja czasami miewam problem jak wyliczać makro dla przepisu gdzie wychodzi kilka sztuk/porcji:D Zazwyczaj całość dzielę przez liczbę sztuk lub porcji jakie wyszły ale tu to miałabym problem :D
OdpowiedzUsuńBardzo prosto: 9 jajek i ok. 24 g siemienia (2 łyżki) podzielić przez 12 muffinów = 0,75 jajka i 2 g siemienia na 1 muffina :)
Usuńsuper pomysł :) muszę je zrobić i zabrać ze sobą na uczelnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda super, nigdy nie próbowałam robić wytrawnych muffinek, a kusi mnie od dawna !
OdpowiedzUsuńI kolejny Twój przepis trafia do moich zakładek :D Na pewno wypróbuję, jak kupię silikonowe foremki:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy by mi smakowały ale pewnie są od wiele zdrowsze od tych zwykłych :)
OdpowiedzUsuńMuffiny wyglądają smakowicie! :) robiłam kiedyś podobne tylko dodawałam do środka ser żółty, brokuły i paprykę. Tylko zawsze irytowało mnie to, że te papierowe foremki przyklejały się do muffinów :( widać muszę podobnie jak Ty zainwestować w silikonowe foremki :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować tego połączenia z brokułami i serem :)
UsuńForemki sylikonowe zdecydowanie polecam.
Jaki prosty przepis. Najlepsze w nim jest to, że można go według siebie modyfikować dodając ulubione warzywka.Nada się na niedzielną kolacje i może coś zostanie jeszcze do poniedziałku rano - chociaż wątpię ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste oraz dające wiele możliwości przepisy :D
OdpowiedzUsuńWow, wyglądają super, a przepis taki prosty! Muszę się rozejrzeć za takimi silikonowymi formami do babeczek, bo to przydatna sprawa i pewnie dużo wygodniejsze niż papierowe.
OdpowiedzUsuńDawno już o nich myślałam i jeszcze ich nie zrobiłam ale zrobię o to niebawem. Pychota:)
OdpowiedzUsuńPyszności, a ja własnie jestem głodna :D
OdpowiedzUsuńświetne są! super do wzięcia np do szkoły czy do pracy :)
OdpowiedzUsuńMój junior też wychodzi z założenia, że dzień bez jajka jest dniem straconym i muszę mu je ograniczać, bo inaczej nic innego by nie jadł.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo intrygująco, chociaż ja chyba wole pełnowartościowe muffiny na słodko :-)
OdpowiedzUsuńCzy siemię lniane jest konieczne?
OdpowiedzUsuńNie jest, możesz zrobić bez siemienia lub użyć innego sypkiego zagęstnika (otręby, wiórki kokosowe itp.).
UsuńA bez żadnych zagęstników też wyjdą?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale pewnie też wyjdą. Będą pewnie w smaku jak omlet czy jajecznica.
UsuńDziękuję za odpowiedź, dam znać, gdy wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń