Chyba każda kobieta miewa czasem takie chwile. Ja to nazywam niezbyt wyrafinowanie „dniem paszteta” ;)
źródło: aol.com |
Wydaje się wtedy, że najlepszym rozwiązaniem jest wtedy zakopać się pod kołdrą i przeczekać aż do poprawy nastroju, bo czyjekolwiek zapewnienia i pocieszenia wprowadzają nas w jeszcze większą furię.
Istnieje jednak jedna piosenka, która jest tak pozytywna, prosta i bezpretensjonalna, że naprawdę działa cuda. Zresztą same przekonajcie - obejrzyjcie cały teledysk, bo doskonale wpisuje się w temat:
Lou Bega jest super, on wie, jak podbudować kobietę :)
Jest jeszcze jeden wykonawca - lubię oglądać jego teledyski, kiedy szykuję się na imprezę i chcę poczuć się bardziej pewna siebie. Często również włączam je sobie podczas treningu i tańczę przed lustrem w ramach rozgrzewki.
Mowa o Pitbullu – jak widać on też jest koneserem krąglejszych kobiet :)
Sama nie wiem dlaczego teledyski Pitbulla dodają mi pewności siebie. Może dlatego, że przedstawione tancerki nie są patyczakami, a wyglądają na mega atrakcyjne, zadbane i świadome swoich walorów?
Jestem ciekawa, co Wy sądzicie o piosenkach z dzisiejszej notki. A może macie jakieś swoje ulubione klipy, które sprawiają, że nabieracie pewności siebie i własnego ciała?
fajne piosenki wybrałaś, ja lubię J.Lo sobie włączyć, zawsze daje powera;)
OdpowiedzUsuńLopez jest boska, zawsze byłam fanką jej muzyki i latynoskiej urody :)
Usuńpierwszą słyszę po raz pierwszy, ale jest mega pozytywna :) a pitbulla też lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię Pitbulla, jego piosenki dodają mi powera :) "Sweet Like Cola" nie słyszałam od dłuższego czasu, chętnie sobie przypomnę.
OdpowiedzUsuńHaha dobre :) Może faktycznie podziała. Często zdarzają mi się takie dni :(
OdpowiedzUsuńChyba takie dni zdarzają się niestety każdej z nas :[
UsuńTylko królowa-Beyonce :)Działa na mnie bardzo energetycznie i motywująco,kocham ją.
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja w dniu paszteta zajadam się lodami (które oczywiście tuczą), ale paradoksalnie poprawia mi to humor ;) I unikam patrzenia w lustro, he he ;)
OdpowiedzUsuńJa staram się nie zajadać smutków, bo jak już "popłynę" to czuję się jeszcze gorzej :/
UsuńHaha jak sobie wyobrażam, że tak jak ja tańczysz przed lustrem do muzyki przed imprezą (osobiście - malując/ubierając się) to mam banana na twarzy :P
OdpowiedzUsuńHihi trzeba jakoś wprawić się w imprezowy nastrój :)
Usuńhah zdecydowanie poprawiło humor :D
OdpowiedzUsuńHmm ja osobiście pitbulla nie bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMi na dzień paszteta pomaga narzeczony :). Nikt tak nie podniesie na duchu.
OdpowiedzUsuńDobrze masz, mój chłopak ile by mnie nie pocieszał, to ja i tak go w złych dniach nie słucham :)
Usuńo faktycznie utworki naladowane pozytywna energia - pierwszej nie znalam a pitbulla tez lubie:) pozdrawiam agata
OdpowiedzUsuńDzień paszteta - świetne! :-)
OdpowiedzUsuńAż chce się tańczyć :D
OdpowiedzUsuńoj pośmiałam się z "Dnia paszteta" :D
OdpowiedzUsuńTą piosenkę 'Sweet like cola uwielbiam', ale Pitbula omijam szerokim łukiem, a ani jego piosenki, ani teledyski, ani kobiety w nich mi się nie podobają. Mają tonę makijażu i raczej nie podkreślają swojej urody tymi zbyt obcisłymi, krótkimi, dość wulgarnymi sukienkami, minami i pozami - mnie to odstrasza :D
OdpowiedzUsuńFakt, są bardzo "zrobione", ale mi bardziej chodzi o to, że są pewne swojego ciała :)
UsuńPitbul rządzi! Też czasami go włączam na rozgrzewkę ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dodaje powera:)
UsuńDzień paszteta... niestety każda z nas wie o co chodzi :P mam wiele utworków które pomagają mi się ogarnąć :] Ostatnio przy ćwiczeniach męczę jedną playlistę która pozwala mi wytrwać a do tego krzepi w trakcie ;) http://www.youtube.com/watch?v=tqi5V3embGk&list=FLA4xca1Wm_AJQ56sX6M0DdA&index=20
OdpowiedzUsuńJednak w te najgorsze dni najbardziej pomaga mi rozmowa z moim facetem.
Ooo super ta playlista!! Zapisuję do ulubionych :)
UsuńO jaaaciee :D Sweet like cola jest świetna ;) Naprawdę mega pozytywna!
OdpowiedzUsuńO ile Lou Begę jestem w stanie jakimś cudem przeżyć, o tyle zupełnie nie trawię Pitbulla. Jego cwaniactwo mnie denerwuje, nie wspominając o "tańcu", które momentami wygląda na... a może lepiej ugryzę się w język :P Nie mam żadnych piosenek, które wpływałyby na obraz mojego ciała, ale gdy nie jestem w nastroju, to lubię posłuchać sobie mocnych, metalowych brzmień, gdzie mogę się powydzierać do skutku :P
OdpowiedzUsuń