Staram się kupować tylko to, co zaplanuję i co naprawdę bardzo chcę / jest mi potrzebne. Lubię chodzić po sklepach, rozglądać się poszukiwaniu inspiracji, ale najczęściej wychodzę z niczym. Rzeczy z tej notki miałam upatrzone już od długiego czasu, więc ich zakup sprawił mi wiele radości.
Najpierw wybrałam się do Lancome. Miałam tam upatrzone 2 produkty – płyn do demakijażu oczu oraz tusz do rzęs.
Najpierw wybrałam się do Lancome. Miałam tam upatrzone 2 produkty – płyn do demakijażu oczu oraz tusz do rzęs.
Płyn z Lancome jest świetny i nie powoduje uczucia piasku pod powiekami, co często zdarzało mi się przy innych płynach. Co do tuszu wybrałam klasyczny Lancome Hypnose i również jestem bardzo zadowolona. Do zakupu dostałam fajny gratis: kosmetyczkę i dużo miniaturek produktów do twarzy i makijażu.
Potrzebowałam też dobrego pudru, przy którym nie będę musiała używać podkładu. Wybrałam osławiony Studio Fix z MAC i się nie zawiodłam.
Zakupionego pudru używam najczęściej solo i zapewnia mi wystarczające krycie. Efekt widoczny na zdjęciu - jak dla mnie wygląda naturalnie, a zarazem tuszuje to co potrzeba.
Jeśli chodzi o buty na co dzień, to już dawno zrezygnowałam z kupowania jakichkolwiek dziewczęcych szpilek, balerinek itp. A to dlatego, że i tak przez 99% czasu chodzę w jednej parze, którą są czarne buty za kostkę – to już chyba mój znak rozpoznawczy :)
Jako że moje obecne botki dobiły swego żywota, potrzebowałam ich godnych następców. Zdecydowałam się na czarne, skórzane Conversy – za kostkę, na klasycznej podeszwie. Pokochałam je od pierwszego założenia i od razu stały się moimi nowymi „człapakami” na co dzień :)
Ostatnie na mojej liście były buty do biegania / spacerów po lesie i nieutwardzonych ścieżkach (trailowe). Moje stare leśne buty były już kompletnie zniszczone i musiałam się ich pozbyć. Na ich miejsce zakupiłam Adidas Response 20.
Buty Adidasa należą do moich ulubionych – jakoś najlepiej pasują na moje stopy i podoba mi się ich wygląd. Mam już jedne adki, ale używam ich tylko do treningów w domu – jak widać na zdjęciu po prawej mają zupełnie inną podeszwę od tych trailowych.
Póki co jestem kompletnie zaspokojona zakupowo :) Wpadło Wam coś w oko z powyższych rzeczy? A Wy ostatnio zdecydowałyście się na jakiś odzieżowy, kosmetyczny lub sportowy zakup?
Mogłabyś mi powiedzieć ile zapłaciłaś za swoje conversy :) ?
OdpowiedzUsuń59 funtów w sklepie stacjonarnym. Pozdrawiam :)
UsuńInteresuje mnie ten puder z MACa, może kiedyś sobie na taki pozwolę/uzbieram hehe ...
OdpowiedzUsuńZakupy udane:)
Polecam, jest świetny i wydaje się wydajny, więc starczy na długo:)
UsuńPorządne, fajne i konkretne rzeczy :) nic zbędnego ;)
OdpowiedzUsuńNie znoszę nakładać na twarz baz czy podkładów, nie komfortowo się wtedy czuję, nienaturalnie. Od kiedy trochę uporałam się z naczynkami to nawet nie widzę takiej potrzeby. Ewentualnie jakiś kremik BB. Najczęściej sam puder mi wystarcza, Maca dużo osób chwali, może w następnej kolejności po niego sięgnę. Teraz skusiłam się na puder bambusowy FM ale trochę jestem zawiedziona, bo wyraźnie widzę biały nalot na twarzy, niczym u gejszy...
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam, że im rzadziej używam podkładu tym bardziej polepsza mi się cera:) Kremów BB jeszcze nie próbowałam, ale może kiedyś spróbuję jak skończę obecny podkład :)
Usuńkusi mnie od jakiegos czasu ten mac :) moze wreszcie go kupie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne te conversy! Miałam kiedyś zwykłe czarne trampy wykonane ze skóry, a do tego ocieplane w środku (wersja na jesień :P), ale niestety pożyły tylko 2 sezony...
OdpowiedzUsuńOoo ocieplane zimowe trampki muszą być super :) Ja swoje planuję też nosić w zimę, ale tu nie ma mrozów. No i mam nadzieję, że pożyją dłużej niż 2 sezony :)
UsuńSame cudeńka :D
OdpowiedzUsuńTeż tak mam staram się nie gromadzić wokół siebie zbędnych przedmiotów. Kupuję tylko potrzebne rzeczy lub te które chcę mieć:) Ogólnie nie lubię łazić po sklepach, ale uwielbiam testować nowinki smakowe, więc w kuchni mam wiele nowości:)
OdpowiedzUsuńHaha ja lubię proste potrawy, ale też unikam ascezy w kuchni ;) Staram się jednak uważać, by kupione produkty się nie zmarnowały / nie przeterminowały, więc pilnuję, by nie otwierać kilku opakowań na raz :)
Usuńpodobają mi się te Adidaski :D
OdpowiedzUsuńA mnie konversiki, tez czekam na "zastepstwo" - moje brazowe sa juz calkiem rozklejone i takie wasnie czarno-skorzane mam na oku :)
OdpowiedzUsuńPolecam, pasują do wszystkiego i w dodatku bardzo łatwo je czyścić. Mam też nadzieję, że zachowają dobry wygląd dłużej niż te szmaciane.
Usuńmam ten lancome hypnose, niestety baaardzo szybko wysycha :/ tez uwielbiam conversy <3
OdpowiedzUsuńTaki chyba urok tych droższych tuszów - słyszałam, że tak się dzieje dlatego, że te drogeryjne mają w składzie więcej parafiny, więc nie zasychają szybko. Mnie bardzo szybko wysechł tusz YSL, ale jak dodałam do niego nieco kropli do oczu to ożył na kolejny miesiąc :)
UsuńTe Adidasy- świetne!
OdpowiedzUsuńRównież miałam ten tusz z Lancome i po jakimś czasie także mi wyschnął :/
Wow, nieźle Cię obdarowali w tym Lancome :)
OdpowiedzUsuńA co możesz powiedziećo tuszu z Lancome? :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, ładnie podkreśla, wydłuża i podkręca rzęsy. Nie rozmazuje się i nie kruszy. Jedynie szczoteczka nabiera trochę zbyt dużo tuszu i zostaje on na otworze butelki, co nie wygląda estetycznie i marnuje tusz..
UsuńMamy podobnie, ja też od dłuższego czasu robię sobie listę rzeczy, które chcę kupić i dopiero wtedy wybieram się do sklepu. Omija mnie wyrzutowy ból głowy :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego pudru, używam jednego ulubionego od ok roku ale warto znaleźć sobie jakiś fajny zamiennik :)
OdpowiedzUsuńCzyli minimalizm w kosmetykach już zagościł konkretnie? podoba mi się Twój makijaż :)
OdpowiedzUsuń