Ostatnio zmieniłam nieco proporcje BTW w moim odżywianiu. Staram się by teraz wynosiły one mniej więcej: 30 % białko, 50-60% tłuszcze (dużo zwierzęcych) i 10-20 % węglowodany. Zjadam więc max. 50-100 g węglowodanów na dobę. Podobny styl jedzenia prowadziłam już kiedyś i wtedy miałam najlepsze samopoczucie oraz efekty.
Produkty, na których bazuję w mojej diecie (króluje prostota):
- jaja
- mięso (w tym tłuste)
- wędliny dobrej jakości
- podroby
- ryby
- nabiał z wysoką zawartością tłuszczu (sery, śmietana)
- orzechy, nasiona
- masło, smalec, oliwa, olej kokosowy
- warzywa
Moje przykładowe śniadania – rano najczęściej jem jajka z dodatkami:
Jajko sadzone, boczek, ser feta, warzywa.
Jajka sadzone, białe kiełbaski, ogórek kiszony.
Omlet z pieczarkami na maśle, kawa ze śmietanką
Inne posiłki:
Pieczona łopatka wieprzowa, ogórek świeży, trochę masła orzechowego.
Pieczeń z mięsa mielonego wołowego z porem, sałatka ze świeżego szpinaku i pomidora polana oliwą.
Czuję się bardzo dobrze. Brzuch staje się bardziej płaski, po posiłku pozostaję długo najedzona, mam energię. I tak naprawdę nie ma wiele wysiłku ze utrzymywaniem i obliczaniem proporcji BTW, wystarczy trzymać się odpowiednich produktów. Wiąże się to oczywiście z ograniczeniem / wykluczeniem produktów zbożowych i innych „bomb węglowodanowych”. Ale nawet ja, uzależniona do tej pory od pieczywa, stwierdzam, iż mi ich w ogóle nie brakuje i nie mam na nie ochoty :)
Chciałabym kiedyś spróbować właśnie takiej diety, ale na razie raczej nie mogłabym się przestawić. Za to narobiłaś mi ogromnego apetytu na omlet z pieczarkami!
OdpowiedzUsuńJa już od dawna planowałam powrót do tłustej diety, ale czekałam na odpowiednie warunki - bardziej ustabilizowany tryb życia, by np. nie być zmuszonym pochłaniać w pośpiechu zwykłej kanapki..
UsuńAle narobiłaś mi smaka:D To wszystko tak smakowicie wygląda,a jeszcze jak zdrowe to już całkiem mnie przekonuje:D
OdpowiedzUsuńPo takich posiłkach chyba każdy byłby najedzony :))) w mojej diecie jest przewaga białka, tłuszcze ucięte :)))
OdpowiedzUsuńPróbowałam też kiedyś tak jeść, ale nie czułam się wtedy najlepiej.. jednak jestem tłuszczożercą ;))
Usuńmi sie wydaje ze mam podobnie. z białkiem mi nie szło. kiedys sprobowalam "tłuszczowo" i było super. człowiek najedzony ii syty ze hej :) jak mi sie "ustabilizuje" sytuacja zyciowa to postaram sie przestawic.
Usuńpozdrawiam:)
u mnie też zdecydowanie przeważało białko, źle się czułam, potem grzebiąc na necie natknęłam się na artykuł http://mojanowafigura.pl/dieta/porady/wysokobia%C5%82kowe-diety-s%C4%85-najlepsze-mit/ i wszystko stało się jasne,dlaczego mam te przypadłości. teraz jem więcej zdrowych tłuszczy, alenie mogę zupełnie odciąć węgli,bo wtedy zaczynam szaleć :/
UsuńTo prawda, z białkiem łatwo można przesadzić na niekorzyść organizmu... Myślę, że 30% to taka rozsądna granica, bo organizm i tak jest w stanie przyswoić tylko określoną jego ilość, a reszta jest przerabiana na węglowodany, co dodatkowo "męczy" organizm. Więc już wtedy lepiej zjeść węglowodany zamiast kosmicznych ilości białka.
Usuńej, ten artykuł na mojanowafigura.pl otworzył mi oczy :O ja na białkowej drugi miesiac juz jade! musze to rzucic, czuje sie nie najlpeiej po niej :/
Usuńwow ja tez na bialko stawialam... widze ze to nie jest najrozsadniejsze podejscie ...
Usuń-fajnie ze zamiescilas Taki wpis -koniecznie musze dokonac zmian!!!!
Aż zrobiłam się głodna ;) muszę ponownie zrobić sobie ten omlet z Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńJem bardzo podobne. Odżywiam się wg. Paleo ;) Ale nie jem nabiału
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Paleo jest bardzo podobne. Ja jednak z nabiału nie rezygnuję, bo po pierwsze go lubię, a po drugie dobrze na mnie działa.
UsuńŚwietnie wyglądają Twoje potrawy! :) ja z owsianki i kolorowych kanapek nie potrafiłabym zrezygnować! :D
OdpowiedzUsuńNic mnie z tego nie kręci za dużo mięcha...
OdpowiedzUsuńDla mnie dzień bez mięsa to dzień stracony :>>
Usuńnowe inspiracje,super :) bo pomysły mi się kończyły :)
OdpowiedzUsuńa co ze zbożami- płatkami, chlebem, otrębami, itd? Stosujesz je? A jeśli nie to dlaczego, czy one mogą być przyczyną wzdęć i problemów z żołądkiem? Opisz prosze coś więcej, przeczyłałam wszystko ale czuję niedosyt ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski dla Paris!
Praktycznie teraz nie jem zbóż - dlatego, że przy takiej wysokotłuszczowej diecie dodatek węglowodanów to byłaby mieszanka wybuchowa niezbyt bezpieczna dla organizmu i ciało tez mogłoby się otłuścić. Przy jedzeniu samych tłuszczy i białku się nie tyje, a wręcz można łatwo stracić tkankę tłuszczową. Same węglowodany, produkty pełnoziarniste są dobre, ale na diecie zbilansowanej, a nie białkowo-tłuszczowej.
UsuńOmlet z pieczarkami na maśle, kawa ze śmietanką - ale mi się zachciało:)
OdpowiedzUsuńWieprzowina z masłem orzechowym? :D Ja nie mam w zwyczaju jeść śniadań, ale jeśli już, to są to jakieś tosty albo jogurt.
OdpowiedzUsuńHehe ja lubię takie połączenia. Masło orzechowe mogłabym dokładać do wszystkiego :)
UsuńNie mam żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o diety, ale Twoje posiłki wyglądają apetycznie i chyba raczej na tej diecie się nie głodzisz.
OdpowiedzUsuńA ja niestety nie mogłabym tak jeść, przez gardło przechodzi mi jedynie pierś z kurczaka :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że wiele zależy od przyrządzenia mięsa, żeby dobrze smakowało. Czasem nie mogę przełknąć, jak ktoś inny je przyrządzi. Warto eksperymentować :)
UsuńMożliwe. Od dziecka na widok innego mięsa zbierało mi się na wymioty. Sam zapach to powodował :P Natomiast, moja młodsza siostra, która miała tak samo jak ja - dzisiaj uwielbia mięso i mogłaby je jeść codziennie :)
UsuńSądzę, że to raczej coś z moim nastawieniem ;-)
jem bardzo podobnie. dobrze mi się wydaje, że nie jesz w ogóle owoców? ja niestety uwielbiam owoce, ale ograniczam się do niewielkiej ilości jagodowych(truskawki,maliny,borówki, aronia itd) podanych z bitą śmietaną:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasem zdarza mi się zjeść owoc, ale rzadko. Zazwyczaj w postaci suszonych śliwek. Ale ogólnie nigdy nie byłam jakimś wielkim smakoszem owoców, więc mi ich w ogóle nie brakuje.
UsuńOwoce z bitą śmietaną to świetny deser, jak się ma ochotę na coś "innego" :) Ja myślę o zrobieniu domowych konfitur bez dodawania cukru (np. z czarnej porzeczki albo powidła śliwkowe) - byłyby dobrym dodatkiem do omletów.
Aaa to ciekawe. Ja niedawno się 'przestawiłam' na zdrowe odżywianie, ale tłuszcze ograniczam do minimum.
OdpowiedzUsuńJak nie będziesz spożywać tłuszczy (tych zdrowych) to Twój organizm nie będzie spalał Twojego tłuszczu. To proste, jak dostarczasz tłuszcze to organizm je dostaje więc i spala, jak ich nie dostaje to dla organizmu jest to znak, że tłuszcz trzeba magazynować bo nowych porcji nie ma.
UsuńMimo wszystko dorzuciłbym trochę węglowodanów, choćby dla lepszego funkcjonowania całego organizmu. Masz ich w diecie za mało. Mózg potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania 100 g a gdzie tam reszta ciała.
UsuńW diecie wysokotłuszczowej organizm czerpie energię właśnie z tłuszczów zamiast węglowodanów, optymalnie wystarczy tylko ok. 50 g ww na dobę do normalnego funkcjonowania, a niektórzy jedzą nawet mniej (w granicach 20). Trzeba jednak dostarczać wystarczająco tłuszczu jako źródła energii. Polecam zapoznanie się z książkami dr Jana Kwaśniewskiego, bardzo wartościowa lektura tłumacząca wiele tego typu zagadnień.
UsuńTe posiłki wyglądają pysznie.:) Ja na razie stawiam na dietę zbilansowaną, Ale bardzo pasuje mi twoja dieta.
OdpowiedzUsuńOmlet z pieczarkami - pyszności! Ja pewnie z moim zamiłowaniem do węgli nie dała bym rady na diecie tego typu. Trzymam kciuki za Ciebie i czekam na efekty ;)
OdpowiedzUsuńśniadaniami narobiłaś mi smaka ;)
OdpowiedzUsuńAj, jakie pysznosci! A wlasnie zabieram sie za jedzenie obiadku :) Pozdrawiam, zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńMi pasowało takie jedzonko, pycha. Ale węgli to tu jest zero.
OdpowiedzUsuńMnie wystarcza:)
Usuńmniam ile pysznosci :D
OdpowiedzUsuńPowiem SZCZERZE, że trochę przeraża mnie ta ilość tłuszczów zwierzęcych, znaczy nic nie mam do tego jak jadasz, bo to Twój wybór i Twoja jak widać słuszna decyzja, ale mój organizm by to chyba zabiło... Tym bardziej, że gdzie nie czytam tam "tłuszcze zwierzęce odpowiadają za odkładanie się tłuszczu na brzuchu".
OdpowiedzUsuńJestem więc POZYTYWNIE zaskoczona, ale jeszcze lekko oszołomiona.
Swoją drogą powinnam brać z Ciebie przykład, bo jestem strasznym łasuchem syfiastego jedzenia.
Buźki
No kochana ciekawa jestem gdzie takie rewelacje o tłuszczach zwierzęcych wyczytujesz:) Bo same tłuszcze bez węglowodanów mogą przyczynić się do nawet lepszego wyglądu brzucha (sprawdzone na mnie i mojej mamie, która jest na takiej diecie ponad 10 lat).
UsuńTak naprawdę jest wiele sposobów żywienia, można jeść chudo i węglowodanowo, można zbilansowanie, można tłusto bez węglowodanów... Wszystko zależy od proporcji i reakcji konkretnego organizmu - każdy musi znaleźć coś odpowiedniego dla siebie :)
Kiedyś interesowało mnie wszystko co mogło poprawić mój typ sylwetki- jabłko. Gdzie nie spojrzysz: "jabłka powinny wzbogacić dietę o tłuszcze roślinne, za to wyeliminować tłuszcze zwierzęce". Dlatego to moje zdziwienie, ale skoro to na Was działa, to wystarczająco mnie przekonuje :)
UsuńSZCZERZE to taka dieta też by mi odpowiadała jakby się nad tym zastanowić i pewnie tak będzie wyglądać jak już będę panią swojego domku i swojej własnej lodówki :]
WOW, gdybym tutaj nie zajrzała, nie wiedziałabym o mocy takiej diety. Fajnie, że o tym napisałaś.
Pozdrawiam!
Kochana napisz prosze czy przy takiej diecie zrezygnowalas calkowicie z cukuru- pod kazda jego postacia? Pozdr Ewa
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie zrezygnowałam. Spożywanie cukru na takiej wysokotłuszczowej diecie mogłoby być zagrożeniem dla zdrowia jak i również poskutkowałoby efektem odwrotnym do zamierzonego, czyli ciało mogłoby się szybko otłuścić.
UsuńDla pocieszenia jednak napiszę, że na takim jedzeniu nie ma się ochoty na słodkie produkty :)
Low carb jest dla mnie idealną dietą. W tamtym roku dzięki niej schudłam 12kg. Teraz niestety trochę mi wróciło kg, po prostu się zaniedbałam... Ostatnio pomyślałam, że może znów wrócić do takiego sposobu odżywiania. Paryska ile jesz posiłków dziennie? Przygotowywałaś się kilka dni to odrzucenia węgli, czy zrobiłaś to z dnia na dzień? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPosiłków tyle co zawsze, czyli zazwyczaj ok. 5.
UsuńWęgle odstawilam w zasadzie od razu, choć przez pierwsze dni jadłam ich troszkę więcej niż teraz (bliżej 100g na dobę), a obecnie staram się oscylować wokół 50g. Buziaki :)
:) ja miałam trochę problem z zastępowaniem węgli tłuszczem, bo jestem wegetarianką. ale tak czy siak, dieta jest naprawdę dobra.
UsuńPysznie wyglądające śniadania! Aż dziw bierze, że od czegoś takiego brzuch maleje :)
OdpowiedzUsuńOmlet z pieczarkami na maśle wygląda przesmacznie :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wszystko wygląda, też powinnam zacząć jeść takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda przepysznie! :) cieszę się, że 'zdrowo' to nie znaczy dla Ciebie całkowite wyeliminowanie tłuszczy... wiele osób narzuca sobie bardzo restrykcyjną dietę i niestety temu też mogą zawdzięczać kiepskie efekty np. pracy na siłowni. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńSłuchaj, a czy warzywka jesz bez ograniczeń, nie patrzysz na ilość węglowodanów w nich?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania
Co do warzyw to staram się jeść te o niskiej zawartości węglowodanów i niskim IG. Czyli np. kukurydza czy ziemniaki odpadają (choć czasem zdarzy mi się skusić na marchewkę lub buraczki, zaliczane do tych o dość wysokim IG). Generalnie zasada jest taka, że na tłustej diecie najbezpieczniejsze są warzywa zielone i liściaste, a z warzywami rosnącymi pod ziemią nie można szaleć (choć w niewielkich ilościach nie zaszkodzą).
UsuńDzięki, to muszę uważać, bo ostatnio mam marchwkowe uzależnienie- soki 1-dniowe mnie prześladują.. a właśnie staram się jeść wg. paleo..
OdpowiedzUsuńAnia
świetny blog, będę częściej tu zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie ;*
ale fajne posiłki ; ) proste i smaczne!
OdpowiedzUsuńa ile kcal dziennie jesz ? ;)
OdpowiedzUsuńJa tez szukam swojego idealnego polaczenia. Probowalam jesc duzo białka, ale tylko czulam sie coraz gorzej ;/
Obecnie kcal nie liczę, ale pewnie wychodzi ok. 2000 :)
UsuńHej :) Czytam Twój blog od dłuższego czasu i coraz bardziej mi się podoba :) Lubię tu zaglądać po fajne, rzeczowe porady, za które jestem bardzo Ci wdzięczna :) Poniekąd odnajduję trochę siebie w Twoich wpisach i stylu życia :) Proszę tylko o częstsze wpisy, o ile to możliwe. Byłoby super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję serdecznie za odwiedzanie i miłe słowa :) Staram się pisać tak często jak tylko potrafię, ale niestety często brakuje tych spokojnych dni, w których można na luzie napisać notkę :(
Usuńświetne pomysły, będę tu zaglądać częściej i dołączam do bloga :)
OdpowiedzUsuń