Jak ten czas szybko leci, już prawie połowa października... Najwyższa pora na rozliczenie się z września:
Z 11 zaplanowanych treningów wykonałam 8. Urlop w Polsce minął leniwie ;) Jak jednak widać w niektórych dniach wykonałam za to większą ilość ćwiczeń niż zakładałam. Jest więc ok.
Z 11 zaplanowanych treningów wykonałam 8. Urlop w Polsce minął leniwie ;) Jak jednak widać w niektórych dniach wykonałam za to większą ilość ćwiczeń niż zakładałam. Jest więc ok.
Ogólnie będzie to spokojny treningowo miesiąc (jedyną nowością będzie ewentualne bieganie), bo mam na ten miesiąc ważne, niefitnessowe priorytety... Ale teraz nie pora na pisanie o nich.
Ostatnio kupiłam sobie dwie fitnessowe gazety, zawsze mnie to motywuje do dbania o siebie, też tak macie? :) Skuszona Jessicą Albą na okładce kupiłam Women’s Health – niestety trochę się na nim zawiodłam.
Z kolei Women’s Fitness okazał się bardzo fajny, znalazłam tam ciekawe programy treningowe, m.in. z wykorzystaniem kettlebell, hantli oraz sztangi:
Tęsknię za treningami z obciążeniem, ale póki co nie mam sprzętu ani karnetu na siłownię... Na razie pozostaję więc przy obecnym planie.
Jeśli chodzi o dietę to ostatnio doszłam do wniosku, że muszę coś zmienić, bo tutejsze jedzenie mi nie służy. Mój brzuch jest wydęty, zwłaszcza jak jem dużo węglowodanowych produktów. Postanowiłam wrócić do proporcji, w jakich jadłam jakiś rok temu - czyli do diety bliższej LCHF (low carb high fat).
Przewaga
tłuszczów i ograniczenie węglowodanów zawsze dobrze na mnie działały,
więc spróbuję i tym razem. Za jakiś czas napiszę jak się sprawdza.
Dajcie znać, jak u Was zaczął się
październik – mam nadzieję, że łapiecie ostatnie promyki słońca i jesienna
aura nie zniechęca Was do ćwiczeń i trzymania diety :)
Imponujący brzuch pani w gazetce :) Muszę przyjrzeć się bliżej LCHF, będzie to dla mnie duża próba :P
OdpowiedzUsuńNie każdemu takie jedzenie pasuje, więc absolutnie nie namawiam :)
Usuńwidać, że jesteś bardzo zorganizowaną osobą - też chyba muszę zaczać rozpisywać takie plany treningowe ;)
OdpowiedzUsuńTakie rozpiski bardzo pomagają, dużą satysfakcję sprawia odhaczanie wykonanych treningów :)
UsuńMnie też takie fitnessowe gazety motywują! Trzymam kciuki za październik! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję regularnych ćwiczeń.U mnie tylko basen i spacery.
OdpowiedzUsuńTo już dużo :)
Usuńcałkowicie skreślasz owoce?
OdpowiedzUsuńNa pewno nie skreślam całkowicie, od czasu do czasu na pewno zjem jakiś sezonowy owoc. Choć ja nigdy nie jadłam ich wiele, max. 1 dziennie ;)
Usuńczas leci bardzo szybko, aż za szybko! wrzesień miło mi się skończył, a październik jeszcze milej zaczął :) ciekawe jaki będzie listopad.
OdpowiedzUsuńOjacie aż mi wstyd... Ja ostatnio prawie całkiem zaniechałam ćwiczeń... Czas spiąć pośladki i zabrać się do pracy :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńMoja Mel B dzisiaj dała się odczuc ;< Dzisiaj była 10minutowka , jutro abs... No i codziennie a6w :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie stwierdziłam, że skoro już 1,5 miesiąca nic mi nie schodzi z wagi i jedzenie nadal w większości dietetycznych produktów (bez ziemniaków, masła, pieczywa itp) już nic nie daje. Wpadłam w fazę stabilizacji a na to za wcześnie :) Jeszcze 5kg do zrzucenia. Zostanę więc przy tej diecie ale od poniedziałku wprowadzam znów plan 4 treningów tygodniowo. Mam nadzieję że znajde w sobie siły by zacząć już od tego poniedziałku :D
OdpowiedzUsuńU mnie też bez treningów nie da rady.. poza tm od razu człowiek lepiej się czuje... Nie ma co zaczynać od poniedziałku, najlepiej od zaraz :)
Usuńteż bym poczytała te gazetki :D
OdpowiedzUsuńto całkiem dobry wyrynnik też bym chciała mieć taką determinację
OdpowiedzUsuńzawsze jak dodajesz podsumowanie miesiąca to jestem pod wrażeniem Twojej determinacji, zaangażowania i przede wszystkim systematyczności i zorganizowania. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Bez organizacji niestety u mnie nie da rady, bo wolnego czasu niewiele i zawsze muszę go wcześniej rozplanować...
UsuńMnie też takie gazety niesamowicie motywują :) Szkoda tylko, że mamy już praktycznie połowę września, a ja nie zrobiłam w sumie nic z tego co zaplanowałam na ten miesiąc. Czytając Twojego bloga widzę, że jesteś mega zorganizowaną osobą, czego niesamowicie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńKochana, wrzesień już dawno minął, teraz połowa października ;)
UsuńSzalejesz kochana, szalejesz :* Ja tak samo, uwielbiam takie gazetki, zawsze znajdę coś co chcę wprowadzić w życie i wypróbować ;) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńwlasnie u mnie pada od kilku dni.... niestety skutecznie mnie taka pogoda zniecheca do robienie czegokolwiek......
OdpowiedzUsuńpozdrawiam czytelniczka-maruda
Masz rację, jeśli Twojemu brzuchowi nie służy taka ilość węgli- przejdź na tą dietą na której byłaś wcześniej. Masz już jakieś doświadczenie z nią, więc na pewno wszystko się unormuje :)
OdpowiedzUsuńLCHF rządzi, mnie też ograniczenie węgli i... hm, nie bycie restrykcyjną wobec tłuszczów, służy :) zazdroszczę dostępu do takich fajnych gazetek
OdpowiedzUsuń