sobota, 16 lipca 2016

Pielęgnacja twarzy - aktualne kosmetyki

W sprawach kosmetycznych cały czas dążę do prostoty. Moja skóra nie należy do jakoś szczególnie wymagających, choć mimo zbliżającej się trzydziestki nadal miewam wypryski. Kiedy nie uważam na pielęgnację, moja cera potrafi się łatwo zapchać i przesuszyć. Moje oczy z kolei bywają wrażliwe na wszelkie niesprawdzone kosmetyki.


Z obecnego zestawu kosmetyków jestem całkiem zadowolona, choć po zużyciu niektórych będę szukała ich lepszych odpowiedników. Stan na dzisiaj jest jednak taki:

Demakijaż, oczyszczanie:


Moja wieczorna pielęgnacja zależy od ilości makijażu, który mam na sobie. Jeśli go nie ma lub jest minimalny, używam jedynie żelu do mycia twarzy Simple (mój ulubieniec od kilku lat). Kiedy noszę pełen makijaż, najpierw zmywam makijaż oczu płynem Lancome (kolejny ulubieniec, niezwykle skuteczny i delikatny). Następnie na całą twarz  stosuję tzw. hot cloth cleanser. Mój aktualny jest z drogerii Superdrug i całkiem go lubię. Zamiast polecanej muślinowej szmatki stosuję naturalną gąbeczkę wielokrotnego użytku. Świetnie sprawdza się w tej roli i doskonale zbiera zanieczyszczenia. Pod koniec przemywam twarz chłodniejszą wodą i żelem Simple. Rano używam jedynie tego samego żelu Simple.


Nawilżanie:


Aktualnie posiadam 3 kremy. Krem pod oczy z witaminą E produkcji Boots'a (będę szukała zamiennika). Naturalny krem na dzień i na noc "Yes to Tomatoes" (używam od niedawna, jeszcze nie jestem jego pewna) oraz czasem poczciwy krem Bambino - nakładam go rano, kiedy np. idę biegać w chłodniejsze dni lub kiedy potrzebuję czegoś treściwszego bądź kojącego na noc.  


Okazjonalna pielęgnacja:


Średnio raz w tygodniu używam peelingu, aktualnie morelowego z St. Ives (całkiem przyjemny) oraz maseczki - najczęściej jakiejś oczyszczającej, choć obecnie mam do zużycia "antystresową" z Ziai.

Jak widać, moja pielęgnacja jest dość prosta. Zrezygnowałam z toniku, serum czy specjalistycznych kremów. Zastanawiam się nad wypróbowaniem jakichś esencji miejscowo na wypryski, ale muszę więcej o tym poczytać.

A jak wygląda wasza pielęgnacja? Lubicie próbować nowinek kosmetycznych czy stawiacie na sprawdzone rozwiązania?

16 komentarzy:

  1. Bambino, oj on jest nieśmiertelny ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam maseczki z Ziaji !:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja, mimo, że zbliżam się do czterdziestki też lubię prostotę... Uwielbiam regularnie używać peelingów i maseczek - daje dodatkowo poczucie, że robi się dla swojej skóry coś więcej :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, zwłaszcza peelingi oraz maseczki oczyszczające. Jak nie używam dłuższy czas tych kosmetyków to mam wrażenie, że moja cera nie jest do końca odświeżona.

      Usuń
  4. Miałam ten scrub StIves chyba jeszcze w gimnazjum czy podstawówce :D widzę, że ten produkt jest nieśmiertelny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go pamiętam już od dość dawna. Jak widać ma stałe grono zwolenników.

      Usuń
  5. Też ograniczam kosmetyki i stawiam na minimalizm, ale nie ukrywam, że nieraz mnie jakieś nowości przyciągają ;) Niemniej jednak staram się nie dać namówić, chyba że chodzi o rodzaj produktu, gdzie jeszcze swojego ulubieńca nie znalazłam, to wtedy testuję. Do moich ulubieńców należą np. krem żel do mycia twarzy z Alterry i płyn micelarny różowy z Kolastyny :)
    PS. Masz piękny uśmiech! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również lubię testować co jakiś czas nowości. Choć stawiam sobie warunek, że wcześniej muszę ukończyć obecny kosmetyk. Dzięki temu nie gromadzi się nadmiar podobnych produktów.

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się ten wpis :) Ja w tych tematach jestem amatorką. Z przedstawionych przez Ciebie produktów używałam jedynie kremu Bambino :D Dziękuję za przypomnienie mi o peelingach! Maseczka antystresowa mnie zainteresowała. Nigdy nie spotkałam się z taką nazwą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseczka pewnie z redukcją stresu ma niewiele wspólnego, choć może sam zabieg może być uważany za odstresowujący :)

      Usuń
  7. Też lubię mininalizm, ale sięgam bardziej po broń większego kalibru np. kwasy, antyoksydanty. Lubię produkty ze stron z półproduktami jak biochemia urody, e-naturalne. Czy ja dobrze widzę, ze na zdjęciu jesteś już w swoim nowym M2? :) Kiedy przeprowadzka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od dawna ciekawią mnie naturalne składniki to komponowania własnych kosmetyków, jednak mam wrażenie, że trzeba mieć trochę wiedzy, żeby dobrać coś odpowiedniego dla siebie. Jest coś, co mogłabyś polecić dla początkującej osoby? Głownie chodzi mi o oczyszczanie jak i również odżywienie zmęczonej cery.
      Te budynki w tle na zdjęciu to akurat hotele na Maderze, choć rzeczywiście widok nieco podobny :) Nowe mieszkanie już niedługo gotowe do odbioru, choć póki co przyjdzie mi jeszcze trochę zostać w Anglii - co najmniej rok lub nieco dłużej.

      Usuń
  8. Z e-naturalnie mogę polecić np. peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych. Z Biochemii Urody olejek myjący pomarańczowy, maseczkę morska z perłami oraz serum Azelo-oliwkowe. Produkty na stronie są bardzo dobrze opisane, wiec myślę ze znajdziesz coś dla potrzeb Twojej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, z chęcią przyjrzę się tym produktom i jak będę w Polsce to może coś zamówię :)

      Usuń

Komentarze podlegają moderacji. Wszelkie złośliwe komentarze oraz spam będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...