środa, 20 lipca 2016

Przygotowywanie posiłków na zapas - moja rutyna (FILM)

Jak już wcześniej wspominałam, do pracy praktycznie zawsze staram się nosić jedzenie przygotowane wcześniej w domu. Nie dość, że jest to duża oszczędność, to w dodatku takie jedzenie jest zdrowe i smaczne.


Pudełka towarzyszą mi każdego dnia. Pora lunchu należy do moich ulubionych głównie z powodu czekającego na mnie pysznego posiłku :)

To, jak organizuję przygotowanie posiłków na zapas i jak je zapakowuję, możecie zobaczyć na filmie:





Mam nadzieję, że okaże się przydatny. A jak Wy organizujecie swoje posiłki? Robicie więcej na zapas czy każdy z osobna?

14 komentarzy:

  1. Fajny filmik :) Z chęcią częściej widziałabym podobne na Twoim blogu :) Muszę sobie kiedyś kupić ze 2-3 takie zamykane pojemniczki, bo widzę, że to na prawdę przydatna rzecz :) Mam pytanie odnośnie diety niskowęglowodanowej. Planuję przejść na taką dietę w najbliższym czasie, ale kompletnie nie mam pomysłu jak się do tego zabrać. Zawsze spożywałam sporo węglowodanów i można powiedzieć były podstawą mojej diety i nie wiem jak teraz komponować posiłki.. Masz może jakieś rady? :) Dodam, że za mięsem zbytnio nie przepadam, ale próbuję wprowadzać je do mojego jadłospisu w nieco większych ilościach niż zwykle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te pojemniki są naprawdę przydatne, ale jeśli chcesz je ze sobą zabierać to polecam sprawdzić, żeby to były właśnie takie hermetycznie zamykane na klip, bo takie zwykłe potrafią przeciekać.
      Co do diety low carb to polecam Ci, byś na początku zapoznała się z specjalistyczną literaturą na ten temat i najlepiej też sprawdziła u lekarza, czy nie masz ku temu przeciwwskazań, gdyż nieumiejętnie stosowana dieta niskowęglowodanowa potrafi przynieść więcej szkody niż pożytku. Odezwij się na maila, to możemy bardziej pogadać na ten temat :)

      Usuń
  2. Takie posty lubię najbardziej :) Mam kilka pytań
    - czy jak ugotowałaś w niedzielę brokułka i jarmuż to nie zepsuły się one do wtorku/środy? Jakimi ziołami przyprawiłaś jarmuż? I czym jest przyprawiony kurczak (ten z blachy z cukinią i pieczarkami)
    - czy jedziesz do pracy samochodem czy komunikacją miejską i ile Ci to zajmuje (to już pytam z ciekawości)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Odpowiadam na pytania:

      1. Brokuły i jarmuż jadłam przez poniedziałek i wtorek - spokojnie wytrzymały. Może jestem mało wybredna, a może to zależy od przechowywania - ja je trzymam w lodówce w odkrytych miseczkach. Myślę, że pod przykryciem mogłyby się zepsuć. Jarmuż przyprawiłam mieszanką ziół prowansalskich i odrobiną soli, a kurczaka solą, pieprzem oraz papryką.

      2. Do pracy chodzę na pieszo :) Zajmuje mi to ok. 20 minut :)

      Usuń
  3. Dzięki za odpowiedz :) To jesteś szczęściarą, ze mozesz chodzić pieszo, jakoś wyobrażałam sobie Anglię niczym Los Angeles, gdzie wszędzie niezbędny jest samochód. A co do brokułów to rzeczywiście, muszę spróbować Twojego sposobu przetrzymywania bez przykrycia, bo z przykrywką jakoś nie zdaje egzaminu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uroki małego miasteczka :)
      Co do jedzenia, to ja praktycznie wszystko przechowuję bez przykrycia. Podsunęłaś mi zresztą pomysł na filmik lub post dotyczący przechowywania jedzenia :)

      Usuń
  4. Nigdy nie przygotowywałam posiłków na 3/4 dni. Sądzę, że zmieni się od października, kiedy zacznę studiować. Placek cukiniowy najbardziej mnie zachęca :) Świetny ten pojemnik na clip, muszę się w niego zaopatrzyć. Bardzo lubię takiego typu wpisu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na uczelnię zdecydowanie pojemniki się przydadzą, a przygotowane wcześniej jedzenie na pewno zaoszczędzi czasu zabieganej studentce :)

      Usuń
  5. Świetny post i film :-). Bardzo spodobał mi się placek cukiniowy. Do tej pory sama robiłam tylko placuszki z cukinii i jadlam z jogurtem i łososiem. Czy mogłabyś podać proporcje składników w tym placku i w pulpetach także? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Placki z jogurtem i łososiem brzmią zachęcająco :)
      W placku było chyba 8 jajek, dwie i pół cukinii oraz dosypałam siemienia lnianego mielonego by zagęścić (ja czasem dosypuję też "na oko" wiórki kokosowe lub mąkę ryżową). W pulpetach na 1 kg dodałam chyba 2 lub 3 jajka. Dodaję też trochę sypkich zagęstników (siemię, czasem troszkę bułki tartej itp.) jak w placku, ale niewiele.

      Usuń
    2. Dzięki :-D na pewno spróbuję, bo bardzo mi te dwa dania przypadły do gustu :-)

      Usuń
    3. Hej! Ile czasu pieczesz placek??? Odkąd zobaczyłam Twój wpis taki placek za mną chodzi, ale jako beztalencie kulinarne muszę mieć wszystko dokładnie opisane. Pozdrawiam

      Usuń
    4. Ciężko powiedzieć, zależy czy coś oprócz placka jest w piekarniku i jaka jest temperatura. Ja czekam aż się lekko przyrumieni, ok. 20 minut może? Nigdy nie liczyłam czasu.

      Usuń
    5. Dziękuję!!! Wyszedł pycha i zrobiłam go już dwa razy!!!

      Usuń

Komentarze podlegają moderacji. Wszelkie złośliwe komentarze oraz spam będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...