Jeszcze cały czas jestem oszołomiona. Stało się to, co sobie wymarzyłam,
wyobraziłam, zaplanowałam, zrealizowałam... I to tak szybko.
Zgodnie z „planem działania” zaaplikowałam do jednej z
agencji nieruchomości, gdzie szukali pracowników na weekendy - poszłam
tam osobiście z CV i listem motywacyjnym. Potem zadzwonili, zaprosili mnie na
rozmowę, pomyślnie ją przeszłam i... dostałam swój „dream job”!
No to teraz mam dwie prace...W Zarze będę musiała poprosić, by zmniejszyli mi ilość godzin na pół etatu, bo inaczej zaharuję się jak wół. Moja managerka nie będzie tym zachwycona, no ale co zrobić :]
Jestem niesamowicie szczęśliwa, ale z drugiej strony stoi przede mną ogromne wyzwanie. Praca w nieruchomościach to ogromna presja na wyniki, konkurencyjne środowisko... przetrwają tylko najlepsi. Wiem, że będę musiała włożyć 100% wysiłku w zdobywanie wiedzy i umiejętności, uczenie się branżowego języka. Powtarzam sobie, że będzie dobrze :)
No to teraz mam dwie prace...W Zarze będę musiała poprosić, by zmniejszyli mi ilość godzin na pół etatu, bo inaczej zaharuję się jak wół. Moja managerka nie będzie tym zachwycona, no ale co zrobić :]
Jestem niesamowicie szczęśliwa, ale z drugiej strony stoi przede mną ogromne wyzwanie. Praca w nieruchomościach to ogromna presja na wyniki, konkurencyjne środowisko... przetrwają tylko najlepsi. Wiem, że będę musiała włożyć 100% wysiłku w zdobywanie wiedzy i umiejętności, uczenie się branżowego języka. Powtarzam sobie, że będzie dobrze :)
Cały czas zagłębiam się też w temat rozwoju osobistego, realizacji celów,
wewnętrznej siły. Jestem więcej niż pewna, że bez zdobytej wiedzy i
wytrwałego działania obecne rzeczy by mi się nie przydarzyły. Ogromny
wpływ miało na mnie nagranie Briana Tracy’ego o pewności siebie (1,5-godzinny wykład możecie posłuchać na YouTube: część 1, część 2,
a o samym Brianie wspominałam tutaj). Ja mam te i inne nagrania w
formie audiobooków, więc codziennie słuchałam ich po kawałku na spacerach z psem.
A jak już o tym mowa, to na zakończenie
wysyłam Wam zdjęcia jesiennej Anglii z naszego ulubionego miejsca na
spacery – uwielbiam te widoki. Pa!
Nawet nie wiesz jak się ciesze że Ci się udało:) Wierzyłam w Ciebie z całego serducha:)
OdpowiedzUsuńA uśmiech mam od ucha do ucha jak tylko to przeczytałam:) No i jeszcze ten cudowny widok:) Jak ja bym chciała zobaczyć to na żywo:)
Dziękuję Kochana, że wierzyłaś :) A widoki na pewno jeszcze przyjdzie Ci zobaczyć, choć w Polsce bywają równie urocze jesienią:)
UsuńI wierzę nadal:) W to że dasz radę w obu pracach i wybijesz się na najwyższy szczyt w nieruchomościach:) Bo trzeba twardym być nie miękkim:D
UsuńOj to prawda, trzeba być twardym.. Wbrew pozorom mnie to tak łatwo nie przychodzi, bo należę do dość nieśmiałych osób. Ale daje się to wypracować:)
UsuńPowodzenia
UsuńGratulacje :) Jesteś przykładem na to, że marzenia się spełniają :) Ważne, żeby dążyć do ich spełnienia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Trzeba być tylko bardzo upartym.
UsuńGratuluje i ciesze sie razem z Toba :) Fajnie, ze znasz perfekt jezyk, ja angola juz zaponialam niemal calkiem :(
OdpowiedzUsuńWiedzę zawsze łatwo odświeżyć :) A jeśli chodzi mój o angielski to nadal mam nad czym pracować, bo nowa praca znacznie podniosła poprzeczkę, trzeba tam być bardziej "elokwentnym" no i sporo nowego słownictwa wejdzie...
Usuńgratulację!!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i serdecznie gratuluję! :)) Dasz radę, nic się nie martw! :*
OdpowiedzUsuńGratuluję! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńGratulcje!!!! :D Właśnie słucham o pewności siebie :*******
OdpowiedzUsuńGratulacje! Chciec to moc, bardzo sie ciesze, ze ci sie udalo. :) Ja sama mysle nad zmiana pracy, ale jeszcze troche czasu uplynie, zanim bede pracowac w wymarzonym zawodzie. Grunto to sie nie poddawac...stay calm and work hard ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się Twoje plany spełnić jak najszybciej! I to prawda, determinacja i niepoddawanie się to klucze do osiągnięcia tego, czego pragniemy.
UsuńSerdecznie Ci gratuluję :) zasłużyłaś na tą pracę !!!!!
OdpowiedzUsuńA widoki piękne.
gratulacje! i cudowna anglia jesienią. :) jestem pewna, że dasz radę! :)
OdpowiedzUsuńola
Dziękuję :) A Anglia na jesień rzeczywiście robi się ładna, ale takiej typowej złotej jak w Polsce to nie ma - panuje zbyt duża wilgoć, więc często jest mgliście. Ale to też ma swój urok:)
UsuńGratuluję ! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Cieszę się, że Ci się udało! Z Twoim zapałem na pewno się utrzymasz i skopiesz konkurencji tyłek :) Trzymam kciuki :) Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńOjeju super! Sprzedawać domy i mieszkania w takiej okolicy - tylko pozazdrościć :D
OdpowiedzUsuńChyba będe musiałą zdobyć te audiobooki :)
Haha na razie już mnie ściska w żołądku, jak myślę, że już drugiego dnia w nowej pracy będę musiała iść z jakimś agentem pokazywać domy :)
UsuńGratuluje:)) W sumie Ty zawsze umiałaś osiągać swoje cele od początku kiedy czytam Twoje blogi i za to Cie podziwiam i cóż no zazdroszcze Ci tego;) Powodzenia:*
OdpowiedzUsuńanabella
Dziękuję Anabello :* Ja jestem zodiakalnym Bykiem, więc od urodzenia jestem uparta w dążeniu do celów, ale można to też w sobie wypracować:)
UsuńBędę sie starała;)
Usuńanabella
Wielkie gratulacje!
OdpowiedzUsuńznam to uczucie gdy spełniają się marzenia :)
OdpowiedzUsuńserdeczne gratulacje Parysko!
Gratulacje:) wspaniałe wieści :) jak to ostatnio przeczytałam: marzenia się nie spełniają - Marzenia się spełnia ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bez naszego działania nic samo do nas nie przyjdzie:)
UsuńGratulacje!! Jesteś przykładem tego, że jeśli się chce i uparcie dąży do celu to chyba wszystko jest możliwe! :)
OdpowiedzUsuńOgromnie sie cieszę :) Mam nadzieję że uda ci się zmniejszyc te godziny w Zarze bo jednak obie prace są wymagające i bez żadnego dnia wolnego padłabyś po miesiącu ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście póki co mam tam podpisany 20-godzinny kontrakt, więc będę musiała im powiedzieć, że teraz nie dam rady pracować dużo więcej niż właśnie tyle. Na szczęście moja managerka jest w porządku, więc mam nadzieję, że zrozumie...
UsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńGratulacje serdeczne Kochana :) na pewno sobie poradzisz :)
OdpowiedzUsuńParyska dziewczyno, jak ja Cię uwielbiam <3 Szczere gratulacje, chcieć to móc :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie, że ci się udało;-) teraz będziesz miała powera;-)
OdpowiedzUsuńTen Youtubowy wyklad na pewno przeslucham! Buziaki, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńgratuluje!!!!! :)))))))
OdpowiedzUsuńinspirujesz.
dziekuje bardzo :*
Graatuluje, najważniejsza jest zawsze wiara, że się uda ;)
OdpowiedzUsuńTeraz nie pozostaje mi nic innego tylko życzyć Ci przyjemnej pracy i dużo wytrwałości ;)
http://diamond-life-healthly.blogspot.com/
Gratuluje, wiedziała, że Ci się uda, jesteś niesamowicie mocno zdeterminowaną osobą!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że tak będzie. Odkąd czytam Twój blog wydajesz się być pozytywną osobą poruszającą się do przodu. Wierzysz w siebie i dlatego wszystko Ci się udaje. Gratuluję i nawet nie wiesz jak się cieszę. I powiem Ci, że mimo iż się nie znamy osobiście to jest to jedna z lepszych informacji w dniu dzisiejszym. Zawsze fajnie dowiedzieć się, że komuś się coś udało. Tak zwyczajnie, bez żadnych fałszywych nut. Sporo pracy przed Tobą i zmagań z nieznanym, ale dasz radę! Powodzenia...
OdpowiedzUsuńDziękuję za to, co napisałaś :* Bardzo mi miło się zrobiło, jak to przeczytałam.
UsuńA jeśli Ty masz jakieś cele i plany, to trzymam kciuki, by i Tobie udało się je szybko zrealizować:)
Strasznie Ci gratuluję i podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńMOJE gratulacje!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńJa tez ostatnio sie bardzo zmotywalowalam. Zmienilam prace, wrocilam do szkoly!!! lol :D
Pozdrawiam
fella.pinger.pl
No i super, tak powinno być! Choć ja do szkoły już bym nie chciała wrócić, i tak mam wrażenie, że w niej za dużo życia spędziłam ;)
UsuńGratuluję!!!! Należy Ci się!!!! Tylko, żebyś teraz suni nie zaniedbywała...
OdpowiedzUsuńNie ma obaw, Paris ma zawsze dobrą opiekę, bo mój chłopak też się nią zajmuje:)
UsuńGratuluję Ci z całego serca. Ślędzę Twojego bloga już bardzo dawno i śmiało mogę napisać, że jesteś moją inspiracją :) Pozdrawiam i mam nadzieje, że będziesz miała trochę czasu, by coś tutaj napisać.
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana. Na pewno będę nadal pisać regularnie :)
UsuńGratki Parysko :D To fantastycznie, że udało się Tobie załapać tam gdzie chciałaś. Myślę, że teraz zdobywanie wiedzy, uczenie się nowych rzeczy, itp to będzie po prostu przyjemność, bo w końcu będziesz robić to co chciałaś ;) Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko teraz się pomyślnie układało i być może za niedługo poczytamy o tym, że już na stałe i w pełnym wymiarze pracujesz w tej agencji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia w osiąganiu kolejnych zawodowych sukcesów :)
Dzięki Tygrysku. No właśnie, w tych agencjach jest tak, że właśnie najczęściej biorą nowych ludzi na początku tylko na weekendy, sprawdzają ich jak sobie radzą, a potem jest "przesiew" - tych, którzy są najlepsi zatrzymują i awansują na pełen etat.. Jestem jednak dobrej myśli:)
UsuńGratuluję i życzę powodzenia! Ja pracuję w nieruchomościach w PL (wcześniej byłam doradcą, teraz pracuje w sekretariacie), jest niesamowicie ciężko z klientami. Pewnie w Anglii sytuacja inaczej wygląda, inna mentalność:) Dziękuję za link do tego poradnika- już go sobie ściągnęłam:)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje!! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ! :) Niczego nie osiągniesz, jeśli nie spróbujesz. Ty spróbowałaś i się opłaciło :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) Na pewno szybko ogarniesz słownictwo :D
OdpowiedzUsuńOgromne barawa i gratulacje !!! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Kochana! Miło się czyta takie wpisy, niesamowicie motywująco! Marzenia się spełniają, o tak! :)
OdpowiedzUsuńGratuluje i 3mam kciuki:))
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) Parysko, mam prośbę - czy mogłabyś trochę uchylić rąbka tajemnicy o tym jak mieszkasz w Anglii? Kiedyś pokazałaś pokój au pair i to było super. Jestem ciekawa jak teraz wygląda Twoje najbliższe otoczenie. Mieszkasz w domku czy w bloku?
OdpowiedzUsuńPisz tez proszę więcej postów o rozwoju osobistym, bo bardzo mnie tym motywujesz do działania!!! :)
Chciałam Cię też zapytać czy możesz polecić jakieś książki do nauki jezyka angielskiego dla kogoś kto już jest na zaawansowanym poziomie.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Hej Sylwio :) Dziękuję za miły komentarz!
UsuńZa jakiś czas planuję napisać większą notkę z podsumowaniem roku na emigracji... wtedy na pewno więcej napiszę :)
Mieszkam w domku szeregowym, okolicę pokazywałam tutaj:
http://paryska88.blogspot.co.uk/2013/09/pare-zdjec-z-angielskiej-rzeczywistosci.html
Jeśli chodzi o książki do angielskiego, to zależy na czym Ci zależy najbardziej - czy na gramatyce, pisaniu czy słownictwie itp. Generalnie najwięcej książek znam dogłębnie i do polecenia i tak do poziomu max. upper-intermediate, bo tylko takich uczniów miałam na korkach. Bo z własnej nauki ze studiów to niestety niewiele pamiętam tytułów... (zakuć, zdać, zapomnieć się kłania;)).
A z jakich książek korzystałaś na korkach dla uczniów o poziomie upper-intermediate lub ewentualnie intermediate? W zasadzie chodzi mi o wszystko i o gramatykę i słownictwo. Tych książek jest naprawdę dużo w księgarniach i nie wiadomo co wybrać...
UsuńTylko to też zależy czy chcesz się uczyć sama czy z nauczycielem.
UsuńOgólnie ja nigdy nie korzystałam z jednej książki dla uczniów, tylko zazwyczaj dawałam im kserówki z różnych źródeł, poza tym dużo czasu spędzaliśmy na mówieniu. Jednak jeśli chodzi o gramatykę to do samokształcenia polecam starą, poczciwą "English Grammar in Use" autor Raymond Murphy. Do poprawy słownictwa dobra jest też English Vocabulary in Use (są różne poziomy do wyboru). Bardzo fajną książką do nauki słownictwa jest Wordbuilder (The Heinemann ELT English - Guy Wellman).
Z typowych, całych podręczników korzystałam z uczniami bardzo często z New Headway (te książki są dostępne od poziomu beginner do bodajże advanced). Podobało mi się w nich to, że mają klarowną treść, wszystko jest fajnie poukładane i nie ma chaosu, uczeń konkretnie wie, czego się uczy. Tylko to podręczniki bardziej do przerabiania z nauczycielem i są dość proste, czyli jeśli jesteś np. na intermediate to warto zaopatrzyć się w upper-intermediate.
Ciężko mi tak w ślepo doradzać, bo nie ma jednego konkretnego podręcznika, wszystko zależy od osoby, jej umiejętności, aspiracji i okoliczności, w jakich się uczy...
Dziękuję Ci bardzo! :) Przyjrzę się bliżej tym pozycjom co podałaś
UsuńKochana akurat bylam na kilka dni w Pl jak przeczytalam ten wpis - Marzenia sie spelniaja:))))
OdpowiedzUsuńwielkie gratulacje - ''chciec to moc'''''!!!!!!! jestes wielka:)))))))))))))))))))))))))))
pozdrawiam agata
Zdjęcia bardzo malownicze. Już brakuje mi takich widoków, a jeszcze długo muszę na nie czekać. Rozwój osobisty to również mój konik i to od dawna. Cieszę się, że też zauważasz u siebie efekty pracy nad sobą. One zawsze przychodzą, tylko nie można być w gorącej wodzie kąpanym.
OdpowiedzUsuńWitaj !
OdpowiedzUsuńChcialabym Ci podziekowac .
Kilka tygodni temu sciagnelam sobie te ksiazke, ktora polecalas (o sztuce stawiania sobie celow i ich realizowaniu). Jeszcze jej nie skonczylam, ale dzielnie robie cwiczenia... i pierwsze efekty faktycznie juz sa :)
Przede wszystkim widze jasniej swoja przyszlosc. Siadam sobie sama (co wbrew pozorom nie jest takie latwe - jak sie wyizolowac w dzisiejszym ), zadaje sobie te wszystkie pytania i konsekwentnie odpowiadam na nie. Oraz dzialam wedlug planu.
Teraz "wystarczy tylko" uzbroic sie w cierpliwosc i nie zgasic plomyka. Dlatego lubie zagladac tu do Ciebie, bo to taki zastrzyk pozytywnej, motywujacej energii.
Powodzenia :)
A ja bardzo dziękuję Ci za Twój komentarz, strasznie miło było mi go czytać :)
UsuńTa książka jest prosta, ale rzeczywiście skuteczna.. o ile naprawdę przechodzi się do działania - odpowiadając sobie na istotne pytania oraz realizując krok po kroku swoje cele.
Cieszę się, że już widzisz pozytywne zmiany. Najważniejsze to cały czas iść do przodu i nie poddawać się mimo potknięć. Ja sama nie mogłam uwierzyć, jak szybko zaczęły następować zmiany oraz zdarzenia, których tak bardzo chciałam:))
Mega ciekawy blog ! ;) Bardzo motywujacy i aż chce się żyć jak się czyta Twoje posty ! Zapraszam do mnie ! :)
OdpowiedzUsuń