Nazwa: Rimmel Lash Accelerator (wydłużająco-odżywczy) / Gosh Length & Build (wydłużający)
Cena: Rimmel: ok. 33 zł / 7ml / Gosh: ok. 25 zł / 10ml
Gdzie kupić: Rimmel: Rossmann, Natura, Superpharm i inne / Gosh: małe drogerie, stoiska w pasażach handlowych
Oto recenzowane tusze. Bardziej podoba mi się opakowanie Rimmela, ale jak widać już ścierają się na nim napisy, co nie wygląda estetycznie.
Porównanie szczoteczek. Obie są wygodne w użyciu. Lash Accelerator posiada szczoteczkę silikonową.
MOJA OPINIA NA TEMAT RIMMEL LASH ACCELERATOR (BLACK):
Oko pomalowane tuszem Rimmel Lash Accelerator (3 warstwy)
ZALETY:
+ po wyschnięciu nie rozmazuje się, nie kruszy
+ nie robi grudek
+ łatwo go zmyć
+ poręczna szczoteczka
WADY:
- bardzo wolno schnie
- zbyt rzadka konsystencja
- słabo wydłuża
- rzęsy po pomalowaniu wyglądają na jakieś rzadkie
- napisy na opakowaniu bardzo szybko się wycierają
- cena zbyt wysoka jak na tę jakość i pojemność
OCENA OGÓLNA: 3-/5
Jedyny plus tego tuszu jest taki, że ma niezłą trwałość (jak zresztą wszystkie wypróbowane przeze mnie tusze Rimmela). Raczej nie skleja też rzęs. Ale rewelacji nie robi.
MOJA OPINIA NA TEMAT GOSH LENGTH & BUILD (PURPLE):
Oko pomalowane tuszem Gosh Length & Build Purple (3 warstwy)
ZALETY:
+ łatwy w użyciu, wygodna szczoteczka
+ odpowiednia konsystencja
+ szybko schnie na rzęsach
+ nie kruszy się, nie rozmazuje
+ łatwo się zmywa
+ rzęsy wydają się gęściejsze
WADY:
- zbyt słabo widać odcień fioletu ("na żywo" nie widać tak dobrze koloru jak na zdjęciu)
- kiepska dostępność
OCENA OGÓLNA: 4/5
Kupiłam go, ponieważ od jakiegoś czasu marzył mi się fioletowy tusz. Niestety, zawiodłam się trochę, gdyż kolor na rzęsach wygląda prawie jak czarny, dopiero pod światło widać odcienie fioletu. Myślałam, że tusz będzie bardziej intensywny. Poza tym jego działanie jest ok, ale gdybym miała kupić go ponownie, to wybrałabym czarny, przynajmniej byłby bardziej uniwersalny, a tak to mam ni to fiolet, ni to czerń ;)
Posumowanie notki: Cóż, ani jeden, ani drugi tusz nie przypadł mi w 100% do gustu. Lash Acceleratora na pewno już nie kupię (są o wiele lepsze tusze w tej cenie), natomiast Gosh byłby całkiem fajny, gdyby nie ten zbyt słaby odcień fioletu. A Wy znacie jakieś godne polecenia tusze?
Faktycznie jeżeli chodzi o gosh to nie za bardzo widać ten kolor, jednak efekt jaki daje zadowoliłby mnie :)
OdpowiedzUsuńgosh wedlug mnie lepszy .. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakze uwazam ze gosh jest lepszy
Usuńa ja polecam Rimela czemu ? bo pogrubienie i wydłużenie jest kolosalne już po 2 warstwach! Po 3 to byłoby już zdecydowanie ZA dużo
OdpowiedzUsuńoj to chyba różne tusze mamy:) bo ja kolosalnego wydłużenia (a tym bardziej pogrubienia) nie zauważyłam - widać zresztą na zdjęciu :P
Usuńten 2 zdecydowanie lepszy :p
OdpowiedzUsuńnienawidzę jak tusz wolno schnie, dlatego zdecydowanie stawiam na ten drugi :)
OdpowiedzUsuńja osobiście używam tuszu z rossmana, wibo- żółty za bodajże 7 albo 9 zł i jestem b. zadowolona, chociaz musze przyznać,że wieczorem widać,że troszkę się "skruszył" , ale nie jest to jakaś wielka wada
OdpowiedzUsuńa ja akurat kruszenia nie mogę znieść :)
Usuńmoja mama kiedyś miała tusz Gosh'a i była bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuń2 lepszy :) Ale wolałabym czarny :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi szczoteczkami. Niestety ale w obu przypadkach zawsze mialam sklejone rzesy. Pozostane wierna swojej 2000 calorie z max factora:)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ta baza jest dostępna tylko w małych drogeriach :(( Szkoda, że Gosh nie ma intensywniejszego koloru bo pewnie skusiłabym się na niego z miłą chęcią ;)
OdpowiedzUsuńGosh wygląda świetnie na rzęsach! rimmela i maybelline nie znoszę, tak ogólnie :C jeśli chodzi o tusze, wybieram zawsze max factor :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś z Rimmela i też nie był zbyt dobry. Ja stawiam teraz tylko na ten z Bell.
OdpowiedzUsuńWodę destylowaną można kupić w dużych marketach na działach z preparatami do samochodów (tzw. woda demineralizowana), ewentualnie na stacji benzynowej lub w sklepach z artykułami motoryzacyjnymi :) Zarówno wielkie, 5-cio litrowe butle jak i mniejsze, litrowe. Ja kupiłam w Auchan na dziale samochodowym za ok. 1,50/litr.
OdpowiedzUsuńFajne tusze, ale chyba sklejają trochę rzęsy?
A chciałam wypróbować tego z Rimmla, ale też nie lubię jak wolno schnie tusz ;/
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za tuszami Rimmela...
OdpowiedzUsuńNie używałam tego tuszu, ale miałam nieprzyjemne doświadczenia z innym rimmelem:/ dla mnie od kilku opakowań króluje Maxfactor false lash effect, chociaż by zmyć wodoodporny trzeba stracić sporo czasu...
OdpowiedzUsuńJa prowadzę bloga z moimi własnymi ręcznie wykonanymi dziełkami- biżuterią artystyczną hand-made:) Zapraszam do mnie, może się akurat spodoba?
Heheheh to nie wygrana, to prezent:), ale dziękuję;). Ten przyspieszacz trzeba wysprejować i sie rozsmarować, ja niekiedy musze chusteczka zebrac nadmiar... ale fajny zapach...konsystencja oliwkowata, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa polecam Loreala Million Lashes i tusze z Avonu, ktorych uzywam:) pozdroiownka:)
OdpowiedzUsuńWidać, że gosh lepszy:):)
OdpowiedzUsuńKolorowe tusze rzadko dają wyraźny kolor :(
OdpowiedzUsuńPodobnie miałam jak zamarzył mi się brązowy tusz, wyglądał jak czarny :)).
OdpowiedzUsuńAle, ale! Jak miałam jakieś 9-10 lat (czyli stooo lat temu:P ) wiem, że moja mama miała niebieski tusz, i Ci powiem był to bardzo intensywny kolor ;). Także, na pewno gdzieś tam czeka na Ciebie Twój wymarzony fiolet, musisz tylko jeszcze go poszukać :).
Ale zbieg okoliczności, moja mama też miała daaaawno temu taki intensywny niebieski tusz, doskonale go pamiętam i bardzo mi się podobał :)
UsuńNo dobry tusz to podstawa. Nie znosze, kiedy sie krusza lub rozmazuja.
OdpowiedzUsuńW Pepco jest wiele ciekawych produktów w atrakcyjnej cenie :P
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia to stawiam na Gosh ;)
OdpowiedzUsuńmam ten z Rimmela Lash Accelerator (wydłużająco-odżywczy) i jestem zadowolona z jego działania ;)
OdpowiedzUsuń