Mimo że zarówno w domu jak i w pracy jadam domowo przyrządzone posiłki, to nie jestem fanką wymyślnego gotowania. Nie potrafiłabym spędzić w kuchni kilku godzin, brudzić wielu naczyń... Wybieram więc tylko takie dania, których przygotowanie jest proste i zajmuje mi max. 20 minut.
Ponadto nie gotuję codziennie, tylko poświęcam na to najczęściej 2 dni w
tygodniu, kiedy mam wolne. Przygotowuję wtedy jedzenie w większych
ilościach – tak, by starczyło na co najmniej 3 dni albo zostało zamrożone. Dziś był właśnie taki dzień, podzielę się więc z Wami
tym, co dziś działo się u mnie w kuchni.
Nie przygotowałam jakichś wielkich ilości jedzenia, ale obiad na 3
dni jest załatwiony :) Dodatkowo usmażyłam jeszcze placek owsiany na
jutro, bo podczas porannego szykowania się do pracy wolę już mieć
gotowe śniadanie.
Mięso indycze + mieszanka warzyw przed włożeniem do piekarnika. A jeśli chodzi o ryż czy kaszę to wybieram te luzem, bez foliowych torebek. Dzięki temu mogę ugotować większą ilość, a ugotowany ryż może spokojnie przeleżeć w lodówce 3 dni.
By zaoszczędzić czas często kupuję mieszanki sałat i dodaję do
nich oliwę z przyprawami. Najczęściej robię od razu całość w dużej misce
i potem dokładam sobie do różnych posiłków. Jak widać po prawej, czasami
tworzę też z takiej mieszanki gotowy posiłek wzbogacając ją różnymi
dodatkami (mięso, oliwki, pestki, ser).
Tak prezentuje się mój dzisiejszy obiad – pieczeń indycza z warzywami i ryż basmati. Jutro porcja na pewno wyląduje też w pudełku jako obiad do pracy.
A jak Wy przyrządzacie posiłki? Gotujecie codziennie czy raz na kilka dni?
A jak Wy przyrządzacie posiłki? Gotujecie codziennie czy raz na kilka dni?
Bardzo smaczne pomysły :) Podkradnę i zrobię u siebie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię wymyślnych dań :)
OdpowiedzUsuńJa lubię, ale nie przepadam za ich przyrządzaniem ;)
UsuńJa jeśli mam czas to gotuję na bieżąco,ale jeśli nie to tak jak Ty stawiam na gotowanie na kilka dni:)
OdpowiedzUsuńJa nawet jak mam więcej czasu to wolę mieć już przygotowane wcześniej, nie lubię codziennego stania przy garnkach ;)
UsuńOdkąd pracuję na pełen etat też staram się przyrządzać posiłki na kilka dni :) Twoja pieczeń prezentuje się bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńjest to swietny pomysl!
OdpowiedzUsuńAle mi smaka zrobiłaś na noc :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei ostatnio zdecydowanie nie zdrowo się odżywiam - bark czasu, wiecznie w biegu :(
OdpowiedzUsuńEee to żadna wymówka ;)
UsuńJa ostatnio tak gospodaruje czasem, ze udaje mi sie gotować praktycznie codzinnie, ale zajmuje mi to maks 20-30min:))
OdpowiedzUsuńJa lubię świeżo przyrządzone posiłki, więc zazwyczaj robię obiady codziennie. Choć jak gotuję kaszę czy ryż to czasami starcza też na następny dzień.
OdpowiedzUsuńJakiż to fantastyczny pomysł! :) W trakcie pieczenia można zrobić trening jak się ćwiczy w domu :D
OdpowiedzUsuńO tak, ma się sporo swobody przy pieczeniu. Ja wtedy zdążyłam wstawić pranie i posprzątać łazienkę w międzyczasie :)
UsuńGotuję zazwyczaj na bieżąco. Ale obiecałam sobie jeść regularnie i zdrowo i wieczorem przygotowuję sobie posiłki do pracy, żeby nie zapychać się potem śmieciowym jedzeniem.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię takich nieświeżych, wolę co dzień poświęcić te 30 min i zjeść ze smakiem
OdpowiedzUsuńjakie fajne i pyszne pomysły ;)
OdpowiedzUsuńJa również wykorzystuję wolny dzień na gotowanie jakiś pożywnych obiadków. W dniach, w których mam dużo zajęć na uczelni, wykorzystuję zamrożone potrawy od mojej mamy - m. in. mięska w sosie z warzywami itd. - uwielbiam je, to dla mnie niezwykle praktyczny sposób, bo wystarczy do nich dogotować np. ryż czy kaszę, a smakują pysznie! A moja mama tak jak i ja uwielbia gotować, więc zawsze chętnie dla mnie gotuje więcej, a ja sobie co dwa tygodnie gdy jeżdżę do domu zabieram coś pysznego :)
OdpowiedzUsuńEhhh tęskni mi się za tymi maminymi mrożonkami.. też byłam tak dokarmiana podczas studiów ;) Korzystaj póki masz okazję :)
UsuńStaram się planować posiłki i przygotowywać "na zapas", jednak nie zawsze się to udaje. Jest to jednak świetny sposób. Najczęściej gotuję duży garnek rosołu z kury, dzięki czemu mam wywar jako podstawę zup i sosów oraz mięsko na kilka następnych dni :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie za rzadko gotuję takie wywary jako bazę do zup, zdecydowanie planuję też stosować ten pomysł :)
UsuńMam podobne podejście do gotowania, również nie lubię spędzać wielu godzin w kuchni. Chętnie poznałabym przepis na tę indyczą pieczeń, co dokładanie dodajesz, jak długo pieczesz itd.
OdpowiedzUsuńPieczeń jest bardzo prosta:
Usuń- mielone indycze 500-800 g
- 0.5 kg mrożonki warzywnej (może być rozmrożona, ale nie ugotowana) - ja użyłam mieszanki groszku, marchewki, fasolki, kukurydzy
- 1 jajko
- 1-2 łyżki bułki tartej
- przyprawy wg gustu
Wszystko wymieszać i wyłożyć na blachę skropioną oliwą. Piec do zrumienienia mięsa (ja chyba piekłam ok. 20-30 min w ok. 180 stopniach)
Moja technika, dosc zblizona, polega na gotowaniu rano, na caly dzien. Zajmuje mi to wowczas 40 minut i pozniej... nie podjadam, nie mam specjalnie ochoty na slodkie no i mam wiecej cennego czasu - na jedzenie naprzyklad a nie siedzienie w kuchni.
OdpowiedzUsuńA pieczen z Indyka wyglada bardzo smacznie.
Z tym porannym przygotowywaniem jedzenia to też bardzo fajny pomysł. Oczywiście zależy też od rozkładu dnia, bo ja jak idę do pracy np. na 9 to wolę przygotować dzień wcześniej;)
Usuńdla chcącego nic trudnego, choć ja staram się gotować codziennie
OdpowiedzUsuńteż wolę świeże posiłki, ale ztakich rozwiązań jak Twoje również często korzystam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie jak się chce to można szybciutko, raz dwa wszystko zrobić. Następnie popakować jedzonko do pojemniczków, które zabierze się później do pracy/szkoły/spacer itp.
OdpowiedzUsuńJa jeśli zdarzy mi się gotować to zawsze wyjdzie za dużo i też muszę mrozić, bo mi szkoda, jak zrobię coś "dobrego", a miałoby się zmarnować:)
OdpowiedzUsuń