Przez weekend wszystko potoczyło się pomyślnie i chciałabym Wam zakomunikować, że sylwestra spędzę już w Anglii! I królowa angielska będzie czasem moją sąsiadką :D Bo będę mieszkać ok. 10 km od zamku Windsor :)
zamek Windsor, źródło: wikipedia |
Opłacało się trochę poczekać i być opanowaną w rozmowach z różnymi rodzinami oraz wszystko sobie na spokojnie kalkulować. Bo dzięki temu znalazłam rodzinę, której warunki bardzo mi odpowiadają. Głównie to, że oprócz pracy u nich będę mogła sobie spokojnie znaleźć dodatkową pracę na pół etatu. No i 9-letnie dziecko to naprawdę duże ułatwienie, bo jest już prawie w pełni samodzielne.
Wiecie co, z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej przeżywam pewien stres, bo wyjazd już niedługo pod koniec grudnia. I nie stresuję się tą rodziną i pracą au pair (w końcu już jestem au pair-weteranką :P), tylko tym, ile rzeczy będę musiała jeszcze załatwić przed wyjazdem, np. przeprowadzić rozmowy z rodzicami moich uczniów, że rezygnuję z udzielania ich dzieciom lekcji (a będzie to szczególnie trudne, ponieważ niektórych uczę już od 6 lat i bardzo się z nimi zżyłam). Ale staram się mieć dobre nastawienie, czasem w życiu zmiany są potrzebne, prawda? :)
No proszę, pięknie! Będę trzymać kciuki za udaną pracę i żebyś wróciła bogatsza o nowe doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńPrawda! Powodzenia kochana! Myślę, że trafiła Ci się naprawdę świetna rodzina. :)
OdpowiedzUsuńGratki, że wszystko się fajnie ułożyło i tak jak chciałaś ;) Warunki też zapowiadają się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę, bomba ;)
OdpowiedzUsuńWow! Kochana, gratuluję! :) Bardzo się cieszę, że się udało! :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTo praktycznie za chwilę będziesz w Anglii. Zapowiadają u nas zimę stulecia heh.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że rodzina okaże się sympatyczna w realu i będziesz miała bardzo miłe wspomnienia.
powodzenia!
OdpowiedzUsuń3 kciuki żeby się udało :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zmiany są potrzebne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało Ci się zdobyć tę pracę i mam nadzieję, że nie opuścisz blogosfery na czas pobytu w Anglii :)
Buziaki!
Na 100% nie zrezygnuję z blogosfery :)
Usuńodważna decyzja :) trzymam kciuki by wszystko się ułożyło ;)
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że udało Ci się znaleźć fajną rodzinkę :) Odważny krok z tym wyjazdem, ale skoro to nie pierwszy raz to pewnie i stres mniejszy :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Zmiany sa wręcz konieczne by się rozwijac ;o)
OdpowiedzUsuńoj to w cudownym miejscu będziesz mieszkać, wszystko się fajnie ułożyło. Uczniowie na pewno zrozumieją, to teraz czekamy na pierwszą relację z Anglii:D
OdpowiedzUsuńKochana bede trzymac kciuki, abys sobie dala rade! :)
OdpowiedzUsuń.... mialam podobna sytuacje bo ja tez zrezygnowalam w roku szkolnym z pracy - i wyjechalam do niemiec ... ale u mnie pani dyrektor nie zrozumiala i potraktowala to jako chyba zniewage osobista ze smialam zostawic szkole na polrocze i sobie wyjechac...... powaznie...duze nieprzyjemnosci mi zrobila w zwiazku z moja decyzja....
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze u Ciebie tak nie bedzie i spotkasz sie ze zrozumieniem i zyczliwoscia :))))))))))))))buziaki - fantastycznie ze to wlasnie rodzinka B - naprawde sie ciesze - Warto spelniach marzenia:))))))))))))))))))))))
No to rzeczywiście nie miałaś łatwo, ale mam nadzieję, że nie żałujesz swojej decyzji wyjazdu do Niemiec. Zawsze lubiłam ten kraj:)
UsuńJa będę miała trochę łatwiej, bo nie uczę w szkole a jedynie prywatnie:)
w Pl uczylam fizyki a tutaj w Niemczech zmienilam zawod na floryste :))))
UsuńKochana ciesze sie ze Ci sie udalo i ze nie zamierzasz opuscic blogosfery bo widzialam wyzej Twoja odp. do komentarza De beauté:)))))))))
pozdrawia paaapa
Ooo, to super, że zmieniłaś zawód na swoją pasję :)
UsuńFizyka to dla mnie czarna magia ;)
Biorę laptopa do Anglii, więc blog będzie nadal działał w niezmienionym stanie:)
O kurcze, powiem Ci, że odważna jesteś! Ja miałabym masę wątpliwości, a Ty to traktujesz jak wspaniałą przygodę:) Trzymam więc bardzo mocno kciuki za Ciebie;*
OdpowiedzUsuńGratuluję, że znalazłaś taką fajną rodzinę :) Chcesz potem zostać w Anglii na stałe? :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że trafiłaś w samo sedno - myślę poważnie nad zostaniem w Anglii, ale na razie na próbę chcę wyjechać chociaż na pół roku jako au pair:)
UsuńPytam, bo znam to ze swojeg doświadczenia! Pojechałam na Erasmusa do Niemiec, potem zostałam tam na praktykę i chciałam zostać na stałe, ale muszę (chcę?) dokończyć studia, dlatego wróciłam do Polski. Ale wyjazd kusi :>
UsuńNa miejscu o wiele łatwiej szuka się pracy, zakwaterowania itp, itd. Poza tym rośnie poczucie własnej wartości, jak sama załatwiasz wszystkie sprawy, w obcym kraju, gdzie nie masz żadnych bliskich, którzy mogliby pomóc. Przynajmniej ja tak miałam :)
Też jak byłam au pair wcześniej to zawsze chciałam zostać na dłużej (a nie tylko na wakcje), tylko właśnie te studia... Na szczęście już to za mną ;)
UsuńI to prawda, że na miejscu o wiele łatwiej sobie wszystko pozałatwiać, a au pair ma taki plus, że ma się za darmo mieszkanie i wyżywienie:)
Ale fajnie :) A jak ty będziesz po tej lewej stronie jeździć? :D
OdpowiedzUsuńNormalnie będę jeździć, to nie takie trudne się przyzwyczaić. Już w Irlandii też po lewej stronie dzieciaki do szkoły woziłam i było ok :)
UsuńPoczątkujący kierowca jestem, wybacz :) Mi póki co wystarczy prawa strona i zaśnieżone drogi ;) Fajnie że ci się udało. Chciałabym też przeżyć coś takiego ale po pierwsze trochę się boję a po drugie za wiele rzeczy mnie tu trzyma.
Usuńgratuluję i zazdroszczę! też bym chciała wyjechać do anglii, bo to moje marzenie, niestety do pełnoletności jeszcze mi brakuje, żeby wyjechać tam do pracy bądź na stałe :(
OdpowiedzUsuńBędziesz miała 18 lat to możesz śmigać, naprawdę warto:)
Usuńgratuluję Kochana! :) bardzo się cieszę, że Ci się udało. takie zmiany są jak najbardziej potrzebne i korzystne :)
OdpowiedzUsuńa rodzice Twoich uczniów na pewno zrozumieją i nie będą mieć do Ciebie żadnych pretensji.
Gratuluje i oby wszystko sie udalo :) Ja bym bala sie straaasznie.
OdpowiedzUsuńgratulacje;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie;)
Powodzenia! :) Zazdroszczę to moje marzenie na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńZmiany są bardzo potrzebne ! :) Zazdroszczę Ci i podziwiam, że masz tyle odwagi ! :)
OdpowiedzUsuńwow, pozazdrościć ;)) gratuluję ;))
OdpowiedzUsuńAnglia to zupełnie inna mentalność, chciałabym tam wrócić.
powodzenia ;]
NO to gratuluje kochana!! Oby wszystko ulozylo sie teraz po Twojej mysli :)
OdpowiedzUsuńidealny układ, zapowiada się na ciekawy pobyt :)
OdpowiedzUsuńSzalejesz :) trzymam kciuki i nawet troche zazdroszcze ;)
OdpowiedzUsuńGratulację, przyjadę Cię odwiedzić :D :D
OdpowiedzUsuńZapraszam ;)
UsuńCieszę się razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńO woow, ale super! Gratuluję kochana i cieszę się razem z Tobą :) Na pewno będzie cudownie :*
OdpowiedzUsuńgratuluję! cieszę się że udało Ci się z rodziną B :)Praca na pół etatu w dodatku wygląda bardzo korzystnie :) ! Mam nadzieję ze o blogowaniu nie zapomnisz i o zdjęciach z ciekawych miejsc na które po cichu liczę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Gratuluję :)
Ale superrr! :) Warunki wydają się być OK, a i lokalizacja malownicza... Ach :)
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że nie zrezygnujesz z blogowania! ;)
tak to i ja mogłabym pracować :)
OdpowiedzUsuńtylko rób duuuuuuuuuuuuuuuzo zdjęć :)
OdpowiedzUsuńChciałam coś jeszcze dopisać... podziwiam Cię za taką odwagę ruszania w nieznane :) Sama zawsze miałam ochotę na coś takiego, ale ciężko by mi było zostawić wszystko w Polsce. Chciałam Cię zapytać jak sobie z tym poradziłaś, tzn. na przykład z mieszkaniem (wyprowadzasz się z całym swoim dobytkiem czy będziesz utrzymywać mieszkanie w Polsce), z psem (kto się nim zaopiekuje). Nie wiem czy jesteś aktualnie z kimś związana i co ewentualnie ta osoba o tym myśli(nie chcę tu za bardzo naruszać Twojej prywatności, więc jak nie chcesz nie odpowiadaj). No wiesz... takie przyziemne sprawy. Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za Anglię. Tak jak ktoś napisał - rób dużo zdjęć! :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie! Cieszę się razem z Tobą i już nie mogę się doczekać pierwszych relacji z wyjazdu. Dodałam już Twojego bloga do zakładek i regularnie będę odwiedzała i śledziła Twoje losy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za maila z radami dotyczącymi au pair! Asia. :)
Cieszę się, że mogłam pomóc :) Jak byś miała jeszcze jakieś pytania czy wątpliwości to pisz śmiało. I miło mi, że będziesz tu zaglądać :)
UsuńSuper, ciesze sie, gratulacje!!!! Moze nawet uda nam sie kiedys spotkac;);). Powodzenia!!!!:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie :)
UsuńJesteś niesamowita! Powodzenia Kochana!!
OdpowiedzUsuńJesteś mega inspirująca, trzymam kciukasy <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie kochana, może poobserwujemy? :)
;D to rewelacyjna wiadomość! gratuluję.
OdpowiedzUsuńSuper, gratuluję! :)) Pokaż Nam koniecznie zdjęcia z Sylwestra :P. Jestem ciekawa jak tam to się odbywa :).
OdpowiedzUsuńGratulacje! Na pewno sobie poradzisz :) Życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuń