Obecnie moje włosy są dość długie, a ich kolor jest
naturalny – żadna część moich obecnych włosów nie miała na sobie nigdy farby.
Ale nie zawsze tak było:)
Cofnijmy się o 8 lat wstecz...
Zaczniemy od 2004 roku, kiedy miałam 16 lat. Miałam długie i
zdrowe włosy, jednak już w tamtym czasie były one rozjaśnione. Używałam w tym
celu kremu utleniającego.
Uparcie rozjaśniałam je jednak dalej...
Niestety, im jaśniejsze moje włosy się stawały, tym także krótsze, gdyż ich kondycja stawała się coraz gorsza i musiałam je coraz krócej ścinać.
Poszłam do fryzjerki, która pofarbowała mi włosy na brąz. Przez pierwsze 2 miesiące włosy wyglądały super, nałożenie farby sprawiło, że były grubsze i błyszczące. (rok 2009, 21 lat)
I przebijał się spod niej mój stary blond. Zagryzłam jednak
zęby i postanowiłam nie farbować włosów więcej i odzyskać mój naturalny kolor włosów, więc czekałam, aż będą
odrastały. Od połowy włosów w
dół widać jakie mam zniszczone końcówki, jednak na górze rosną już moje
naturalne włosy.
Włosy rosły a ja systematycznie ścinałam końcówki...
Na tym zdjęciu powyżej (rok 2010, 22 lata) "stare" włosy
mam tylko na końcówkach. Prawie jak ombre hair, haha:)
Czekałam, aż będę mogła je do końca obciąć, ale też tak żeby włosy też nie były zbyt krótkie...
Czekałam, aż będę mogła je do końca obciąć, ale też tak żeby włosy też nie były zbyt krótkie...
I doczekałam się! Ten sam rok (2010), ale po ścięciu ostatniej
porcji pofarbowanych końcówek. Od tej pory moje włosy są 100% naturalne.Stały się też dużo zdrowsze.
Jak widzicie, przeszły one ze mną wiele, był czas, że były w
strasznej kondycji, cienkie i zniszczone. Udało mi się jednak je odbudować,
bardziej o nie dbam, staram się używać lepszych kosmetyków. Ciekawe, czy udało Wam się wytrwać do końca tej notki, ostrzegałam że będzie dramatycznie - mam nadzieję, że nikt stąd nie uciekł, haha:)
Twoje włosy teraz wyglądają świetnie, są takie zdrowe i błyszczące! i bardzo dobrze Ci w brązie :) ja właśnie dążę do odzyskania naturalnego koloru, ale niestety moje farbowane części nie stapiają się tak ładnie z naturalnymi, jak było u Ciebie
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:* co do farby to byłam pozytywnie zaskoczona, bo fryzjerka dobrze dobrała kolor farby do mojego naturalnego, i przechodzenie z farbowania do naturalności poszło w miarę gładko:)
UsuńKochana, to jeszcze nie jest dramatycznie!
OdpowiedzUsuńW liceum miałam koleżankę, która co tydzień zmieniała kolor włosów. A to blond z czarnymi pasemkami, a to rude, a to czarne, potem znów platyna i tak w kółko :)
Zmiana na plus :D
Buziaki!
Nie przypominam sobie, żebyśmy chodziły razem do liceum:D
Usuńświetny post, świetna historia włosów ;)według mnie zdecydowanie lepiej Ci w ciemnych włosach chociaż ładnemu we wszystkim ładnie a Ty jesteś bardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Lepiej Ci w ciemniejszych włosach, zarówno tych brązowych farbowanych, jak i naturalnych (mam problem z odróżnianiem ciemnego blondu od szatynek więc się nie wypowiem, co to za kolor :D )
UsuńChyba każda z nas miała kiedyś epizod farbowania i powrotu do naturalnego koloru po kilku latach :)
kolorowo :D
OdpowiedzUsuńjesli moge cos powiedziec, to chyba masz taki typ cery, kolor oczu, ksztalt twarzy, ze rzeczywiscie w kazdym kolorze i dlugosci wygladalas dobrze.
gratuluje samozaparcia i wytrwalosci, ja poki co powielam Twoj schemat, tez za mna chodzi jakis braz kiedys kiedys w przyszlosci, zobaczymy jak ja skoncze ;)
Jestem ciekawa, jak u Ciebie potoczą się przygody z włosami:)
UsuńŁadne włosy i ładna Ty! :>
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ładniej Ci w naturalnym kolorze wlosów :) Absolutnie ich już nie farbuj. A tak poza tym to śliczna z Ciebie dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńFarbować na razie nie zamierzam, choć czasem myślę sobie czy by nie wypróbować jakiejś henny, jednak nie chcę znowu przechodzić przez to pozbywanie się koloru...
UsuńIm starsza tym młodsza ;)W naturalnym najlepiej a zwłaszcza na przedostatniej fotce ;) W platynie troszkę jak w peruce. Podziwiam wytrwałość.. ja nie wytrzymała bym emocjonalnie takiego schodzenia do naturalnego koloru.. może dlatego że pod wpływem farbowania mój odrost wygląda na mysi a nie złoty blond jaki to miałam zanim zaczęłam kombinacje...
OdpowiedzUsuńTo prawda, schodzenie było nużące, strasznie dobijały mnie te końcówki, które ciągle musiałam ścinać a ciągle ich tak dużo zostawało. Ale moment, w którym pozbyłam się raz na zawsze "starych" włosów był bezcenny:)
UsuńPiękne masz naturalne włoski, w blondzie również było Ci do twarzy ;) mam też swoją włosową historie i też wiele przeżył moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście masz teraz piękne włosy! Ja jednak nie potrafię się rozstać z moim blondem i każdy mi to mówi, że to kolor dla mnie. Nawet mój konserwatywny tata, który uparcie twierdzi, że lubi naturalne kobiety, powiedział mi ostatnio, że powinnam się urodzić w jasnych włosach:)
OdpowiedzUsuńCiekawe metamorfozy :)Podoba mi się zdjęcie czwarte od dołu :)
OdpowiedzUsuńładniej Ci w ciemniejszych :) śliczne włoski!
OdpowiedzUsuńpamietam Cie już od czasów blondyny, matko to AŻ tyle lat............... nie mogę w to uwierzyc. Ładnie Ci w naturalnym kolorze i długości obecnej ;)
OdpowiedzUsuńM.
Strasznie długo, no nie? Mnie też ciężko uwierzyć, że to aż tyle lat:)
Usuńjak dla mnie naturalnosc zawsze wygrywa! musze przyznac, ze jestes odwazna z brazu na blond i platyne ;> ja bym nie odwazyla sie na az taki krok, oczywiscie w odwrotna strone ;D
OdpowiedzUsuńKochana mialam bardzo podobnie do Twoich - najpierw delikatnie rozjasnialam kilka pasemek - potem coraz wiecej , wiecej i w koncu juz bylam blondynka az w koncu nawet tzw ''platyna'' - i efekt wrecz zoltawych wlosow jak u kurczaka- oczywiscie wlosy systematycznie skracalam bo wiadomo stawaly sie coraz slabsze i coraz bardziej zniszczone. Az w koncu postanowilam zmieniam na braz - poszlam do fryzjera i od tej pory jedynie od czasu do czasu jakas roslinna typu Khadi farba daje braz i jest o wiele lepiej:) Na ostatnim zdjeciu pieknie wygladasz!!! i chyba w takim naturalnym kolorku najbardziej mi sie podobasz:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo podobna historia:) To rozjaśnianie to rzeczywiście może uzależnić, ja również coraz bardziej rozjaśniałam bo było mi mało:) Ale włosy niszczyły się od tego niemiłosiernie...
Usuńładna ta historia malowana farbą :)
OdpowiedzUsuńMaybelline. :) akurat tego zapomniałam napisać. :D
OdpowiedzUsuńzejście do Twojego naturalnego koloru włosów, to super decyzja! wyglądasz olśniewająco w wersji au naturel ;)
OdpowiedzUsuńświetna historia:)
OdpowiedzUsuńpięknie Ci w obecnym, naturalnym kolorze włosów :)
chociaż według mnie w każdym ładnie wyglądałaś ;))
Masz śliczny naturalny kolor więc teraz nie musisz się martwić :-)
OdpowiedzUsuńświetna historia,na przedostatnim zdjęciu wg mnie wyglądasz najładniej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja fryzura najmocniej po ścięciu ostatnich farbowanych końców w 2010~! Pasuje Ci ta długość :)
OdpowiedzUsuńMasz prześliczne włosy na dzień dzisiejszy :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńDziękuję :)
Usuńfajna taka historia, ja też muszę przestac farbowac bo mam bardzo znisczone, a mam dopiero 17 lat,
OdpowiedzUsuńdziekuję za komentarz ;)
Wytrwala bylas, ja przez to przechodzilam..ale nie wytrwalam-duzo by pisac, kiedys napisze o tym na blogu:), akurat wtedy uczylam sie w szkole fryzjerskiej, a wiec farby kusily... pozdrawiam i sliczny naturalny kolorek:)
OdpowiedzUsuńW ciemnych ci bardzo ladnie ;)
OdpowiedzUsuńMasz racje - to historia dla ludzi o modnych nerwach, zatrwozyłam się nie lada gdy zobaczyłam Twój blond, a póxniej o zgrozo! platyne! Nie rób tego nigdy więcej tak Ci ładnie w ciepnych brązowych włosach. Ja jestem w Twoim wieku, nigdy jednak nie farbowałam włosów, ciągle mnie korci, ale po Twojej opowieści :0 już troszkę mniej!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
:)
UsuńPlatyny nie wspominam tak źle, wbrew pozorom całkiem dobrze czułam się w tym kolorze, ale moje włosy już mniej :)
WoW ae się zmieniałas, kobieta zmienna jest :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz w naturalnym kolorze włosów!
OdpowiedzUsuńGratuluje silnej woli ,w "swoim" kolorze wyglądasz bardzo ładnie. ja też męczyłam swoje włosy farbami ,utleniaczami aż w końcu zrozumiałam ,że mój naturalny kolor nie jest zły. zapraszam do siebie, też mam mały wpis na temat włosów:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńrok 2009 w krótkich super..teraz tez bardzo ładnie. dziekuje za komentarz. Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńNajpiękniej Ci w naturalnym kolorze wlosow! I te wyglądają cudownie zdrowo. Ja tez odcinam ostatnie kawaleczki jeszcze zafarbowanych wlosow. Wracam do swojego ciemnego blondu po 2 latach ciemnego brązu.
OdpowiedzUsuńNajpiękniej Ci w naturalnym kolorze wlosow! I te wyglądają cudownie zdrowo. Ja tez odcinam ostatnie kawaleczki jeszcze zafarbowanych wlosow. Wracam do swojego ciemnego blondu po 2 latach ciemnego brązu.
OdpowiedzUsuńTroszkę się uśmiałam przy Twojej historii, bo też kombinowałam z włosami (długość + kolory). Podziwiam, że dałaś radę wrócić do naturalności :)
OdpowiedzUsuńW ciemnych pięknie :)
OdpowiedzUsuń