Ostatnio zebrało mi się na wspominki, jak to kiedyś ćwiczyło się jeszcze przed czasem, kiedy moda na „fit” nie była aż tak powszechna. Sama wykonywałam te treningi zarówno będąc nastolatką jak i teraz też czasem do nich wracam.
Nie chcę wybiegać tak daleko jak np. lata 80-te, ale w późnych latach 90-tych i ok. roku 2000 powstało parę fajnych treningów, które z powodzeniem mogą być stosowane również dzisiaj. W dodatku są one dostępne w sieci, więc przy opisie dodam linki.
Zaczniemy od instruktorki, którą darzę bardzo dużą sympatią, a mianowicie Tamilee Webb.
Myślę, że jej najbardziej udaną serią treningów była ta o nazwie „Ja chcę mieć takie...”. Do serii należą 4 nagrania: trening nóg i pośladków, brzucha, ramion, i osobny trening na całe ciało.
Moim ulubionym jest „Ja chcę mieć taki brzuch”, ale uważam, że wszystkie treningi z tej serii są na wysokim poziomie. Podoba mi się, że w tych treningach nie ma pajacowania ;) tylko są konkretne i dość intensywne ćwiczenia, jasno tłumaczona technika, a film dobrze skadrowany.
Kolejna propozycja to ćwiczenia z gangiem ;) Czyli seria treningów „:08 min”.
Te treningi to już klasyk, są dość stare, ale naprawdę dają radę. Do wyboru mamy pięć 8-minutowych zestawów: pośladki, nogi, brzuch, ramiona, stretching. Możemy je połączyć w jeden trening albo dokładać do naszych własnych treningów. Ja najbardziej lubię abs i buns. Trening brzucha często zdarza mi się dokładać do po treningu siłowym.
Ostatni trening nie jest aż tak stary, ale mam do niego największy sentyment, bo od niego zaczęła się moja pasja do ćwiczeń. Pamiętam, że to był chyba 2004 rok i w moim domu znalazła się gazeta „Vita”, do której dołączona była płyta z ćwiczeniami. Jest to jedynie głos instruktora, ale właśnie z tą płytą przećwiczyłam całe liceum.
Zawiera w sobie następujące części: 1. Rozgrzewka, 2. Uda i pośladki, 3. Klatka piersiowa, 4. Klatka i ramiona, 5. Wewnętrzna część ud, 6. Brzuch, 7. Stretching. Uwielbiałam ten trening, wykonywałam go min. 5 razy w tygodniu, a po jakimś czasie ćwiczyłam go z obciążnikami na nogach i trzymając w rękach hantle. Teraz czasem do niego wracam, kiedy chcę poćwiczyć coś np. na regeneracji.
Jestem ciekawa, czy znacie te treningi, a jeśli nie, to czy skusicie się na wypróbowanie któregoś z nich :)
A Cindy? Rany pamiętam pilates z Cindy na w-fie nam puszczali, a co!
OdpowiedzUsuńTamilee bardzo lubię mam 3 płytki i czasem z nimi ćwicze.
Nigdy nie ćwiczyłam z Cindy, ale słyszałam o niej dobre opinie, więc może kiedyś wypróbuję :)
UsuńJa pamiętam, że kiedyś na wf przyniosłam tę polską płytę z "Vity" i podczas treningu wszystkie dziewczyny wymiękały, tylko ja i moja przyjaciółka dałyśmy radę porządnie ćwiczyć do końca, bo byłyśmy już tymi ćwiczeniami "zahartowane" :)
Ja chcę Cindy! Poluję na godzinny pilates. Kiedyś był w necie.
UsuńNie słyszałam o tych treningach, ale teraz już wiem że na pewno z nich postaram się skorzystać.
OdpowiedzUsuńTamilee zwycięża!
OdpowiedzUsuńKilka lat temu ćwiczyłam te ośmiominutówki. Wydają się być takimi "nic" a jednak czuje się mięśnie.
OdpowiedzUsuńJakieś 7-8 lat temu był szał na A6W - dotarłam do trzydziestegoktóregos dnia - sukces :)
Też kiedyś próbowałam A6W. Ale to bardzo niszczycielski trening.. w negatywnym tego słowa znaczeniu - bardzo obciąża lędźwie.
Usuńznam te treningi! ale fajnie, że o nich piszesz! :D te 8 minut na brzuch z gangiem jest naprawdę dobre i często je wykonuję:D
OdpowiedzUsuńHehe gang zawsze niezawodny ;) Brzuszki z nimi uwielbiam!
Usuńpewnie,że znam :) zaczynałam od nich :)
OdpowiedzUsuńJa ćwiczyłam swego czasu z Chodakowską, ale w ogóle nie przepadam za tą formą ćwiczeń, powyższych w ogóle nie znam, choć z ciekawości obejrzałabym "Ja chcę mieć takie..." :)
OdpowiedzUsuńProponuję nie tylko obejrzeć, ale i przećwiczyć :)
Usuńuwielbiam Tamilee! te treningi są super i również ten na brzuch należy do moich ulubionych :) 8-minutówki też są super, ależ dawno ich nie wykonywałam, chyba coś dorzucę do treningów :D a ostatniego nie znam niestety
OdpowiedzUsuńMiałam tą płytę,ale nie wiem gdzie teraz jest:) Pan w rajtkach był pierwszym z moich ''trenerów'' :D Wolałam ćwiczyć z nim niż z Mel B. Wiele mu ''zawdzięczam'' i również chętnie wracam do niego w ramach odskoczni:)
OdpowiedzUsuńDo tego fitappy i Callanetics:)
Ten gościu jest mega miły i motywujący. Fitappy tez lubię, bardzo spoko babka.
UsuńJa pamiętam jak moja mama jak byłam jeszcze małym krasnoludkiem intensywnie ćwiczyła Pilates naśladując intruktorkę z kasety...Zawsze się śmiałam z tych wysoko podciętych "strojów" do ćwiczeń ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam 8 min. workouts !!! efektywne ćwiczenia i prowadzący taki śmieszny :P mam swoją liste codziennych treningów z youtube, które zamieniam według uznania i od czasu do czasu łapie się w nich 8 min workout!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Pamiętam, gdzieś te stare filmy mi się kojarzą :) brzuszek to Tamilee Webb ma fantastyczny. Z resztą i ramiona i tyłek i uda też niczego sobie. :)
OdpowiedzUsuńKojarzę ośmiominutówki, nawet zdarzyło mi się z dwa razy robić buns i abs. Nie przekonały mnie za bardzo, wolę jednak dłuższe ćwiczenia. Tamilee Webb obiła mi się o uszy, ale nigdy z nią nie ćwiczyłam - jednak treningi wydają się ciekawe, a ona ma boskie ciało!
OdpowiedzUsuńJa też wolę dłuższe treningi, ale 8 min. lubię czasem wkomponować w jakąś dłuższą sesję. Zgadzam się, Tamilka wygląda rewelacyjnie.
Usuńoo a ja bardzo lubiłam pana w śmiesznych gatkach ! :) aż sobie dziś z nim poćwiczę :P
OdpowiedzUsuńŁoooo ja też mam tą plytę w domu do dzisiejszego dnia! :3
OdpowiedzUsuńWarto trzymać takie egzemplarze - dla pokoleń :>
Usuń