Menu z wczorajszego dnia. Kalorycznie całkiem sporo, bo był to dzień treningowy, ale jak dla mnie porcje akurat.
Rozkład jak zwykle zbilansowany. A oto szczegóły posiłków:
Posiłek I. Ostatnio robię sobie mały odwyk od placka owsianego. Ale owies i jajka nadal w użyciu, zamiast placka piekę czyste wytrawne "ciastka" owsiane. To to moi nowi ulubieńcy, pewnie za jakiś czas dam przepis. Do tego jajecznica na kurczaku, warzywa i kawa.
Posiłek II. Kolejna porcja wyrobu owsianego, łosoś, twaróg, warzywa.
Posiłek III. Makaron, kurczak, mieszanka warzyw, nasiona.
Posiłek IV. Omlet z jajek, ryżu, kakao i odżywki białkowej. Na to trochę jabłka i orzechów.
Tabelka kcal i makro:
To wczorajsze menu było pyszne, dzisiaj w sumie podobnie to wyglądało. Niby tłusty czwartek, ale do pączków itp. mnie w ogóle nie ciągnie. Za to dogodziłam sobie extra porcją bakalii, bo był intensywny dzień. A co u Was ostatnio na talerzu?
Wszystko absolutnie smakowite, tylko kurczak w jajecznicy nie przeszedł by mi przez gardło jako pierwszy posiłek:) Ja muszę sobie w końcu rozpisać diete bo na razie to żadna ta moja dieta:/
OdpowiedzUsuńEj, pyszna jest taka jajecznica! Ja pokrojonego w kostkę ugotowanego fileta najpierw przypiekam na patelni z przyprawami, a potem wbijam jajka. Mniam :D
UsuńMuszę wypróbować, ale może na obiad z warzywami :D :)
UsuńChyba mam pomysł na jutrzejszy obiad :D
Ps. Menu wygląda strasznie dobrze, zdrowo i pysznie. Podziwiam Cię za tą Twoją dietę :) i silną wolę.
Sprawdzi się dobrze na każdy posiłek :) Ja jem to o różnych porach i z różnymi dodatkami właśnie.
UsuńA co do silnej woli to ja jej nie używam, bo taka dieta sprawia mi po prostu przyjemność :)
Ależ zachęcającą wyglądają te wytrawne ciastka owsiane. Od razu zwróciłam na nie uwagę. Aż chciałoby się ugryźć! :) Czekam na przepis z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńTo chyba najprostszy wypiek jaki znam (a zarazem bardzo smaczny i z czystych składników), więc chętnie podzielę się wkrótce przepisem :)
UsuńAle wszystko prezentuje się smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMi ostatnio z owsianki i placków na śniadanie przerzuciło się na jajecznice z warzywami i razowce z masełkiem,mniam:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak robisz ten wypiek owsiany,ale wygląda na to że to jajka,płatki i siemię tak?:) Robiłam takie bułki i chyba czasami znów do nich wrócę:)
Ja owsianki praktycznie w ogóle nie jadam, jakoś mi nie podchodzi. Jajecznica i razowiec to pyszny wybór, lubię takie śniadania, bo sycą na długo.
UsuńTak, mniej więcej takie składniki. Plus jeszcze proszek do pieczenia, sól itp. Podam niedługo pełny przepis.
Bardzo smaczny ten jadłospis :)))
OdpowiedzUsuńileee białka! Twoje jadłospisy są według mnie świetne, dbasz o wszystkie elementy i zero głodówek:)
OdpowiedzUsuńPotrawy wyglądają pysznie! :) Cieszę się, że przy tej ilości białka dołożyłaś (takie przynajmniej mam wrażenie od ostatniego jadłospisu ;)) więcej warzyw i owoców, które mają działanie zasadotwórcze. Tak z dobrych rad ;) - może dołożyłabyś jakieś strączki zamiast mięcha? Zmniejszysz tym samym ilość nasyconych kwasów tłuszczowych obecnych w mięsie, a to jest bardzo wskazane :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Wiesz, mojej diety nie da się podpasować pod "standardowy" model piramidy zdrowego żywienia, gdyż mam nieco inne podejście do pewnych kwestii. Są różne modele odżywiania, zwłaszcza jeśli chodzi o makro nie ma jednego "odpowiedniego dla wszystkich" jadłospisu czy proporcji.
UsuńJa np. nie unikam tłuszczy nasyconych (zresztą akurat filet z kurczaka ma ok. 1% tłuszczu, czyli praktycznie nic), jem po kilka jajek dziennie, owoców za to prawie w ogóle i jeszcze parę innych takich odstępstw od "normy" ;) Bardziej np. zwracam uwagę na to, by nie jeść za wiele tłuszczy bogatych w omega 6, by zachować dobrą proporcję do o3. Zagadnienia dietetyczne zgłębiam już od wielu lat i przez ten czas doszłam też do tego, co mi służy a co nie :)
Jedno jest jednak pewne, że nikogo nigdy nie będę namawiała by jadł tak jak ja, bo każdy ma inny organizm, podejście i potrzeby :)
Jasne! całkowicie się z Tobą zgadzam, jeśli chodzi o dopasowanie diety do indywidualnych potrzeb żywieniowych. Uważam jednak, że są pewne aspekty w dietetyce, które zostały przeanalizowane na wszelkie możliwe sposoby (bo dietetyka to w końcu jest nauka!). I jednym z tych aspektów są akurat tłuszcze nasycone, w które generalnie bogate są produkty odzwierzęce i których niekorzystny wpływ na powstawanie wielu chorób został udowodniony. Dlatego uważam, że zastąpienie od czasu do czasu mięsa roślinami strączkowymi nie zaszkodzi. Jeśli chodzi o jajka to oczywiście mitem obrosły z powodu zawartości cholesterolu. Ale tak naprawdę jak dla mnie nie ma co wariować, bo akurat w jajku jest dobra proporcja cholesterolu do choliny,
UsuńJeśli uraziłam Cię moim wpisem, to przepraszam. Chciałam jedynie coś doradzić.
Nie, no coś Ty :) Oczywiście, że mnie nie uraziłaś - musiałabym być mieć ograniczone horyzonty lub być nadwrażliwcem żeby tak uważać. Dziękuję, że przedstawiłaś swoje zdanie!
UsuńWszelkie strączki są bardzo fajnym produktem i jak najbardziej staram się je włączać do diety:)
uwielbiam takie posty, choć zawsze głodna się zrobię :D Ty to masz wypasioną tę "michę" ;) czekam na przepis, wyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńnie jesz trochę za dużo białka?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ok, dobrze się czuję na takim rozkładzie.
Usuńnajlepiej! ja staram się zredukować teraz i weszłam na 1700 i 1800 w dni treningowe (rozkład mam baardzo podobny 40w,i po 30 bt) ale już nie mogę się doczekać kiedy zwiększę kaloryczność :DDD aaah ;) i śniadania nie będą miały po 450 a po 550-600 ;)))) ... jeszcze troszkę, jeszcze troszkę. aaaale ten tłuszcz wolno schodzi :( ale mniej już jeść nie mogę, przy 1600 prawie umarłam ;) a jeszcze mam pytanie. jak mam właśnie taki rozkład podobny do Twojego jeśli chodzi o makro, ale nie schodzi ten tłuszcz tak jakbym chciała to myślisz ze mogę kosztem węgli zwiększyć tłuszcze? w sumie to powinnam białko ale teraz i tak wychodzi mi tak 2g ma kg mc więc już chyba tego białka starczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Myślę, że zawsze możesz spróbować i obserwować co się dzieje :) A robisz cardio + siłowy?
UsuńJa trochę przydługo byłam na ujemnym bilansie (ok. 1800) i na początku bf schodził ładnie, a potem był zastój obojętnie od makro, metabolizm trochę zwolnić. Jako że nie chciałam obniżać dalej kcal to teraz podniosłam kaloryczność coby "dożywić" mięśnie i rozpędzić metabolizm, a potem dalej robić formę na urlop. Póki co się sprawdza, bo brzuch mam nawet teraz bardziej płaski niż na mniejszych kcal :)
crossfit plus bieganie... cross to nie siłówka taka konkretnie ale zawsze coś...ale dzis cheat mi wyszedł i z 3000 spokojnie ..... ://// jutro biegam :)
UsuńBardzo fajny jadłospis i z tego co widze i obserwuje już jakiś czas bardzo podobnie jemy :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają Twoje dania. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, obserwuję. ;)