Na początku zamieszczę zaległe sprawozdanie z treningów siłowych, które ukończyłam w grudniu. Łącznie na ten plan poświęciłam 2 miesiące (dokładnie 8 tygodni) i uważam, że był to naprawdę produktywnie spędzony czas.
Dodatkowe info:
- pełen plan treningowy opisywałam tutaj
- sprawozdanie z tygodnia I i IV tutaj
Poniżej rozpiska obciążenia – porównanie tygodnia V z tygodniem VIII.
Adnotacje do treningu A:
1, 2. -> w tygodniu VIII w przysiadach i RDL dodałam serie rozgrzewkowe (zapisane w nawiasie jako R)Adnotacje do treningu B:
6. -> wznosy bioder z nogami na piłce
Adnotacje do treningu C:
2a. -> w VIII tygodniu w martwym ciągu dodatkowo seria rozgrzewkowa (oznaczona jako R)
3b. -> wyciskanie sztangi opierając się na piłce pod skosem
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona, że zdecydowałam się na ten plan i że go ukończyłam. Jakie dalsze plany? Na pewno kontynuacja siłowego, ale jeszcze konkretny plan ćwiczeń w trakcie organizacji.
W sobotę wykupiłam członkostwo w siłowni i dziś jestem po pierwszej sesji z trenerem. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona, koleś jest konkretny i kompetentny. Podczas treningu wcale się ze mną nie „cackał” i poprzeczka była postawiona dość wysoko. Dziś robiłam górną część ciała - były pompki na linach, podciąganie na drążku, ćwiczenia z hantlami, plank itp. Czyli wszystko, co lubię. Na następnym treningu będziemy robić nogi, już mnie ostrzegał, że będzie ciężko :)
Siłownia jest niewielka, ale jest fajna atmosfera – normalni ludzie, przyjazny personel. No i nie ma tłoku, przynajmniej w godzinach, w których ja chodzę.
Na powyższych zdjęciach strefa maszynek i strefa wolnych ciężarów. Oprócz tego jest jeszcze kilkanaście urządzeń cardio oraz strefa z lżejszymi hantlami (od 2 do 16 kg), kettlami, piłkami, karimatami itp.
Czyli jak widać styczniowe ćwiczenia ruszyły, jedzenie też coraz lepiej, niedługo wrzucę jakiś dzienny jadłospis ze zdjęciami posiłków. Pozdrowienia!
Wow mam nadzieję, że za jakiś czas też będę mogła sobie taki trening zrobić :) I fajnie, że podoba Ci się siłowania, a trener nie należy do takich którzy cackają się z człowiekiem i każą robić 5 pompek i 5 brzuszków haha :D Apropos treningów to jutro podnoszę sobie troche poprzeczkę i zaczynam robić 3 serie zamiast 2 :D Trzymaj kciuki żebym nie wymiękła! I czekam niecierpliwie na post o jedzeniu :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki, na pewno dasz radę :)
Usuńnie odpuszczasz ;) nic tylko pogratulować! super ta siłownia i czekam na Twój dzienny jadłospis.
OdpowiedzUsuńFajnie, że siłownia do której poszłaś nie jest tłoczna - mnie by to zniechęciło. Czekam na kolejne posty o pobycie w Anglii.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Ja też nie lubię tłoku, czuję się wtedy nieswojo :)
Usuńzgadzam sie, za duzo ludzi wszedzie jest przeszkoda, a co dopiero, jak przychodzi wylewac siodme poty :P
UsuńKochana, jak juz mowilam, bardzo zazdroszcze samozaparcia i konsekwencji!
świetna siłownia!
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię kochana, że masz tyle mobilizacji do tych treningów :)
czekam na post z jadłospisem :*
Fajnie wygląda ta siłownia, plan również, może kiedyś z niego skorzystam. A jak z efektami?
OdpowiedzUsuńCo do efektów to na pewno jestem silniejsza, a wizualne efekty pokazywałam tutaj:
Usuńhttp://paryska88.blogspot.co.uk/2012/12/aktualizacja-mojego-stanu-i-rozmyslania.html
Fajna rozpiska :) Na pewno efekty są , widzę że systematycznie zwiększałaś obciążenia więc na pewno siła poszła do góry. Takie rozpiski to świetny sposób na jeszcze lepszą obserwację swoich postępów.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie nie zapisywać obciążenia, zawsze jest co potem analizować :)
Usuńoglądam Twój b;og od dłuzeszgo czasu, strasznie podoba mi sie sposób w jaki piszesz, treningi wyglądają świetnie, życzę Ci jak najwięcej motywacji :) chyba najwyższa pora dodac Cię do obserwowanych i zapraszam na mojego nowopowstałego bloga :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, to bardzo miłe :)
Usuńo to ja z checia zobacze Twoj dzienny jadlospis :)))
OdpowiedzUsuńsuper rozpisalas te treningi:)))) pozdrawiam
Widzę, że w każdym z ćwiczeń jest jakiś progress, tak że super :) Niestety do końca nie orientuję się, jak wyglądają poszczególne ćwiczenia, ale być może jak zacznę chodzić na siłownię, to się dowiem o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuńTen trening jest do wykonywania w domu, niekoniecznie trzeba go ćwiczyć na siłowni :)
Usuńja spedzilam na silowni 4 msc i spalilam pare kg ktore przybyly mi w wakacje,wrocilam do dawnej wagi, a teraz chce schudnac jeszcze bardziej, na razie mam przerwe w silowni i cwicze w domu:) chetnie przeczytam cos na temat jadlospisu:)
OdpowiedzUsuńW takim razie gratuluję dążenia do realizacji postanowień! :)) Fajnie, że w styczniu też już zaczęłaś ogarniać swoje ćwiczenia :) ja niestety muszę do lutego zrobić sobie przerwę, a już mi ruchu brakuje!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu ruszyć tyłek z kanapy;p;p
OdpowiedzUsuńtak, jest genialny :) jeśli nie próbowałaś polecam Ci też maskę Żelatynową, ta to dopiero potrafi cuda :)
OdpowiedzUsuńGratulacje konsekwencji, sily!:) ja nuestety nie mam czasu na silownie
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie! Na dzien dzisiejszy cwicze z hantelkami...2kg hahah :D ale od czegos trzeba zacząc :)
OdpowiedzUsuńSwietna robota!
Ja bardzo nie lubię przysiadów, kolana mnie bolą :P Ale też chodzę na siłownię raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńJeśli bolą kolana, to warto zwrócić uwagę na technikę - może w tym tkwi przyczyna?
UsuńHm.. może zacznę (tak na DOBRY początek) od tego, że świetnie wyglądasz w przedziałku na środku :) Przejrzałam sporą część bloga i przyznam, że zainspirowałaś mnie do wielu rzeczy. Patrzę na Twój brzuch i aż chce się iść poćwiczyć (chyba zaraz to zrobię :D). Poza tym, na pewno będę tu zaglądać, szczególnie dla zdjęć z Anglii. Ciekawi mnie ten kraj, chciałabym tam kiedyś pojechać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Dziękuję serdecznie za miłe słowa i cieszy mnie, że będziesz tutaj częściej:)
UsuńSuper, widać, że się nie opierdzielasz a działasz ostro. Cieszy mnie to. Powodzenia w drodze do wymarzonej sylwetki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się nie lenić :)
UsuńJejku, ja nigdy chyba nie zdecyduję się na siłownie. Typowe ze mnie homebody i lubię robić wszystko w domowym zaciszu. Jedyny problem to fakt, że w moim kartonowym angielskim mieszkanku nie za bardzo mam jak ćwiczyć. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia posiłków - Ty zawsze pokazujesz fajne jedzonko :D
OdpowiedzUsuńTeż wolę ćwiczyć w domu, ale jak nie ma warunków to trzeba się dostosować :)
Usuń