Witam Was serdecznie :) Przedstawiam mój trening na najbliższe 6 tygodni. Większość ćwiczeń w 3 seriach po 10 powtórzeń. Treningi A i B na zmianę, czyli jednego dnia trening A, kolejny dzień treningowy B itd.
TRENING A
1. Przysiady (sztanga)
2. Wspięcia na palce ze sztangą
3. Podciąganie się na drążku nachwytem
4. Wyciskanie na ławce skośnej (hantle)
5. Wznosy hantli w opadzie tułowia
6. Prostowanie ramion na wyciągu (sznur)
7. 15x scyzoryk, 15x rowerek, 15x brzuszki odwrotne – 3 serie łączone
TRENING B
1. Wykroki z hantlami (ew. później ze sztangą)
2. Martwy ciąg na prostych nogach (sztanga)
3. Wiosłowanie sztangą w opadzie
4. Pompki (2 tyg. klasyczne, 2 tyg. na TRX, 2 tyg. z nogami na podwyższeniu)
5. Wyciskanie hantli siedząc
6. Uginanie przedramion z obrotem nadgarstka i uniesieniem łokci
7. Plank (1 x max)
Treningi te będę wykonywać ok. 3x w tygodniu. W dni nietreningowe raz w tygodniu dłuższe cardio i raz krótkie cardio + Tamilee Webb. Póki mam sporo wolnego czasu to zakładam taki schemat, jednak jak pójdę do dodatkowej pracy to pewnie zostanę przy samym siłowym.
Powyżej moje ulubione miejsce w siłowni, do której chodzę. Kameralna salka, w której mam do dyspozycji gryf 120 cm i mnóstwo talerzy: od 1,25 do 10 kg. W tym miejscu robię sobie rozgrzewkę i wykonuję ćwiczenia, do których jest potrzebne mniejsze obciążenie. Natomiast np. przysiady robię na „męskiej” strefie wolnych ciężarów, gdzie jest sztanga olimpijska ze stojakiem.
A to dzisiejszy podwieczorek – chleb razowy, łosoś, quark, trochę warzyw. Uwielbiam takie jedzenie – proste i smaczne. Przyznam się, że do tego zjadłam jeszcze dwie garście migdałów ;)
Aż trudno uwierzyć, ale niedługo minie 4 tygodnie odkąd tutaj jestem. W następnej notce napiszę parę przemyśleń związanych moim obecnym au pairowym pobytem. Do usłyszenia :)
powodzenia:)
OdpowiedzUsuńwow fajny trening:) i jakie pyszności:))
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za sukcesy w treningu!
OdpowiedzUsuń:)
Życzę wytrwałości i przede wszystkim efektów! :) Ja przez ostatnie 3 dni nie ćwiczyłam siłowo, bo jakoś opuściła mnie energia. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo szczerze już mi brakuje ćwiczeń :D A podwieczorek wygląda apetycznie zwłaszcza te kanapeczki z łososiem mniam!:) A zmieniając temat to planuję kupić w ciągu najbliższych paru miesięcy psiaka (w końcu!) i chyba zdecyduję się na Stafika :)
OdpowiedzUsuńO jaaacie, stffik? Ale super :) Jak będziesz zdecydowana na tą rasę to napisz koniecznie, musimy o tym pokorespondować :D
UsuńJak się zdecyduję to na pewno dam znać :))
Usuńsame smakołyki - to bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńtrening wydaje się być fajny ale ja bym tak nie potrafiła :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
o mniam mniam :D
OdpowiedzUsuńSame świetne ćwiczenia :) Tylko jedz dużo, bo przy takim planie to zaraz znikniesz ;)
OdpowiedzUsuńTakie kameralne salki są fajne :)
OdpowiedzUsuńTrening prosty i skuteczny, tak samo z jedzonkiem :)
Przez te wykroki ostatnio nabawiłam się bólu kolana (pewnie przez wysuwanie kolana za stopę ; p)
OdpowiedzUsuńW zachowaniu prawidłowej techniki pomaga ten sposób: robiąc wykrok nie stawiasz na ziemi od razu całej stopy, tylko zaczynasz od pięty i dopiero potem reszta stopy. Spróbuj tak jak już kolano dojdzie do siebie:)
UsuńO, dzięki!
Usuńteż podpatrzę ten sposób robienia wykroków, bo ja mam ogólnie problemy z kolanami (co mnie trochę ogranicza w ćwiczeniach).
UsuńFajny nowy plan, też niedługo będę musiała pomyśleć nad czymś nowym ;)
podziwiam twoją ogromną determinację ja właśnie ide zabrać się za cardio :)
OdpowiedzUsuńDobre cardio nie jest złe :))
Usuńojjj a ja mysle nad przeprowadzka troche dalej na polnocny-zachod niemiec - wiaze sie to z praca mojego .... nie wiem jeszcze czy to klapnie ale przyuczylam sie troche do tego miejsca gdzie teraz mieszkamy ....
OdpowiedzUsuńzmienilabym Nordrhein-Westfalen na land Niedersachsen..... czas pokaze ...
powodzenia w treningach - apetyczne jedzonko:))))
ale ten czas leci - patrz juz miesiac a pamietam jak napisalas ze masz wstepne rozmowy odnosnie wyjazdu......
Noo to kochana mam nadzieję, że zmiany będą korzystne... Czasem są w życiu potrzebne mimo że na początku może być ciężko.
UsuńCzas leci i to bardzo szybko. Choć mnie to cieszy, bo dla mnie to oznacza coraz bliżej do spotkania z moim M., z którym mamy wspólne angielskie plany:)
podziwiam Twoją wytrwałość i determinację :)
OdpowiedzUsuńpodwieczorek wygląda przepysznie i bardzo zdrowo :)
Takie ciężary wyciskasz i takie jedzonko? Łooo podziwiam :)
OdpowiedzUsuńTeż się przymierzam do tych ćwiczeń;) Nawet kilka treningów zrobiłam, jednak w domu jest co z niektórymi ciężko. Póki co został mi jeden miesiąc ćwiczeń z BR, a później przechodzę już tylko na siłowy;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie podziel się z nami późniejszymi refleksjami na jego temat no i czekamy na duży progres ;)
Na Ladies SFD jest dużo gotowych treningów do wykonywania w domu tylko z hantlami :) Ten mój plan wymyśliłam sobie sama na warunki na siłowni :)
UsuńJa nie przepadam za łososiem, jednak reszta wydaje się być całkiem smaczna :)
OdpowiedzUsuńCo do ćwiczeń - w tym tygodniu miałam się za nie zabrać, jednak po pierwszym razie jakoś się zniechęciłam. Próbowałam ćwiczyć z Ewką, jednak w ogóle nie czułam mięśni brzucha przy wykonywanych ćwiczeniach a powinnam je czuć. Zobaczymy, może od poniedziałku spróbuję :)
Polecam spróbować inne formy aktywności niż ta Ewa :)
UsuńZazdroszcze takiego miejsca do ćwiczeń, a łososia uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńjakie fajoskie kolorowe talerze :D
OdpowiedzUsuńteż mi się podobają :)
Usuńhmmm według mnie ciężkie te treningi i 3x w tygodniu... ale co to dla Ciebie wprawionej w boju ;P trenuj kochana ;*
OdpowiedzUsuńFajny plan, na pierwszy rzut oka świetne ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńI bardzo zdrowe jedzonko, tak jak lubię :)))
smakowicie wygląda ale ja jakoś nie mogą się przekonać do łososia a robiłam już tyle podchodów. Za to tuńczyka zjem w każdej postaci :D
OdpowiedzUsuńTak tak, niesłowność potrafi zniechęcić - i to nie tylko do osoby ;) Na przykład, kiedy szef /zmienia zdanie/... ;)
OdpowiedzUsuńMmm podwieczorek wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńDuzo sily na treningach:) na fotce widac, ze juz masz swietna sylwetke:) podwieczoeek ptszniutki. Juz miesiac w uk?widzisz jak czas pedzi. Powodzenia kochana, ja niedlugo do pl lece
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kanapki!
OdpowiedzUsuńMasz kobieto samozaparcie! I ja od nowa zaczynam walkę. I love it! Oto nadchodzi mój czas spełnienia :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Oj jak ja bym chciała chociaż kapeczkę Twojej motywacji :D.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
nabrałam straszliwej ochoty na ten posiłek:)
OdpowiedzUsuń