niedziela, 6 grudnia 2015

Ćwiczeniowy i dietowy update - grudzień 2015

Trochę sprawozdania jak tam moje poczynania w trybie fit ;) Od listopada moimi głównymi treningami są dynamiczne treningi wzmacniające. Do tego w miarę możliwości dorzucam krótkie cardio – przed/po treningu lub osobno. Ostatnio znalazłam bardzo interesujący sposób na cardio, ale to opiszę w innej notce.

Zasadnicze treningi mam dwa, które wykonuję na zmianę 2-3 razy w tygodniu. Pierwszy to poczciwy Spartacus (tutaj rozpiska), a drugi to taki zlepek różnych podstawowych ćwiczeń, które wykonuję w obwodach. Robię 3 obwody plus cardio lub 4 obwody:

1. Przysiad z wyskokiem x12
2. Wykroki z push press z hantlami x10
3. Goblet squat z hantlą x 10
4. Pompki max. powt.
5. Supermenki
6. Brzuszki proste, odwrotne i skośne x10


Moja sylwetka w miarę się trzyma, choć zdecydowanie brakuje mi rzeźby, którą miałam na początku lata. To przez aktualną przerwę od siłówki i zapewne też mniejszą częstotliwość treningów. Powyżej aktualne zdjęcie podczas urlopu w Polsce.

Co do diety to też jest ok, choć zdarzały się okresy, gdzie nie jadłam super czysto. Przewijało się zbyt dużo pieczywa, słodkich kaw czy słabej jakości wędlin. Na szczęście znowu jestem na dobrych torach.

BTW jest jak zwykle zbilansowane, choć raczej z przewagą białka i tłuszczy. I tak np. mój ulubieniec placek owsiany składa się teraz z 3 jajek kosztem mniejszej ilości płatków. W ramach węgli jem wszystko łącznie z glutenowymi produktami, ale jadam częściej warzywa korzeniowe czy np. kasztany jadalne. 


Warzywa, kasztany jadalne oraz "szkockie jaja", czyli jajko w pokrywie z mięsa mielonego (wkrótce przepis). Mięso jak zwykle bez zmian - wbrew powszechnym trendom mój każdy posiłek zawiera coś pochodzenia zwierzęcego i wątpię, by się to kiedyś zmieniło.

Jakie dalsze plany fitnessowe? Przez najbliższe 3 tygodnie będę kontynuować obecne treningi, natomiast pod koniec grudnia rozpocznę trening siłowy (pewnie jakąś z dawno przerabianych obwodówek), by zakończyć go pod koniec lutego, kiedy znowu czeka mnie urlop.

To tyle ode mnie, dajcie znać, jak wy działacie fitnessowo i z odżywianiem :)

9 komentarzy:

  1. Podziwiam jak zawsze Twój zapał ;) piękna figurka.
    Ja staram się jeść zdrowiej i regularniej ćwiczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz kasztany jadalne!!! Najlepsze z piekarnika;-))) MNIAM!!!!!!!!!!!!
    Mają niesamowity smak. Trochę ziemniaczany, trochę "patatowy"- słodkawy;-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że są bardzo smaczne. Ja też piekę w piekarniku, ale podobno można je też gotować lub prażyć na patelni.

      Usuń
  3. Plus odrobina orzecha włoskiego z nerkowcem "gdzieś w tle"...
    Kasztany to smakołyk dla koneserów dobrego jedzonka;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra forma paryska. Swoją drogą ciężko jest być w najlepszej formie cały rok... też trochę u mnie odeszła rzeźba ale za to jest masa :D
    Na wiosnę będzie na bank u nas lepiej :)

    Pozdrawiam Cie serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, trochę luzu od formy, lekkie roztrenowanie też jest czasem przydatne, już kiedyś przekonałam się na sobie, że potem nawet efekty przychodzą lepsze, organizm od nowa "zaskakuje". Ja za jakiś czas zaczynam działania w kierunku wiosny właśnie:)

      Usuń
  5. Ja powoli wracam na fitnessowe tory, bo ostatnie tygodnie nie były najlepsze :P Moim zdaniem figura świetna ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadal uważam, że masz bardzo inspirującą sylwetkę. Może i brakuje ci rzeźby, ale moim zdaniem jesteś w świetnej formie! :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze podlegają moderacji. Wszelkie złośliwe komentarze oraz spam będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...