Wybaczcie, że ostatnio dodaję mało treściwe notki, ale ostatnio moje życie toczy się wokół pisania magisterki... A pisaniu nie sprzyja praca + powracający po wakacjach uczniowie na korepetycje. Na szczęście zostało mi tylko kilka stron by była gotowa, dlatego już tym tygodniu idę do mojego promotora, aby zanieść mu moją ukończoną radosną twórczość i będę modlić się, żeby tylko wszystko zatwierdził i nie kazał mi niczego poprawiać :>
Ostatni trening miałam w środę 5 września i nie czuję się z tą 6-dniową przerwą za dobrze. Ale po tym wyrywaniu zęba nie byłam fizycznie w stanie ćwiczyć, a teraz chcę się sprężyć z magisterką, już mam tak strasznie jej dość... Ale już w sobotę pewnie wrócę do treningów, już nie mogę się doczekać.
No to wyżaliłam się. Tego mi było trzeba :>
A teraz tag zwany "7 faktów o mnie", do którego zostałam nominowana przez Narvikę. Dziękuję :)
1. Jako dziecko byłam strasznie nieśmiała, w podstawówce zawsze trzymałam się z boku i nie miałam koleżanek :) Potem jak byłam starsza to się zmieniło, choć do tej pory nie jestem jakąś wielką duszą towarzystwa.
2. Uwielbiam psy, sama posiadam teriera typu bull.
3. Piszę bezwzrokowo na klawiaturze, nauczyłam się tego w wieku 13 lat i od tej pory zawsze piszę patrząc w monitor.
4. Nie lubię mijać się z sąsiadami na klatce schodowej i mówić im „dzień dobry” :)
5. Jeżdżę starym, 15-letnim oldschoolowym samochodem z duszą :)
6. Moim marzeniem jest wyjazd do Stanów Zjednoczonych, fascynuje mnie ten kraj i wszystko co z nim związane.
7. Jestem bardzo ostrożna przy wydawaniu pieniędzy i uwielbiam oszczędzać. Przed każdym zakupem analizuję 10 razy, czy naprawdę potrzebuję daną rzecz – ale dzięki temu rzadko zdarza mi się żałować zakupu.
To by było na tyle, taguję wszystkich chętnych :)
Ja teraz też mam urwanie głowy bo w piątek poprawka... eh... a trzeba się było uczyć wcześniej :P A pkt 4. mnie rozbroił ;D
OdpowiedzUsuńWspółczuję poprawy, ja na szczęście mam wszystkie egzaminy zaliczone, ale jeszcze właśnie została ta cholerna magisterka :/
Usuń7 punkt to jakbym czytała o samej sobie ;P
OdpowiedzUsuńWg mnie to dobra cecha, lepsze to niż rozrzutność :)
UsuńWow, z tym pisaniem bezwzrokowym to zazdroszczę ;) Przydatna umiejętność.
OdpowiedzUsuńOj tak, na pewno ułatwia to obsługę komputera / internetu, poza tym pisze się zdecydowanie szybciej.. Choć już nawet nie wiem, jak to jest pisać zerkając na klawiaturę, bo nie robiłam tego od ponad 10 lat :)
Usuńahhahaha a ja myślałam...że tylko ja jestem dziwna :D bo nie znoszę mówić "dzień dobry" na klatce schodowej... myślę...że to takie nienaturalne... na odczepkę
OdpowiedzUsuńNo to witaj w gronie nieintegrujących się sąsiadów :D
UsuńJa nie lubię z sąsiadami jeździć w windzie, ta cisza;/ powodzenia z magisterką:)
OdpowiedzUsuńOoo też tak mam :) Jak widzę że ktoś czeka na windę, to zawsze wybieram schody :D
Usuńhe he ja zawsze idę do drugiej, bo mam za wysoko na schody:D
Usuńzazdroszczę punktu 7 :)
OdpowiedzUsuńo 6. też marzę ;)
Powodzenia na obronie pracy, mnie to czeka już za rok...
OdpowiedzUsuńpunkt 2 i 7 nas łączy, choć mój skarb to biały terierek, west :)
OdpowiedzUsuńCzym jeździsz?? Pytam tak z ciekawości, bo nie wiem jakie 15-letnie auto jest oldschoolowe:)
OdpowiedzUsuńStarą Skodą :) Jak się wsiądzie do środka to czuć pełen oldskul, nawet jest plastikowy piesek z kiwającą główką :D
Usuńjeszcze do niedawna, bo zaledwie miesiac temu jezdzilam
Usuń25-letnim volvo 740 kombi... na nim nauczylam sie praktycznie jezdzic nie liczac tego co na kursie .... niestety zbyt wiele bylo w nim do naprawy i koszty remontu tego auta zmusily mnie do sprzedazy - ale autko bylo fajne:)
Zgadzam się z Tobą, stare samochody są fajne, ale też im są starsze tym więcej trzeba w nie wkładać funduszy... W moim co jakiś czas coś się "sypie", ale jeszcze póki co reanimuję go jak się da :)
UsuńWszystko prócz 3 i 5 mogła bym powiedzieć o sobie ;]
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej przypuszczałam, że mamy dość podobne charaktery :)
Usuń;))
Usuńpowodzenia na obronie pracy :) póki co magisterka jeszcze przede mną ;d z licencjatem było tyle pracy a z magisterką to dopiero....ajj ;p powodzenia :))
OdpowiedzUsuńWiem co myślisz o magisterce przechodze przez to samo:) nie jest kolorowo:)
OdpowiedzUsuńchcialabym miec takie 7 punkt u siebie :D
OdpowiedzUsuńTeż byłam takim nieśmiałym maluchem :)
OdpowiedzUsuńGrunt, że już widać koniec pisania :) Powodzenia na obronie!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za magisterkę! Też marzę o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych, ale niestety strach przed lataniem mi to uniemożliwia ;/
OdpowiedzUsuńpowodzenia z obroną mgr :) mam nadzieję, że z promotorem wszystko pójdzie gładko ;)
OdpowiedzUsuńMagisterka... Jak dobrze, że mam ją za sobą :P Trzymam kciuki za Ciebie :))))
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu pracy magisterskiej. Oby promotor był przychylny :D Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę ;)
OdpowiedzUsuńjak to mówią najgorsze jest napisane pracy, a obrona to już tylko pikuś Pan Pikuś ;) będzie dobrze! również lubię psy i lubię swoich sąsiadów, a "dzień dobry" musi być obowiązkowo ;)
OdpowiedzUsuńNo to musisz być bardzo miłą sąsiadką :) Ja jak ognia unikam spotkań z sąsiadami, oprócz takiej jednej starszej pani, która mieszka drzwi obok :)
Usuńpowodzenia w pisaniu magisterki! trzymam kciuki :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze napiszesz tą magisterkę. :)
OdpowiedzUsuńCo do 7. pkt w tagu - szczerze zazdroszczę. Mnie pieniądze się niestety nie trzymają :(
Życzę powodzonka kochana :) Czekamy na wieści ;)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam psy:)'
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję za tak miłe słowa :*
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest dość przeciętny, ale do demakijażu oczu polecam dwufazowy płyn micelarny z Bielendy, seria Bawełna, świetnie sobie radzi z usuwaniem każdego tuszu, cieni, kredek i eyelinerów :)
będę trzymać kciuki, aby Ci wszystko zatwierdzili ;)
OdpowiedzUsuńteż raczej nie jestem zbyt wielką duszą towarzystwa ;d a sąsiadów zazwyczaj nie widuję zbyt często ;)
Na jaki temat masz pracę? Znam ten ból, nie dawno pisałam licencjat, a już nie długo będę się męczyć z mgr:(
OdpowiedzUsuńCo do pierwszego punktu - miałam/mam tak samo:)
Piszę o współpracy polsko-chińskiej w dziedzinie gospodarki.. Ale przez to przedłużające się pisanie pracy już mam serdecznie dość wszystkiego co z tym tematem związane :)
Usuńzaskoczył mnie punkt pierwszy - miałam podobnie i aktualny 'stan' też mogę określić jako zbliżony do Twojego. Co do pracy - dobrze że do końca już bliżej niż dalej, mam nadzieję że spodoba się promotorowi i wszystko będzie ok :) wracając jeszcze do listy - punkt 4 mnie rozbroił, jest szczery i kurczę, muszę przyznać, że też tego nie lubię :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, kochana!:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na obronie magisterki:)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból pisania magisterki i pracowania równocześnie, zatem łącze się w bólu i cierpieniu;)
OdpowiedzUsuńTymczasem ja też umiem pisać bezwzrokowo na klawiaturze;)
Nieśmiałość oraz pisanie bez patrzenia na klawiaturę się zgadza :) No i oczywiście zamiłowanie do zwierząt również. :)
OdpowiedzUsuń7 faktu to zazdroszczę ;d
OdpowiedzUsuńNauka przede wszystkim
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jakie to czasochłonne, ja ze względu na mój kierunek muszę pisać prace roczne na zakończenie każdego roku i szczerze mówiąc nigdy mi się nie chce do tego siadać. Ale jaka ulga, kiedy już jest się po wszystkim! :)
OdpowiedzUsuńJa też piszę na klawiaturze patrząc tylko na monitor, chyba już nie umiem inaczej ;)
kochana looknij sobie--->http://lowca-okazji.blogspot.com/2012/09/darmowa-wejsciowka-na-siownie.html?spref=fb
OdpowiedzUsuńa ja jeden z grupy kilku kumpli napisałem pracę magisterską
OdpowiedzUsuńreszta przedłużała, przedłużała, i już parę dobrych lat przedłużają napisanie
Taak, to rosyjski kosmetyk, jak na razie zakochałam się w zapachu tej maski ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny u mnie, obserwuję:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńU mnie bez 5 i 6 się wszystko zgadza :P Chociaż przy 1 u mnie było tak, że miałam koleżankę i obie byłyśmy nieśmiałe przez co trzymałyśmy się z boku ;P .
OdpowiedzUsuńA co do 3 to ja też potrafię tak pisać, ale nauczyłam się tego duuużo później niż Ty ;).
Buziaki :*