wtorek, 30 lipca 2013

Denko czerwiec - lipiec 2013

Kolejne 2 miesiące minęły, więc czas na denko. Trochę ubolewam nad tym, że nie udało mi się zużyć nic z kolorówki, gdyż mam upatrzone kilka produktów do makijażu, ale kupię je dopiero, jak zużyję moje „starocie”. Mam nadzieję, że uda się to przy następnym denku.

Kosmetyki dobre na zielono, średnie na pomarańczowo, złe na czerwono.



1. Soap and Glory „Rich and Foamous” – żel pod prysznic: brytyjska marka, której kosmetyki mają oszałamiające zapachy i świetne opakowania. Ten kremowy żel umilał mi ciężkie wieczory i poranki.

2. Soap and Glory „Breakfast Scrub” – cukrowy peeling: pachniał syropem klonowym i był dobrym zdzierakiem.

3. Lactacyd – płyn do higieny intymnej: pojawia się w prawie każdym moim denku, jest dla mnie niezastąpiony.

4. Queen of Smooth – żel do golenia: kupiłam kiedyś przypadkiem i okazał się najlepszym produktem do golenia jakiegokolwiek używałam. Na pewno kupię ponownie jak go znowu znajdę na drogeryjnej półce.

5. Sure (w Polsce Rexona) – antyperspirant w sprayu: dobry do odświeżenia w ciągu dnia, dodatkowo nie miał duszącego zapachu, co jest dużym plusem.

6. Neutrogena – skoncentrowany krem do rąk: ogólnie dobry, ale trzeba go używać zamiennie z innymi kremami, gdyż po zbyt długim ciągłym używaniu przestaje działać. Niesamowicie wydajny.

7. Oral B Satin Floss – nić dentystyczna: lubię nici z Oral B, ale ta wersja to porażka. Nie dość, że znacznie droższa od klasycznej, to w dodatku mało skuteczna i nieporęczna w użyciu.

8. Colgate Sensitive Pro-Relief - pasta do zębów: mam mieszane uczucia co do tej pasty, dobrze odświeża, ale nie zmniejsza nadwrażliwości zębów.

9. Elmex – pasta do zębów: zużyłam już chyba kilkadziesiąt tych past, po prostu najlepsza. Obecnie stosuję ją tylko na noc.

10. Simple – odświeżający żel do mycia twarzy: był niezwykle delikatny i miał przyjazny skład. Świetny do porannego użycia. Na pewno do niego wrócę.

11. Simple – kojący krem pod oczy: nie podrażnił mi oczu, co jest wyczynem. Używałam go rano i wieczorem, dobrze nawilżał. Zdecydowanie kupię ponownie.

12. Corine de Farme – nawilżający krem do twarzy: to moje trzecie opakowanie tego kremu, byłam z niego bardzo zadowolona. Recenzja tutaj.

13. Lee Stafford – odżywka do włosów: bardzo słaba, włosy były po niej tępe i plątały się.

14. Biovax – dwufazowa odżywka w sprayu bez spłukiwania: działanie bez rewelacji, jedynie dobrze nabłyszczała. Recenzja tutaj.

Na kolejne miesiące planuję jak najwięcej zużywania napoczętych kosmetyków, by mieć miejsce na nowe zakupy, których większość planuję zrobić we wrześniu w Polsce.
A jak u Was zużywanie? Też staracie się walczyć z „chomikowaniem” zbyt dużej ilości kosmetyków? :)

34 komentarze:

  1. ja też walczę z kupowaniem i chomikowaniem, szczególnie z kolorówką i balsamami do ciała - kuszą mnie paletki sleeka i mua ale postanowiłam sobie że w tym roku nie kupię żadnej bo mam mase pojedynczych cieni do zużycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to samo. Balsamy to jeszcze można w miarę szybko zużyć, ale cienie do powiek u mnie czasem leżą latami...

      Usuń
  2. widzę, że większość produktów się sprawdziła :)
    pasta Elmex to jedna z moim ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam peeling z S&G- zapach mnie powalił! :)
    U mnie zużywanie idzie dobrze, ale chomikowanie jeszcze lepiej, co za tym idzie mam sporo zapasów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnia ta nić notorycznie tnie dziąsła i tylko nią mi się to zdarza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mnie również.. A niby ma być taka delikatna :/

      Usuń
  5. Twoj blog jest na liscie blogow fit

    www.blogifit.blogspot.com

    bedzie mi bardzo milo jak umeiscisz na swoim blogu banerek z aktywnym linkiem do spisu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha widzę że zużywasz pasty tak jak ja - do samego końca :)
    Mi na zęby Colgate Pro Relief dobrze podziałała i przestały być takie wrażliwe. Aczkolwiek zielony Elmex chyba jest lepszy. Zresztą już chyba piątą pastę na nadwrażliwość będę testować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, po co tyle pasty marnować :)
      Zielony Elmex to mój faworyt, ale aktualnie nie mam do niego dostępu :( Jak będę w Polsce to kupię zapas, bo brakuje mi go.

      Usuń
  7. Świetne denko :) Ja też mam kolorówki tak dużo i jak na złość zawsze coś mnie się podoba, ale walczę

    OdpowiedzUsuń
  8. co do Rexony, też szukam zapachu "nie duszącego" a raczej czegoś orzeźwiającego - może wypróbuję tą co polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. scrub śniadaniowy zachęca opakowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dobrze że piszesz o tych różowych, myslałam o nich ostatnio, ale postanowiłam poczytać jakies recenzje i udało się :) Simple kupiłam maleńkie opakowanie, ale tez bardzo się polubiliśmy, pierwsze myjadło od czasów używania Aleppo, a to już ponad rok!
    Ciekawa jestem jak sprawdzają sie kosmetyki z tych organicznych sklepów, dzisiaj kupilam sobie szampon Australian Organics, pachnie obłędnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odkąd tu przyjechałam to stałam się Simplomaniaczką :) Też zaczynałam od miniaturki żelu, a potem stałam się posiadaczką całej serii ich kosmetyków do twarzy:)

      Usuń
    2. super :)) a mogłabyś powiedzieć jak oceniasz ich krem i tonik? Którego kremiku używasz? A masz jakiś faworytów do włosów? Mi tutaj strasznie wypadaja, nie wiem czy to wina wody czy braków snu (wstaję o 4 do pracy, ale kończę o 14:)) i są suche jak wiór :(

      Usuń
    3. Wiesz co z kupna Simplowego kremu akurat zrezygnowałam, bo wszystkie miały w składzie parafinę (chyba tylko jeden nie miał, ale nie pamiętam który). Co do toniku to posiadam wersję soothing - jest bardzo delikatny, nie wysusza i nie ściąga skóry - dobry po umyciu twarzy/przed nałożeniem kremu.
      Co do włosów to fajne są szampony w kostce z Lusha (mój faworyt to Karma Komba), kiedyś jeszcze będąc w Polsce bardzo też lubiłam odżywkę w kostce Jungle (też z Lusha), ale strasznie ciężko się nią nakłada. Tylko tyle, bo jeszcze nie znalazłam tutaj swoich ulubieńców...

      Usuń
  11. Od pewnego czasu pilnuję się, zwłaszcza z kosmetykami do włosów - nie kupuję dopóki nie zużyję :P

    OdpowiedzUsuń
  12. ten krem z simple jest świetny- u mnie zdecydowanie mniejsze cienie pod oczami;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też to u siebie zauważyłam po stosowaniu tego kremu:)

      Usuń
  13. też się staram, powoli idzie mi lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam masę zaczętych a niedokończonych kosmetyków :( szczególnie jak jakiś nie do końca mi pasuje, to idzie od razu w odstawkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dla takich nietrafionych kosmetyków staram się znaleźć jakieś zastępcze użycie, czasem można coś wykombinować by się nie zmarnowały :)

      Usuń
  15. Z tego co tu masz Lactacyd i elmex to moje bezkompromisowe must have kosmetyczki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na 14 pozycji tylko dwie "złe"- także i tak nie jest źle :))
    Na zdjęciu od razu zaciekawił mnie produkt nr 4, tym bardziej kiedy przeczytałam, że to żel do golenia- marketingowcy to mają pomysly na zdjęcia na produktach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ach ten Elmex, uwielbiam go :))

    OdpowiedzUsuń
  18. no sporo tego ;) Lactacyd u mnie też niezastąpiony.

    OdpowiedzUsuń
  19. oooo sporo sporo tego zużyłaś :) ładnie, tez lubię Lactacyd, a kiedyś używałam Elmexu, ale mam uczulenie na któryś składnik tak jak w Meridolu i mam wysypkę na języku przez to..

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam pytanie nie zwiazne z kosmetykami :). Czytam twoj blog i bardzo mi imponujesz. Jestes bardzo poukladana i dazysz do wyznaczonych sobie celow.Ja rowniez chce wyjechac ale narazie probuje poprawic swoj angielski. Czy moglabys przygotowac post o nauce jezykow? z twojego doswiadczenia jak najefektywniej uczyc sie angielskiego? Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      Jasne, postaram się zrobić niedługo taką notkę :)

      Usuń
  21. Elmex to także moja ulubiona pasta :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Spore denko ;) używam tylko Lactacyd ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja też postanowiłam w sierpniu bardziej przyłożyć się do zużyć. Zazwyczaj zużywam większość kosmetyków na bieżąco, bo nie chcę potem sytuacji, w której będę musiała wyrzucić jakiś produkt tylko z tego względu, że minęła data ważności. Strasznie nie lubię wyrzucania pieniędzy w przysłowiowe błoto:/

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawi mnie ten cukrowy peeling:)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze podlegają moderacji. Wszelkie złośliwe komentarze oraz spam będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...