Na powyższym zdjęciu po lewej jestem w wersji saute ;) Malujecie się
codziennie? Mnie nie zawsze się chce, ale nie czuję się wtedy najlepiej.
Najbardziej jest mi brak podkładu czy choćby pudru.
Na zdjęciu po prawej jestem w makijażu, który stosuję na co
dzień. Zazwyczaj jest tak, że im mam więcej czasu, tym więcej kosmetyków używam
do makijażu. Tutaj wersja full, czyli podkład, puder, róż, kredka do brwi, jasny
cień, tusz i błyszczyk. Często jednak się spieszę i wtedy jest to tylko puder,
róż i kredka do brwi.
Na powyższym zdjęciu są z kolei makijaże, które stosuję nieco
rzadziej. Tak jak na zdjęciu po lewej maluję się na jakieś wieczorne wyjście
lub imprezę. Dość mocno obrysowuję wtedy oczy kredką i używam ciemniejszego
cienia i więcej tuszu. Rezygnuję za to z malowania ust.
Zdjęcie po prawej jest ze ślubu mojej siostry. Na takie specjalne
okazje (czy jakieś święta) nakładam bardziej rzucający się w oczy cień, robię
kreski i używam szminki. Reszta jak w makijażu codziennym.
Poza tym, jak widzicie na zdjęciu na dole, moje zasoby
kosmetyków kolorowych są naprawdę bardzo ekonomiczne. Często mam ochotę kupić
sobie jakieś kosmetyki z wyższej półki, końcowo jednak zawsze zwycięża moje
wcielenie o nazwie sknera ;) Ostatnio jednak sobie postanowiłam, że jak
wykończę moje obecne zapasy (jak widać w niektórych już pokazało się denko), zamiast kilku tańszych kosmetyków kupię sobie
jeden droższy. Zobaczymy, co z tego wyjdzie ;)
Aktualnie najczęściej używane: podkład AA, puder Sensique, korektor Rival The Loop, cienie
Essence, Constance Caroll, Joko, Wibo, błyszczyk Bell, pomadka ochronna
Alterra, róż Wibo, kredki do oczu i brwi Rimmel, do zdjęcia zapomniałam dołożyć jeszcze
tuszu Rimmel.
A jak Wy malujecie się na co dzień lub od święta? Macie jakieś swoje przyzwyczajenia zależnie od okazji?
Najpiękniejsza jesteś bez makijażu :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten imprezowy ;)
Jak byś zobaczyła mnie z bliska bez makijażu to byś zmieniła zdanie :D
UsuńA imprezowy to mój ulubiony:)
Mnie najbardziej podoba się imprezowy. Lubię mocno podkreślone oczy:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię tak podkreślone oczy, ale z racji mojego zajęcia staram się w dzień tak mocno nie malować:)
UsuńW każdej wersji wyglądasz bardzo fajnie :D
OdpowiedzUsuńImprezowy fakt, bardzo fajny, ale podoba mi się też ten codzienny.
Ja na co dzień to głównie korektor, puder i tusz do rzęs. Na jakieś ważniejsze codzienne wyjście (np. rozmowa o pracę) to dorzucam podkład. A na święta zawsze wpadnie jeszcze jakiś cień do oczu. Jak widać minimalistka ze mnie ;)
Mnie tez nie zawsze chce się używać podkładu, nie lubię jego nakładania :) Też jestem za minimalizmem, lepsze to niż przesada ;)
Usuńtakze jestem za imprezowym! :) ja codziennie maluje sie tak samo, a na impreze /okazje stawiam przede wszystkim na mocniejsze, ciemniejsze cienie badz kolorowa szminke :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak! imprezowy rządzi:) Ale jak to mówią; ładnemu we wszystkim dobrze;)
OdpowiedzUsuńwe wszystkich wersjach Ci ślicznie - w codziennym wyglądasz bardzo świeżo i dziewczęco, niezwykle kusząco w imprezowym, a w odświętnym bardzo elegancko :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Co do odświętnego, to właśnie zależało mi żeby był elegancki tak więc cieszę się, że jest to zauważalne:)
Usuńpieknie wyglądasz;)
OdpowiedzUsuńprzesliczna dziewczyna z Ciebie :))))) juz zreszta dawno to zuwazylam.... a najbardziej podoba mi sie tez wersja imprezowa podobnie jak hoshi777-lubie ladnie zaznaczone oczy:))))) przyznam sie ze rowniez nie naleze do bardzo rozrzutnych osob - a kolorowka naprawde u mnie powoli ubywa z racji ze moj makijaz podobnie jak Ty ograniczam do pudru,rozu plus tusz i blyszczyk....za to w lecie chyba jedynym kosmetykiem jest brazer do konturowania twarzy - uwielbiam-
OdpowiedzUsuńKochana nie mam facebooka ale jak zaloze to na pewno polubie Twoj:))))))
pozdrawiam pa Agata
Ja w sumie nigdy nie miałam bronzera:) Ale muszę kiedyś wypróbować właśnie na lato:)
UsuńJak dla mnie super! Lubię kiedy makijaż podkreśla urodę a nie ją maskuje. Wyglądasz świetnie :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Najbardziej wersja na imprezę najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
we wszystkich wersjach wyglądasz ślicznie! ale najbardziej mi się podoba makijaż na imprezę :)
OdpowiedzUsuńmój codzienny makijaż jest podobny do Twojego - podkład, puder, róż, kredka, tusz, jasny cień (przeważnie beż) no i błyszczyk. makijaż na imprezę jest po prostu bardziej wyrazisty od codziennego - mocniej podkreślam oczy, używam ciemniejszych kolorów cieni :)
W każdej wersji wyglądasz ładnie :) Ja maluję się zawsze, każdego dnia. Jeśli tego nie zrobię, bo np. siedzę w domu czuję się wtedy źle. Nie używam podkładu, ale korektor+kredkę do oczu muszę mieć zawsze
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nie ruszałam się bez kredki, teraz jednak coraz częściej rezygnuję z niej na rzecz jakichś kolorowych cieni:)
Usuńnapisz jak wykonujesz imprezową wersję, proszę!
OdpowiedzUsuńjak sprawują się te błękitne cienie w okrągłym opakowaniu?
świetny pomysł na post :D i masz przepiękne oczy i brwi tak poza tym:))
Postaram się zrobić taki wpis o szczegółach imprezowego makijażu:) Ale nic tam skomplikowanego nie ma: głównie to wyraźne kreski na powiekach (robione kredką) plus fioletowe cienie (jasny i ciemny) widoczne na zdjęciu.
UsuńA te niebieskie cienie w okrągłym opakowaniu są OK, jednak po paru godzinach trochę się rolują. Ale nie używam bazy, więc może przez to. Ogólnie są dość wytrzymałe i nieźle napigmentowane.
wersja dzienna najbardziej mi sie podoba, masz piekny kolor ust :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńalez urodziwe z Ciebie dziewcze :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się makijaż na imprezę:)
OdpowiedzUsuńKazda wersja super:) Ale imprezowy wymiata:)
OdpowiedzUsuńTez lubie prosto szybko ale po mojemu :0 najlepszy typ makijazu:P
Mnie się też podoba imprezowy :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest wersja minimalistyczna - podkład + puder, czasami bronzer/róż + eyeliner i czasami tusz do rzęs. Nie lubię cieni bo zawsze jest wypaćkana nimi :)
Wersja minimalistyczna też potrafi dobrze wyglądać:) A co do cieni to polecam używać takich patyczków zakończonych gąbeczką, o wiele łatwiej nimi nakładać cienie niż pędzelkiem.
UsuńJaka Ty jesteś ładna :) I bez makijażu wyglądasz bardzo dobrze ;] A rzadko która dziewczyna może się tym poszczycić :) Co do kosmetyków to podziwiam że potrafisz miec tylko same najpotrzebniejsze rzeczy - chyba powinnam brać z Ciebie przykład :)
OdpowiedzUsuńOprócz tych przedstawionych na zdjęciu mam jeszcze trochę innych rzeczy, niekoniecznie naprawdę potrzebnych, ale rzeczywiście nie ma ich zbyt wiele:)
Usuńtak? szkoda... ja z maski jestem nawet bardzo zadowolona :) widac, ze ile czupryn, tyle opinii :D
OdpowiedzUsuńogolni lubie kosemtyki alterry, ale czasem nawiną się takie nijakie kosmetyki :/
Makijaż imprezowy bardzo mi się podoba. Tak w ogóle to śliczna z Ciebie dziewczyna!
OdpowiedzUsuńmój codzienny makijaż jest podobny do twojego imprezowego ! ;d
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś malowałam się tak na co dzień, ale od jakiegoś czasu przystopowałam i używam tego makijażu zazwyczaj tylko na wieczorne wyjścia:)
UsuńŚliczna z Ciebie dziewczyna, dlatego w każdym makijażu świetnie wyglądasz - także w no make up :)
OdpowiedzUsuńJesteś prześliczną dziewczyną i szczerze powiedziawszy nie potrzebujesz tony tapety ani wymyślnych makijaży :) Nawet au naturel wyglądasz świetnie :)
OdpowiedzUsuńTen imprezowy fajny:)
OdpowiedzUsuńMakijaż imprezowa moim zdaniem pasuje Ci najbardziej:)
OdpowiedzUsuńPuder z Sensique lubię jest tani i dobry:)
Ja też jestem fanką takich prostych makijaży. Kolorów (cień, pomadka) na co dzień używam rzadko. A tobie bardzo ładnie w tym imprezowym ale to moze przez światło bo na drugim jakos tak blado wyszłaś :)
OdpowiedzUsuńNa tej drugiej fotce to rzeczywiście przez światło (stałam przy oknie), normalnie moja skóra jest ciemniejsza:)
UsuńMi najbardziej spodobała się wersja imprezowa makijażu :D. Ja zazwyczaj maluję się zawsze tak samo, czasem bardziej tylko podkreślę oczy :P.
OdpowiedzUsuńDzienny jest swietny, taki delikatny ;)
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię :) zapraszam do zabawy ;*
OdpowiedzUsuńPrześliczny ten odświętny :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ten imprezowy, bo choć jest widoczny, to jednak nie jest przesadzony. Sama na co dzień stawiam na po prostu tusz + korektor do punktowych niedoskonałości - staram się nie katować skóry, by mieć z nią jak najmniej problemów :)
OdpowiedzUsuńImprezowy wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa w sprawie kremu Lirene, który recenzowałam, a Ty skomentowałaś - raczej na zimę może nie być dla Ciebie dobry, skoro wolisz bardziej treściwe kremy, ale ze swojej strony mogę Ci polecić AA wrażliwa natura lub Lirene aqua intensywnie nawilżający, który polecała w moich komentarzach inna blogerka :)
OdpowiedzUsuńOstatnio myślałam właśnie nad AA, tylko że nad serią ECO:)
UsuńBardzo ładne makijaże. Ja poza dziennikarstwem kończyłam również szkołę wizażu więc pełen kufer i zastawiona toaletka zobowiązuję. Często szaleję z makijażem, ale nie mam też problemu, żeby wyjść bez, bo nie jestem jego niewolnicą. Nie boję się żadnych kolorów i niemal codziennie sięgam po czerwoną pomadkę.
OdpowiedzUsuńw każdej wersji ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńja swój pędzel kupiłam z tej aukcji http://allegro.pl/show_item.php?item=2709974124 ;)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam całego bloga i nie dość, że Ty jesteś śliczna, to jeszcze pięknie wyrzeźbiłaś swoje ciało, zwłaszcza brzuch! Wspaniała motywacja, pozdrawiam! :))
OdpowiedzUsuńhej kochana :) jestem juz na blogspocie :D
OdpowiedzUsuńpiekne make upy...ale ladnemu we wszystkim ladnie :)
POzdrawiam
fella
ja nigdy nie używam podkładu ;) za to zawsze dużo tuszu, kreska na dole, cień i puder :P czasem róż jak mi się chce ;P
OdpowiedzUsuńJa maluję się codziennie ale lekko, a na wieczór dodaję krechę lajnerem ;P
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz bez makijażu ;)
Bez makijażu wyglądasz bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńDużo młodziej ^^
Najfajniejszy makijaż wg mnie-imprezowy ;D