Na zielono zaznaczyłam punkty, które realizuję, na pomarańczowo te spełniane częściowo, a na czerwono te, które czekają na realizację. By nie było nudno dodam kilka zdjęć.
1. Wstawanie wcześniej (min. 7:30) i chodzenie wcześniej spać. Tutaj różnie. Na pewno sporo dni udaje mi się tak robić, ale niestety jestem „nocnym markiem” i często zdarza mi się zasiedzieć do późna - wtedy też ciężej jest rano wstawać. Wniosek: bezwarunkowo chodzić spać około godziny 22-23!
Dla tego widoku warto budzić się o świcie.
2. Dłuższe spacery z psem i wyczyszczenie akwarium. Póki co z psem udaje mi się wychodzić 1-2 razy w tygodniu na długi spacer. To za mało, musi częściej móc się wybiegać. Rybki nadal mają zaglonione akwarium :/
Dla właśnie tej psiej radości muszę poprawić się w postanowieniu częstszych aktywnych (!) spacerów!
3. Realizować się towarzysko/rozrywkowo/podróżniczo. Działam - za niecały miesiąc jadę (a raczej płynę) do Szwecji :) Będzie to króciutki wyjazd, ale dobre i to. Mam jeszcze jeden większy plan odnośnie innego wyjazdu, ale to dopiero po obronie się za niego zabiorę. I na razie nie będę zapeszać :]
Byłam już na podobnym rejsie, tylko że w Danii - bardzo mi się podobało. Teraz czekam z niecierpliwością na Szwecję.
4. Ogarnąć się z lekcjami dla uczniów, przygotować plany dla maturzystów. Jest postęp, uporządkowałam materiały do korków. Zrobiłam też plany powtórek leksykalno-gramatycznych dla maturzystów – niech się boją, he he ;)
To tylko część mojego "arsenału", którym gnębię moich uczniów ;)
5. Ćwiczyć regularnie i trzymać dobrą dietę. Tu jest dobrze. Ćwiczenia zgodnie z planem, dieta dobra. Jedynie mogę jeszcze popracować nad częstotliwością posiłków, by jeść je bardziej regularnie.
Sałatka z kurczakiem, fetą, papryką, pomidorem, sałatą i sosem
vinegret. Lubię ją jeść z grzankami z chleba razowego lub graham.
Założyłam sobie też zeszyt, w którym zapisuję dni wykonanych treningów i wszystkie ćwiczenia, serie, powtórzenia, obciążenie. Wcześniej wpisywałam wszystko do zwykłego terminarza, ale brakowało mi w nim miejsca na notatki. Taki zeszyt A4 spisuje się o wiele lepiej.
6. Pielęgnacja włosów, twarzy, ciała, zużycie zaległych kosmetyków.
Jest ok. Jantaruję i Allteruję moje włosy, od wczoraj zażywam skrzyp.
Zużywam zaległe mazidła do twarzy i ciała i na razie nie kupuję nowych.
W końcu kupiłam skrzyp, jak dla mnie to dobre rozwiązanie na jesienne przesilenie. Kiedyś stosowałam podobne tabletki i po miesiącu
wypadało mi znacznie mniej włosów. Mam nadzieję, że tym razem też tak
będzie.
7. Generalne porządki w mieszkaniu. Do realizacji tego punktu jeszcze nie doszłam ;P Stwierdziłam, że jest najmniej pilny ;) Ale co się odwlecze to nie uciecze, niedługo za to się zabiorę.
Książka Anthei jest świetna, mam ją już jakieś 3 lata i zawsze do niej wracam, by zmobilizować się do dbania o porządek.
Wytrwałości!:)
OdpowiedzUsuńAle masz bestię ;P
OdpowiedzUsuńTwój pies na tych zdjęciach wygląda na groźnego :D Co do diety - ja niestety mam problem z regularnością posiłków, ponieważ gdy chodzę do szkoły nie mam zbytnio możliwości noszenia ze sobą jakiegoś gotowego jedzenia i jadam różnie.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Wygląda na groźnego, ale w rzeczywistości to aniołek, tyle że wulkan energii:)
UsuńCo do posiłków do szkoły czy pracy, to planuję zrobić wpis z jakimiś pomysłami na to:)
świetny plan!
OdpowiedzUsuńmi też by się przydały takie jesienne postanowienia ;)
życzę wytrwałości i osiągnięcia zamierzonych celów :)
Gratuluję :) Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńWytrwalosci - super realizujesz plan .. no prawie ale widze ze nie jest zle!!!
OdpowiedzUsuńsuper wyjaz sobie zorganizowalas:))))))
ja wolalam wersje z Anthea niz ta z M Rozenek..
pozdrawiam pa Agata
Też 100 razy bardziej wolę Antheę! Ta Rozenek do mnie nie przemawia...
UsuńA ten wyjazd to tak spontanicznie, korzystam z tego, że mieszkam nad morzem i mam blisko do portu:)
Ważne, że chociaż część postanowień udało Ci się w jakiś sposób zrealizować. Znając Twoją wytrwałość na pewno osiągniesz wszystkie cele, może po prostu potrzebujesz więcej czasu! :)
OdpowiedzUsuńTa realizacja ma potrwać przez całą jesień (a niektóre punkty docelowo są na stałe), więc to oczywiście nie koniec :)
Usuńja też mam perfekcyjnąą i bardzo ją lubię;p a sałtka wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńGratulacje! Świetnie Ci idzie! Aż zazdroszczę takiej wytrwałości...
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim podziwiam Cię za organizację, że potrafisz się tak określić i opisać :) To już jest mistrzostwo, niejedna osoba nie potrafi i tego tak zrobić :)
OdpowiedzUsuńHehe już mam w tym doświadczenie, bo od dziecka lubiłam robić takie plany;) Ale moim zdaniem jeszcze trudniejsza jest ich realizacja!
UsuńDoskonale rozumiem punkt z pieskiem. Moja ma nieposkromione podkłady energii, w dodatku boję się ją spuszczać ze smyczy w obawie, że mi zwieje (pobiegnie za innym psem, a ona bardzo lubi się z nimi bawić). Niestety, praca, treningi - jestem zmęczona i nie zawsze wychodzę z nią na długie spacery.
OdpowiedzUsuńMoja z kolei jak ją spuszczę to cały czas pilnuje się, a jak schowam się za drzewo to natychmiast panikuje i mnie szuka ;)
UsuńA co do Twojego psiaka to polecam wyćwiczenie jakiejś komendy na którą by wracała do nogi. Z tego co widzę masz jeszcze młodego psa więc łatwiej się tego nauczy, a na pewno ułatwi to życie.
Trzymam kciuki o te rzeczy zaznaczone czerwoną czcionką :) A spisanie postanowień to świetna mobilizacja :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka była na tym rejsie jakieś 2 lata temu i baaardzo polecała. Mówiła, że Szwecja jest piękna i bardzo czysta :) Ps. Ale masz ładny charakter pisma! :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) Jak się nie spieszę to piszę w miarę, gorzej jak muszę napisać coś szybko, to wtedy wychodzą bazgroły :D
UsuńTaki plan to dobry pomysł.Też muszę sie bardziej zorganizować-jutro robię swoją listę! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) Ja uwiebiam szwecje, norwegię, danię, chorwację ale moim marzeniem jest ostatnio skandynawia
OdpowiedzUsuńChyba kupię tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPolecam, w środku jest dużo cennych rad :)
UsuńZostałaś oTAGowana :*
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznefanaberie.blogspot.com/2012/10/kolejny-tag-co.html
ale fajnie, że płyniesz do Szwecji, może zrobisz taki post jak wygląda taki rejs? Mój facet mnie na taki ciągnie już od dawna, ale ja się boję statków, mam słaby błędnik-i chętnie poczytam, czy tam bardzo buja i w ogóle jak to wygląda. Zwiedzałam taki prom i już średnio mi się podobało, ale przecież warto pokonywać swoje lęki;)
OdpowiedzUsuńI Anthea jest świetna, uwielbiam ją, a co myślisz o Polskim odpowiedniku?;)
Postaram się zrobić relację z tego rejsu:) Jeśli chodzi o statki to już płynęłam takim promem do Danii i jakoś tego nie odczułam, ale wiem, że niektórych łapie choroba morska...
UsuńA co do polskiej wersji "Perfekcyjnej Pani Domu", to niestety zupełnie do mnie nie przemawia... Z Antheą nie ma porównania niestety.
super idzie;) powodzenia;)
OdpowiedzUsuńMasz cudnego psiaka. Na pewno musi sie wylatać ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję organizacji i ambicji :) Ja bym nie potrafiła na karteczce wypisać treningów, a potem je ćwiczyć..skończyłoby się na pisaniu :P
OdpowiedzUsuńJa dopiero wpisuję dany trening jak już go skończę, nigdy przed :)
UsuńJa też musiałabym sobie spisać takie punkty, żeby je realizować krok po kroku :P U mnie brak jakiejkolwiek motywacji do ćwiczeń, już Ci pisałam :P
OdpowiedzUsuńhahah jakie rewelacyjne zdjęcia pieska ;) psia radość z zabawy skąd ja to znam ;) zazdroszczę podróży do Szwecji i jak zwykle pyszne jedzenie... pięknie realizujesz swoje jesienne postanowienia gratulacje!
OdpowiedzUsuńpsiak słodki
OdpowiedzUsuńTak samo mam-piątki i soboty uwielbiam a niedzielą już się nie potrafię cieszyć ;)
OdpowiedzUsuńmam tez ksiazke perfekcyjnej pani domu i moze raz na szybko ja przejzalam moj maz do tej pory smieje sie ze mnie ze mi ksiazki nie sa potrzebne bo juz jestm perfekcyjna:)
OdpowiedzUsuńCzy sądzisz, że zawód nauczyciela języka polskiego ma przyszłość? W tym roku zaczęłam studia polonistyczne i lekko przeraża mnie wszech obecne "straszenie" (znajomych), że nie znajdę później pracy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na pewno prędzej czy później znajdziesz pracę jako nauczyciel, ale zastanów się, czy czujesz, że Twoje powołanie :) Jeśli tak, to nie słuchaj znajomych tylko siebie!
UsuńJa uczę ang. i niem., ale tylko prywatnie, bo nie wyobrażam sobie pracy w szkole - miałam tam 2 lata praktyk i nie chciałabym tam dłużej pracować..
Od kiedy pamiętam właśnie to chciałam robić... Dlatego też zdecydowałam się na dalszą naukę w tym kierunku. I czuję, że to moje powołanie :-)
OdpowiedzUsuńMoże za kilka lat, kiedy zacznę odbywać praktyki też "odwidzi mi się" wizja siebie jako pani nauczyciel w szkolnych murach :-D na dzień dzisiejszy: chcę, chcę, chcę :-)
Pozdrawiam!
PS. Znasz może sposób jak "przemycić" płyny do codziennej diety? Ostatnio czuję, że piję za mało, a w szkole nie mam możliwości ciągłego biegania do toalety. I zastanawiam się jak to rozwiązać.
No to jeśli czujesz, że bycie nauczycielem to coś dla Ciebie, to podążaj za swoją intuicją! Ty najlepiej wiesz, czego chcesz, a nie Twoi znajomi:) A jak Ci się odwidzi, to najwyżej zrobisz magisterkę z innego kierunku...
UsuńJa w sumie nigdy nie chciałam pracować w szkole, kolegium nauczycielskie skończyłam bardziej żeby nauczyć się języka... Teraz uczę na lekcjach indywidualnych, bo mi się finansowo opłaca, ale nie wiążę tego ze swoją przyszłością.
A co do płynów, to wiadomo- najlepsza woda, ale alternatywą mogą być też soczyste owoce (zawierają nawet 90% wody). No i żeby nie goniło nas do toalety warto ograniczyć kawę i herbatę i zastąpić je wodą.
Gratuluje i powodzenia dalej!:) Ksiazka wydaje sie byc swietna:)!
OdpowiedzUsuńcudowny psiak ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńłał łał ;) fajne te postanowienia ;)
OdpowiedzUsuń