W zeszłym miesiącu (klik) pokazywałam Wam plan treningowy, który sobie wybrałam na nadchodzące tygodnie. Do tej pory udało mi się wykonać 11 treningów, natomiast docelowo planuję zrobić ich 18 (po 9 zestawów A i B).
Krótko mówiąc, trening bardzo mi się podoba. Nie szaleję z obciążeniem, gdyż miewam problemy z odcinkiem lędźwiowym i muszę być ostrożna. Jednak stopniowo dokładam kg, zresztą zwiększająca się ilość obwodów też bardzo podnosi intensywność. Zaczynałam od 2 obwodów, teraz robię po 3, a niedługo zacznę 4 obwody, brr :)
Oto rozpiska z ostatnich 2 treningów, w każdym obwodzie takie samo obciążenie:
Plany na grudzień? Dokończenie planu, pewnie zejdzie mi akurat do końca miesiąca.
Zauważam też efekty wizualne. Trening siłowy w połączeniu z czystą dietą zawsze działał na mnie najskuteczniej. Ciało robi się bardziej ubite i kształtne. Najbardziej cieszą mnie ramiona, bo nabierają wyrazu. Zdjęcie z dziś:
A to na bonus – czy Wasze zwierzaki też lubią wam „asystować” w ćwiczeniach? Ja kiedy zaczynam ćwiczyć to Paris zawsze plącze mi się pod nogami albo usadawia się tyłkiem na mojej macie i nie chce zejść :]
Świetne efekty :) Niestety obecnie nie mam zwierzaka, który by mi ''pomagał'' w ćwiczeniach :)
OdpowiedzUsuńdość ładne obciążenie bierzesz (przynajmniej moim okiem, bo ja jestem początkująca i biorę mniej do większości z nich ;) ale zdziwiła mnie liczba pompek, 12 tylko? to jest max czy przerywasz po prostu? bo patrząc właśnie na te obciążenie do innych ćwiczeń, rzekłabym, że z 30 to luzikiem zrobisz ;) mam hantle o takim samym obciążeniu jak Twoje i też przymierzam się do tego planu z sfd ;) pozdrawiam i powodzenia!
OdpowiedzUsuńCo do obciążenia to nie ma sensu się porównywać, każdy musi dopasować ciężar do swoich potrzeb. Jeśli dopiero zaczynasz treningi siłowe to nie ma co szaleć :)
UsuńJa ogólnie biorę teraz mało kg, bo miałam problemy z kręgosłupem i dość długą przerwę w siłówce. A niecały rok temu brałam po 50 kg w przysiadach, np. tutaj moja rozpiska z lutego 2013:
http://paryska88.blogspot.co.uk/2013/02/cwiczeniowy-update-luty-2013.html
Teraz jednak ćwiczę bardziej na luzie i zwiększam kg bardzo spokojnie, nigdzie mi się nie spieszy :)
A jeśli chodzi o pompki to w ostatnim treningu 12 klasycznych to był mój max. Trzeba zwracać uwagę na technikę, bo można łatwo machnąć 30 np. schodząc tylko do połowy albo zachowując złą postawę. 30 pompek (w poprawnej technice!) dla dziewczyny to już hardkor :)
Ja robię 11 pompek jako ostatnie ćwiczenie po treningu, biorąc na klatę w skosie 30kg, ale dotykam klatką ziemii i robię wolno... Moim zdaniem jest ciężko uogólniać, bo każdy ma predyspozycje do czego innego.
Usuńpieknie Ci sie miesnie rysuja <3
OdpowiedzUsuńTricek jest!
OdpowiedzUsuńMega efekty :)
OdpowiedzUsuńEfekty rzeczywiście widać:) Ja się nadal czaję na siłówkę,ale jeszcze nie skompletowałam obciążenia które mogło by się nadawać:)
OdpowiedzUsuńp.s. pisałaś w komentarzu u którejś z blogerek o tym że prowadzisz dziennik/notes,z chęcią bym zobaczyła jak radzisz sobie z planowaniem i organizacją:)
Eh znam ten ból, kiedy obciążenia brak.. Trzymam kciuki, by jak najszybciej udało Ci się zaopatrzyć w coś odpowiedniego :))
UsuńChętnie zrobię notkę na temat planowania i organizacji, nawet już planowałam podobną. Notesy też mogę pokazać, ale mój fitnessowy nie jest zbyt ekscytujący - obecnie zapisuję w nim tylko daty treningów i ilość obciążenia w danym ćwiczeniu :)
Ale ciało! :) Moje jedyne obciążenia to kilogramowe hantelki przy wykonywaniu ćwiczeń aerobowych. Jakoś nigdy nie myślałam o inwestowaniu w nic większego, ale patrząc na Twoje efekty chyba rozważę te opcję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://live-eat-stayfit.blogspot.com/
Zdecydowanie warto! Trening z obciążeniem nie jest taki straszny jak się niektórym wydaje:)
UsuńNa mnie mój pies zawsze szczeka, gdy ćwiczę - taka chyba motywacja z jego strony ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno chce zmotywować:)
Usuńo tak, mój labrador też zawsze do mnie biegnie od razu, kiedy wyląduję na macie :p
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, ręce coraz ładniej się prezentują! :)
Ale masz triceps :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten mięsień :))
wow genialne efekt, Twój brzuch wygląda super! marzę o takim <3 Twoje zdjęcia mnie motywują!
OdpowiedzUsuńMój brzuch miewał lepsze dni, ale odkąd wróciłam do ćwiczeń siłowych to zaczyna się polepszać :)
UsuńRamiona masz ekstra :) a o brzuchu nie wspomnę. Bardzo chętnie przeczytam Twój wpis jedzeniowy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWpis jedzeniowy na pewno będzie, właśnie kompletuję zdjęcia:)
UsuńZazdroszczę brzuszka:) mój wygląda jakbym była w ciąży:)
OdpowiedzUsuń