Przechodzimy do rzeczy.
Nazwa: Pharmaceris
Puri-Sensilium seria A,
Producent: Dr Irena Eris SA, made in Poland:)
Cena: ok. 25-30 zł/150 ml
Informacje na opakowaniu: Delikatna pianka myjąca, zapewnia łagodne oczyszczanie skóry
twarzy. Bezzapachowa, nie zawiera parabenów oraz mydła. Skutecznie usuwa
naturalne zanieczyszczenia oraz makijaż. Dzięki zawartości D-pantenolu i
alantoiny łagodzi podrażnienia i przynosi uczucie ukojenia. Efekt: skóra
oczyszczona i nawilżona. Wskazania: Codzienne oczyszczanie skóry szczególnie
wrażliwej i skłonnej do alergii. Zastępuje tradycyjne mydło.
Skład: Aqua, Betaine, Cocamidopropyl
Betaine, Glycerin, Methyl Gluceth-20, Disodium Ricinoleamido
MEA-Sulfosuccinate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Hydroxyethylcellulose,
Allantoin, Quaternium-15
Teraz zdjęcia i moja opinia:
Opakowanie posiada dużą, poręczną pompkę, dzięki czemu aplikacja jest łatwa i higieniczna.
Taka ilość pianki "wychodzi" po jednym naciśnięciu - według mnie w sam raz na umycie twarzy, starczy też na szyję:)
ZALETY:
+ dobrze oczyszcza twarz (na mojej twarzy przestały pojawiać
się nowe zaskórniki, a stare powoli znikają), nieźle radzi sobie z makijażem
+ nie wysusza
+ porządne
opakowanie, wygodne i higieniczne użycie
+ bardzo wydajna (dopisek lipiec 2012: zużyłam opakowanie dopiero po ponad 3 miesiącach codziennego używania rano i wieczorem!)
+ ładnie rozprowadza się na twarzy, podczas mycia na twarzy
pianka zamienia się w śliską konstystencję, przez co przyjemnie myje się twarz
+ nie szczypie w oczy, nawet kiedy część pianki się do nich
dostanie
+ przyjazny skład
WADY:
- nie nawilża wystarczająco (skóra nie jest „ukojona” jak to
obiecuje producent)
- twarz jest trochę (ale tylko trochę) ściągnięta po umyciu
OCENA OGÓLNA: 4/5
Podsumowując: Pianka według producenta stworzona jest do skóry wrażliwej i
alergicznej. Mało kosmetyków mnie uczula, jednak często moja skóra jest
podrażniona i przesuszona.
Pianka spełniła moje oczekiwania pod tym względem, że nie
wysusza mi twarzy (a to naprawdę nie lada wyczyn) i dzięki temu mogę stosować
lżejszy krem. Pianka nie nawilża wystarczająco, ale jak wiadomo to powinno to
być zadaniem kremu, poza tym nawilżanie nie jest „priorytetem” tej pianki. Dobrze
radzi sobie oczyszczaniem, a więc wywiązuje się ze swoich zadań.
Ponowny zakup? Możliwe, że tak. Zobaczę jeszcze pod
koniec opakowania.
nigdy wczesniej nie widzialam, ale chetnie kupie i sprobuje, moze akurat podpasuje mojej wybrendnej i wrazliwej cerze ;P
OdpowiedzUsuńtak, to kolczyk ;P mialam taki okres, ze bylam zafascynowana piercingiem i praktycznie nie bylo miejsca w ktorym nie mialam kolczyka, na szczescie juz dawno mi przeszlo ;D
OdpowiedzUsuńtak, to ten sam autor ;)
OdpowiedzUsuńja mam taką piankę z Iwostin. Zużyłam pół opakowania i póki co nie zauważyłam jakiś szczególnych zmian :/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja! Pianki nigdy nie używałam, ale mam wrażliwą, alergiczną cerę, więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zastanawialo mnie ostatnio czy warto przerzucic sie na kosmetyki apteczne? Co sadzisz na ten temat? Interesuje mnie firma pharmaceris i ives rocher.
OdpowiedzUsuńTa pianka wydaje sie ciekawa.
Zapraszam do mnie
Hmm, trudne pytanie, myślę, że każdy ma inną skórę i powinien na sobie wypróbować:) Apteczne kosmetyki są bardziej specjalistyczne, ale czy lepsze od niektórych drogeryjnych to kwestia dyskusyjna... Sama nie używałam nigdy wielu kosmetyków aptecznych, więc ciężko mi się na ten temat wypowiedzieć:) To mój pierwszy produkt z Pharmaceris. A Ives Rocher to chyba nie apteczna marka, bo widziałam ich salony w centrach handlowych:)
Usuńja mam piankę z ziai i jest całkiem niezła ;D ciekawe recenzje. obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńOo chyba wypróbuję!!:)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz miły bardzo :-) A odpowiadając: Sesa ok. 25 zł za 90 ml, kokos ok. 10 za 150 ml. Ja kupuję na Allegro :-)
OdpowiedzUsuńNajczęściej zbieram większą grupę osób i robię większe zamówienie, więc koszty przesyłki maleją :-)
W drogeriach ich niestety nie dostaniesz raczej.
ja chętnie bym sie zebrała na takie zamówienie sesy :) jakby co :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam pianki do demakijażu, ja osobiście używam z Yves Rocher i jest świetna!
OdpowiedzUsuńO, może się skuszę.. Póki co wszystkie kosmetyki bardzo wysuszały mi twarz..
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana! http://crocodylla.blogspot.com/2012/04/tag-jestes-piekna.html zapraszam do zabawy :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej pianki, ale wydaje się być dla moich potrzeb :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie produkty pielegnacyjne ktore maja postac pianki. Szkoda tylko ze jest ich u mnie taki maly wybor.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą piankę, ale nie polubiłam. Znam lepsze kosmetyki do oczyszczania
OdpowiedzUsuń