Nazwa: Natur Vital Sensitive Hair Mask
Producent: Instituto Naturvita, made in Spain
Cena: ok. 23 zł / 300 ml
Gdzie kupić: drogerie Natura
Opis producenta: Odżywka do włosów dla osób o wrażliwej skórze głowy. Już w 3 minuty przywraca utraconą witalność i nawilża włosy, zostawiając je lśniące i puszyste. Organiczny sok z aloesu bogaty w aminokwasy, witaminy i minerały, które silnie zwiększają nawilżenie i miękkość włosów. Zapewnia połysk i elastyczność. Jałowiec nawilża skórę głowy i wzmacnia cebulki włosowe.
Skład: Aqua (Water); Cetearyl Alcohol; Aloe barbadensis leaf juice; Cetyl Esters; Glycerin; Juniper communis fruit extract; Behentrimonium Chloride; Panthenol; Cetrimonium Chloride; Parfum (Fragrance); Phenoxyethanol; Benzoic Acid; Dehydroacetic Acid; CI 77891.
Maska zawiera: 100% organiczny sok z aloesu, wyciąg z jałowca, prowitaminę B5
Maska nie zawiera: barwników, silikonów, parabenów, olei mineralnych
Zdjęcia i moja opinia:
Opakowanie maski to taki oto przyjemny zielony pojemniczek.
Wieczko maski.
Maska ma konsystencję rzadkiego budyniu:) Łatwo rozprowadza się na włosach.
ZALETY:
+ nadaje włosom połysk
+ nawilża włosy
+ nie obciąża
+ dobrze rozprowadza się na włosach
+ przyjazny skład
+ bardzo wydajna
+ delikatna dla skóry głowy
+ przyjemny, naturalny zapach
WADY:
- czasem zdarza się, że włosy trochę się plączą
OCENA OGÓLNA: 5/5
Przy regularnym używaniu tej maski przekonałam się, że naprawdę działa! Efekt może nie był natychmiastowy, ale tak się zdarza zazwyczaj tylko z kosmetykami o wielu sztucznych dodatkach, które sprawiają wrażenie (i tylko wrażenie) natychmiastowych efektów na włosach. Maska spełniła moje oczekiwania: włosy są puszyste, nawilżone i posiadają ładny połysk. Na opakowaniu jest napisane, że to maska, jednak ja traktuję ją bardziej jako odżywkę i używam jej 2-3 razy w tygodniu. Maska jest bardzo wydajna – zakupiłam ją chyba w październiku, a została mi jeszcze ponad połowa.
Próbowałyście kiedyś tej maski? A może znacie jakieś inne godne polecenia?
Nie używam masek i twierdze, że są zbędne, ale cieszę się że u Ciebie się sprawdziła. :)
OdpowiedzUsuńCo do makijażu, to dałam jaśniejszy cień w wew. kąciku, ale potem musiałam go rozetrzeć, a te cienie są sypkie więc zamazały cały ten jasny cień. :<
Pozdrawiam. :)
Mam bardzo zniszczone włosy i chyba spróbuję . Szczerze mówiąc nigdy takich rzeczy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńnie znamy sie jeszcze, ale szukam czegos nawilazajacego i ogolnie ratujacego zniszczone wlosy, poki co pokladam nadzieje w tym olejku kokosowym, ale tonacy brzytwy sie chwyta :P
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie ten olejek, bo sama mam na niego chrapkę:)
UsuńPrzyznam szczerze, że widzę ją pierwszy raz! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to wieko- nie trzeba odkręcać i gubić przykrywki :D
Wydajność jest straszna! Przecież to już szmat czasu! :D
Ja od siebie polecam Waxa, a sama czaje się na maskę mleczną :D
Pozdrawiam kochana i zapraszam do siebie :D
również podoba mi się to wieczko, zwłaszcza jak ma się mokre i śliskie ręce to jest pomocne.
Usuńo kurcze chyba muszę zakupić : D
OdpowiedzUsuńLubię produkty zawierające aloes :)
OdpowiedzUsuńBardzo duze opakowanie;) Chetnie bym ja wyprobowala;)
OdpowiedzUsuńwybierasz świetne produkty kolejny kosmetyk z którym wcześniej się nie spotkałam ta maska wydaje się całkiem sensowna tylko 23zł za 300ml troszkę drogawo biorąc pod uwagę, że za swoją maskę do włosów litrową dałam 14zł ale to wie może i się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Staram się pokazywać kosmetyki, które są mało popularne a godne uwagi i niedrogie:)
UsuńCo do ceny tej maski, to patrząc jak jest wydajna i że opakowanie 300 ml (większość odżywek ma 200 ml) to nie jest tak źle:)
Plątanie wlosow mozna przezyc jakos : ) Pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz ja widze, ale jestem strasznie wyczulona na aloes, nie lubie strasznie jego zapachu ;< ja stosowalam l'oreala do wlosow suchych i zniszczonych (czerwono-zolty) i z pantene rowniez do wlosow suchych i znoszcoznych i musze przyznac, ze bez zadnych rewelacji, stosowalam, bo stosowalam, ale 0 efektow! za to teraz kupilam sobie taka kokosowo-migdalowa, jakas najtansza z tych produktow wlasnych drogerii "Boots" i musze przyznac, ze jest rewelacyjna! zrobie recenzje na blogu to sobie poczytasz ;D
OdpowiedzUsuńTo w takim razie czekam na recenzję:)
UsuńCo do Loreala to kiedyś kosmetyki do włosów z tej firmy miały o wiele lepszą jakość (tak z 10 lat temu... pamiętam, że wtedy naprawdę były świetne szampony i odżywki), a teraz to zupełne przeciętniaki:(
ja również pierwszy raz widzę ten produkt, jakoś nigdy nie szukałam w Naturze masek! :)
OdpowiedzUsuńJa lubię maski Dove i Yves Rocher...
OdpowiedzUsuńmaska i odzywka dove sa swietne
OdpowiedzUsuńno człowiek tyle razy był w Naturze i nigdy tej maski nie zobaczyłam! następnym razem będę lepiej się rozglądać :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam maske nature fusion, wlosy po jej uzyciu pachna zniewalajaco!!! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńo bardzo ciekawy produkt - nie mialam nigdy a obiecujaco wyglada i Twoja recenzja tez zachecajaca ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmnie interesuje wszystko co związane z włosami :) mam jeszcze pare kosmetyków które mają w składzie silikony ale mam również zamiar zmienić troche pielęgnację moich włosów i po zużyciu tego będę kupować kosmetyki o naturalnym składzie :)
OdpowiedzUsuńDobry wybór, zobaczysz ogromną różnicę:) Przekonałam się o tym na własnej skórze... tfu, włosach:)
UsuńDosłownie kilka dni temu kupiłam tą maskę i przetestowałam - dla mnie świetna już po pierwszym użyciu. Za kilka tygodni zrobię recenzję też :D
OdpowiedzUsuńTo jednak jest w Polsce! :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że znalazłam Twój post o tej masce, bo właśnie się pakuję i wracam do kraju, a ubolewałam, że muszę zostawić moja ulubioną masko/odżywkę :D
Rzeczywiście jest bardzo wydajna, przepięknie pachnie, włosy są po niej zdecydowanie zdrowsze :)
Właśnie planuję ją zakupić :) może u mnie też się sprawdzi :) A czy ma ona silikony?
OdpowiedzUsuńNatalia
Nie zawiera żadnych silikonów :)
Usuńsłyszałam różne opinię na temat tej maski :) jedni polecają inni stanowczo odradzają, ale chyba się na nią skuszę :) teraz jestem w trakcie korzystania z Biovaxa :) Dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuń